FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 WIĘZY KRWI - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 16:09, 05 Lip 2010 Powrót do góry

Napawał się samotnością kiedy przemyślenia przerwało mu niespotykane dotąd uczucie. Poczuł jakby w pobliżu znajdowali się jego przyjaciele. Wzdrygnął się na taki stan rzeczy, wstał i podszedł do wielkiej szyby znajdującego się na przeciwległej ścianie do drzwi wejściowych. W prawej ręce trzymał zapalone cygaro, w lewej zaś szklankę wypełnioną złocistym płynem z czymś, co wcześniej przypominało kostki lodu. Jego wzrok skrzyżował się ze wzrokiem jego zaufanego człowieka - szefa ochrony. Gestem prawej ręki wskazał na zagubionych, a co za tym idzie odznaczających się w tym towarzystwie wampirów. Ochroniarz wiedział o co chodzi. To nie pierwszy raz Sen zapraszał tak gości do swojego gabinetu. Widząc, że szef ochrony zaczął działać, Sen opadł wygodnie na fotel oczkując przybycia towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 8:19, 06 Lip 2010 Powrót do góry

W kasynie było gwarno. Mnóstwo osób przyszło tutaj by zostawić tu swe ciężko zarobione pieniądze. William z ciekawością rozglądał się po mijanych twarzach. Pierwszy raz był w przybytku hazardu i korzystał z okazji by uzupełnić swą wiedzę. Przez chwilę nawet zapomniał o trapiących ich problemach. Zbyt wiele działo się wokół niego. Will spotykał się z różnymi nałogami, niektórych nawet próbował. Generalnie oprócz głodu wiedzy nic go nie uzależniało, ale potrafił dzięki temu zrozumieć innych nałogowców. Wszystkich oprócz hazardzistów. Pochylił się lekko ku Malkawianowi i niezbyt głośno rzucił.
<center>Image</center>

- Nie uważasz, że to zakrawa na jakiś masochizm – kiwnął głowa w stronę mijanych właśnie maszyn do wyciągania drobnych z ludzi – Wszyscy przecież wiedzą, że kasyno ZAWSZE wygrywa. Mimo to oni i tak przychodzą i karmią te maszyny.

Pokiwał głową z dezaprobatą i zaczął rozglądać się i obserwować teren pod kątem zabezpieczeń. Pomachał przyjaźnie do najbliższej kamery i szedł dalej. W końcu przybyli w umówione miejsce i teraz wypadało czekać, aż dotrze tu Sen. Nagle zaniepokojony spojrzał na Kyl’a.

„Szlag by to. Przecież on jest matematycznym świrem, a to jest jaskinia hazardu czyli raj dla wszystkich amatorów prawdopodobieństwa. Mam nadzieję, że nie okaże się nałogowym hazardzistom.”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez malkawiasz dnia Wto 8:21, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 10:34, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Kyle przechadzał się za Williamem rozglądając się z nieukrywanym zachwytem.
Wszędzie karty, żetony... Jakieś maszyny tu i tam...
- Nigdy przedtem nie byłem w kasynie, mogę spróbować? Chociaż raaaaaz!
Patrzył błagalnym wzrokiem w kierunku stołów karcianych.
- Bob mi pomoże. Jest bardzo spostrzegawczy, szybko nauczy mnie grać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 11:30, 06 Lip 2010 Powrót do góry

- Jasne. Nie możemy się rzucać w oczy. Wiec chyba wychodzi na to, że musimy zagrać.

Tremere uśmiechnął się pod nosem i sięgnął do portfela.

- Tak. Tylko w co masz ochotę zagrać. Zdaje się, że we wszystko chyba nie starczy nam czasu. Musisz coś wybrać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:43, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Kyle szybko ogarnął możliwości.
- Zagrajmy w... Blackjacka. Szybko sie nauczę.
I ruszył pewnym krokiem z szerokim uśmiechem w kierunku stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 5:33, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Tremere wymienił parę stówek na żetony, położył je przed Malkawianem i stanął mu za plecami. Patrzył z zainteresowaniem co z tego wyniknie. Słabo się orientował w Blackjacku. Z tego co pamiętał grało się podobnie jak w "oczko" z tym, że było kilka istotnych różnic. Tych właśnie różnic William nie znał, ale miał nadzieje, że Kyle je zna.

"Poobserwuje to się szybko nauczę."


Z tą myślą obserwował pojedynek Kyle'a z krupierem.

"Ciekawe czy jest jakaś matematyczna teoria pozwalająca ogrywać kasyno. Znając pasje matematyków powstała pewnie nie jedna teoria, ale czy sprawdza się ona w praktyce? Kasyna muszą być jakoś zabezpieczone przed takimi typami. Ciekawe jak. Może istnieje jakaś czarna lista, na której widnieją geniusze matematyczni, autystyczne świry i absolwenci MIT*. Ciekawe jak to rozwiązali. Pewnie niebawem się przekonamy. Hm, a magowie? Przecież oni też mogą kantować. Ciekawe czy kasyna mają jakieś magiczne zabezpieczenia. Jak wszystko się uspokoi i nie będą miał co robić to może zajmę się tym. Jak magicznie oskubać kasyna. Oczywiście nie dla kasy, po prostu dla sportu."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 12:57, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Kyle usiadł, dostał żetony i zaczął oglądać.
- Mogę chwilę się poprzyglądać? Naucze się grać i dołączę.
Odwrócił głowę i skinął ostrzegawczo na Boba, coby ten się ocknął i zaczął kooperować.
Tu w końcu chodzi o nie-ich pieniądze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:53, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Will i Kyle

Krupier uśmiechnął się tylko a w oczach jego pojawił się błysk świadczący o tym, że "znalazł frajera". Inni gracze popatrzyli dziwnie na Kyle'a.
Same zasady były proste a krupier, młody chłopak objaśniał na głos "nowemu"
- Trzeba uzbierać 21 punktów. Karty od 2 do 10 maja swoją wartość punktową. Walety, damy i króle są warte dziesięć punktów. Asy zaś dziesięć lub jeden w zależności co bardziej się panu opłaca - rozdał karty grającym - Ja otrzymuję dwie karty, które są z początku zakryte, gracz również, lecz on je odkrywa. Może dobrać, spasować, rozdwoić dwie karty, jeśli są identyczne. Można też się ubezpieczyć... ale to już wyższa szkoła - posłał Kle'owi pobłażliwy uśmiech, który zniknął gdy krupier dostrzegł jak Stevens wpatruje się w karty jakby w transie.
Krupier rozdał kilka partii a gracze raz wygrywali... lecz częściej przegrywali.
Will przypatrywał się równie pilnie.


Sen

Czuł ich obecność lecz nadal nie było ich u niego w biurze. Coraz bardziej go to irytowało. Wreszcie dotarło do niego coś co przeoczył. Uśmiechnął się do swojej własnej głupoty. Przecież nie powiedział im, że jest właścicielem tego przybytku. Nie powiedział im "Przyjdźcie do MOJEGO kasyna" lecz "Spotkajmy się pod tym adresem". Cholera, oni mogli na niego czekać w jednej z sal gier!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 19:42, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Siedział i czekał. Cholernie mu się dłużyło. Nie było ich jakieś 20 min od czasu kiedy ujrzał ich przez szybę własnego biura. Przechylił ostatni raz szklankę i wziąwszy ostatni łyk złocistego trunku wyszedł z gabinetu. Pewnie gdyby nie znał szefa ochrony od jakichś 20 lat, byłby na niego zły, ale w tym przypadku nawet nie miał nic przeciwko żeby samemu pofatygować się na dół.

Zszedł. Jakiś spostrzegawczy jegomość pewnie zauważyłby lekki uśmiech, który pojawił się na twarzy chińczyka, gdy zauważył jak mocno wypełnione są sale do gier. Im więcej klientów tym więcej pieniędzy. Rachunek prosty i nie potrzeba tu jakiegoś wielkiego malkawiańskiego umysłu. Rozejrzał się dookoła zanim dostrzegł swoich przyjaciół bawiących przy którymś ze stołów. Właśnie tam skierował swe kroki. Był tak duży hałas, że dopiero w odległości 2 metrów od wampirów usłyszał o czym rozmawiają. Krupier tłumaczył Kyle'owi zasady gry. Stanął obok Willa: - Długo każecie na siebie czekać. - spojrzał z życzliwym uśmiechem na Tremere. - Prawda, trzeba wtopić się w otoczenie. - rzekł na odczepnego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 19:51, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Kyle postanowił zagrać najprostszą metodą.
Zapamiętując całą talię.
Z początku grał zapoznawczo, żeby przyjrzeć się dokładnie, jak działa system i wypracować własny kontrsystem.
Gdy już ogarnął wszystko, postanowił się nieco pobawić.
- Podoba mi sie ta gra... Są jeszcze jakieś fajne?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 6:00, 08 Lip 2010 Powrót do góry

Mimo tłumu setek ssaków wokół William poczuł Sena na chwilę przed tym gdy ten się pojawił. Oglądał zabawę Kyla z kartami, a po chwili ogarnęło go dziwnie znajome uczucie. Coś na kształt uczucia gdy wraca się do domu. Rozejrzał się zaniepokojony i za swymi plecami znalazł Sena.

„Ah, to o to chodziło. Hm, całkiem to zbagatelizowałem. Ciekawe jak oni to odczuwają. Warto by sprawdzić. Może to nas naprowadzi na ślad co się wtedy działo. Trochę to niepokojące. Tak jakby więzy krwi, tylko słabsze i subtelniejsze. Nie wiem czy mi się to podoba. Jak się uspokoi trzeba pomyśleć jak się z tego wyleczyć. Na razie to może być przydatne. Łatwiej chronić Kyle jak można go wyczuć.”

Sen przywitał się i William odniósł wrażenie, że był o włos wylewniejszy.

„Proszę, proszę. Ciekawe co się stało. Pewnie jego interesy poszły po jego myśli. No nic, nieważne.”

Wzruszył więc ramionami i odpowiedział.

- Niedawno przyszliśmy. Nie wiedzieliśmy gdzie cię szukać więc zabijamy czas graniem. Zdaje się, że Kyle nie widział jeszcze kasyna.

Na chwilę odwrócił się do Kyla.

- No cała masa. Do wyboru do koloru. Poker ci się pewnie nie spodoba. Mniej tam matematyki, więcej psychologii. Pomyślmy, może ruletka? Matematyka plus fizyka lub mechanika, nie wiem jak ci to opowiedzieć. Generalnie zabawa z kulką. Hm, myślę, że kości też mogą ci się spodobać.


Odwrócił się z powrotem do Brujaha z przepraszającym uśmiechem.

- Wybacz, ostatnio miał sporo stresu. Wszyscy chcą go dorwać. No i pewnie odstresowuje się teraz.

Spojrzał badawczo na twarz Sena. Facet nie wyglądał na spiętego, ani zdenerwowanego.

„W takim razie możemy pewnie chwilę odsapnąć.”

- Chciałeś o czymś pogadać? – zapytał stając trochę bliżej lecz w dalszym ciągu tak by mieć Kyla na oku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 8:42, 08 Lip 2010 Powrót do góry

Spojrzał na Williama z uśmiechem kiedy ten tłumaczył wszystko Kyle'owi.

~ Bardzo opiekuńczy jak na wampira. - pomyślał gdy zobaczył jak Will kątem oka obserwuje Kyle'a ~ Ciekawe jaki ma w tym interes. Na pewno nie jest tylko poszkodowanym w tragedii, gdzie rozsądek mówi mu, że w dwójkę zawsze łatwiej uniknąć zagrożenia. - badał Willa ~ Może klan mu to zlecił. Ciekawe.

Z zamyślenia wyrwało go pytanie Williama. Właściwie to tak, ale nie tutaj. - kiwnął porozumiewawczo na Kyle. - Możemy poczekać do świtu aż Kyle rozładuje stres... - przerwał aby sprawdzić czy Will go słucha - a potem udamy się na spoczynek. Tutaj jesteśmy raczej bezpieczni. Choć [pewności rzecz jasna nie ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mali. dnia Czw 8:45, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 10:07, 08 Lip 2010 Powrót do góry

Tremere skinął głową na znak zrozumienia i nie drążył więcej tematu. Zbyt wiele uszu było dookoła. Pochylił się nad Malkawianem i rzucił.

- Dobra. To zrobimy tak. Teraz pójdziemy z Senem do biura, zdaje się, że ma coś dla nas. Potem wrócisz i pokaże ci inne gry. Dzisiaj śpimy tutaj więc będziesz miał czas się jeszcze pobawić. Pasuje?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 21:16, 11 Lip 2010 Powrót do góry

Kyle mruknął nieco zawiedziony.
Zebrał swoje wygrane żetoniki i rzekł.
- Ale potem gramy w coś innego... Chcę jeszcze czegoś sprobować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 9:15, 12 Lip 2010 Powrót do góry

Uśmiechnął się na słowa Malkaviana. On był jak dziecko, a do tego dochodziły jeszcze te jego odzywki. Mały zagubiony... wampir. Tak. Cały czas był wampirem, a co za tym idzie istotą nieobliczalną i niebezpieczną.

Sen odwrócił się na pięcie i przeszedł kilka kroków w stronę schodów prowadzących do jego gabinetu. Upewniwszy się, że podążają za nim był już na schodach, a chwilę potem otwierał drzwi do pomieszczenia w którym mieli odpocząć.

- Rozgośćcie się. - gestem ręki objął całe pomieszczenie - Jeżeli czegoś wam trzeba to mówcie. W miarę możliwości postaram się spełnić wasze zachcianki. - usiadł w swoim hotelu. Nie wyobrażał sobie, że mógłby usiąść na innym miejscu w swoim biurze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 6:06, 16 Lip 2010 Powrót do góry

- Jasne spróbujemy na pewno. Może uda nam się oskubać kasyno - mrugnął do Malkawiana i po chwili udał się za Sen'em.

Po krótkim spacerze siedzieli już w biurze. Tremere rozglądał się po pokoju nie kryjąc ciekawości.

"Nieźle się urządził. Dosyć nietypowe miejsce dla Brujaha. Chociaż w sumie ponoć to nieźli organizatorzy. Ciekawe co on chce ugrać z nami. Albo raczej ciekawe czego chcą jego starsi."

- Miłe miejsce - rzucił by jakoś zagaić rozmowę - Zamilkł na chwilę jakby zastanawiając się jak poprowadzić rozmowę. Wydarzenia minionej nocy sprawiły jednak, że postanowił pieprzyć konwenanse i zasady grzeczności i nie owijać w bawełnę.

- Te pazury u ciebie na chacie. Ciebie również ktoś ściga. Czy to jakieś ostrzeżenie? Mamy się czegoś obawiać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 9:39, 01 Sie 2010 Powrót do góry

Z zamyślenia wyrwały go ostatnie słowa Willa. - Nie wiem konkretnie. Mam parę typów odnośnie tego, kto mógłby to być, ale chyba jedną rzecz należy wykluczyć. - przerwał na chwilę wyglądając przez szybę na ludzi tracących pieniądze w hazardzie - Jeżeli ten ktoś.... hm.. ta istota, chciałaby mnie zabić to już dawno by to zrobiła skoro wiedziała gdzie mieszkam. Wydaje mi się, że ślady szponów na blacie komody nie mają związku ze mną, a raczej z istotą do której zaadresowana była kartka, którą położyłem tam gdzie teraz są ślady szponów. - znów przestał mówić wpatrując się w jakiś punkt biurka przy którym siedział - Mimo wszystko jakiś związek ze mną to mieć musi... - przerwał w pół słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 19:44, 01 Sie 2010 Powrót do góry

Kyle porozglądał się chwile po biurze. Przyjrzał się dokładnie śladom na biurku.
- To może zabrzmieć dziwnie ale... Czy pamiętacie może, czy ten gargulec z naściennego fresku malowanego krwią miał podobnej wielkości szpony, co po śladach tych tutaj?
Po namyśli dodał jeszcze.
- A co było w tej kartce?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 6:46, 02 Sie 2010 Powrót do góry

Sen spojrzał na Kyle'a. - Ślady szponów były na komodzie w moim domu.. nie tutaj. - rzekł jakby z nutką rezygnacji. - A na kartce .. hm.. powiem tak, dokładnie nie pamiętam. Nie ważne co tam było, ale do kogo. - przeskoczył wzrokiem z Kyle'a na Willa i z powrotem. - Tak jakby z jednej istoty zrobiły się dwie, a ja napisałem wiadomość dla jednej z nich i jestem prawie pewien, że kartkę zabrała ta druga i stąd ślady szponów. - zamilkł jakby się nad czymś zastanawiając - Myślę, że to coś nie stanowi dla nas większego zagrożenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mali. dnia Pon 6:47, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 10:22, 02 Sie 2010 Powrót do góry

Kyle pacnął sie w czoło.
- Fakt... zapomniałem. Za dużo się ostatnio dzieje.
Odetchnął z ulgą (!) gdy dowiedział się, że są względnie bezpieczni.
- Pozostaje jedynie kwestia jedenasto-palcego maga, lub nie jego, a kogoś innego... Trzeba tego kogoś znaleźć zanim on znajdzie nas...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 15:37, 02 Sie 2010 Powrót do góry

- Tak. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Chyba, że masz jakieś pomysły gdzie go szukać.

William przeciągnął się wyłamawszy przed sobą palce. Po chwili znów się odezwał.

- Teoretycznie mógłbym spróbować Thaumaturgi, ale każde jej użycie niesie ryzyko odkrycia. W sumie moglibyśmy zastawić pułapkę. Nie jestem jednak do końca przekonany do tego pomysłu. To raczej ostateczność. Jeżeli nic innego nam nie zostanie.

Potarł brodę w zamyśleniu i bezwiednie złożył dłonie w trójkąt. Nieświadomie powielając ruchy podpatrzone w poprzednim życiu.

- Chwilowo jest to zbyt ryzykowne. Jeżeli nam się nie uda facet będzie miał nas na widelcu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 16:50, 02 Sie 2010 Powrót do góry

- Chwilunia chwilunia ... - podjął zaraz po tym jak Will przestał mówić - Ja tutaj chyba czegoś nie rozumiem, ale po prostu mi o tym nie powiedzieliście - spojrzał przenikliwie, najpierw na Willa, później na Kyle'a i następnie znów na Willa - Hmm.. jednak zakładam, że mi to umknęło. Przypomnijcie. Czemu ten cały mag was goni ? - oczekiwał odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malkawiasz
Gracz



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 19:58, 03 Sie 2010 Powrót do góry

Wzruszył ramionami i westchnął. Wiedział jednak, że Brujahowi nie wystarczy to za odpowiedz. Jemu zresztą też by to nie wystarczyło.

„Żeby to było takie proste.”

- Hm. Nie zagłębiając się zbytnio w teorię magiczne ciężko będzie to wytłumaczyć.

Wzruszył ramionami po raz kolejny i rozsiadłszy się wygodnie zaczął tłumaczyć.

- Wiesz pewnie co nieco na temat reinkarnacji. Nie jest ważne czy ty w to wierzysz. W tej chwili ważne jest to, że ten mag w to wierzy. Z tego co udało nam się dowiedzieć wynika, że myśli on, że Kyle w poprzednim życiu był z nim związany.

Uśmiechnął się przepraszająco.

- Oczywiście jest to duże uproszczenie, ale wystarczająco bliskie prawdy. Niestety w jakiś sposób są ze sobą związani. Dlatego lepiej jak jesteśmy w ruchu. Jeżeli przycupniemy gdzieś na dłużej facet namierzy Kyle. W sumie do ciebie i mnie nic nie ma, ale jeśli będziesz blisko Kyla – popatrzył w oczy Sen’owi – To cóż, również jesteś na celowniku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gavron
Gracz



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:29, 03 Sie 2010 Powrót do góry

Kyle jedynie przysłuchiwał się wypowiedziom.
Nie za bardzo chciał czynnie brać udziało w dyskusji, aby przypadkiem nie wypowiedzieć zakazanych słów.
Wymijająco jedynie wskazał ręką na Boba i mruknął pod nosem.
- Jego zapytaj...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 9:20, 04 Sie 2010 Powrót do góry

Z zaciekawieniem słuchał słów wypływających z ust Willa. Doskonale pamiętał, jeszcze ze szkoły, co znaczy pojęcie reinkarnacji. - Termin reinkarnacji jest stale obecny w jednym z odłamów chrześcijaństwa pochodzącym ze starożytności, nestorianiźmie. Jednak już w tamtych czasach na soborze, bodajże w Nicei w 325 roku odłam ten został uznany za herezję i odrzucony - zastanowił się chwilę, nie był pewien czy wszystko co powiedział było prawdą, dużo czasu minęło od momentu kiedy chodził do szkoły średniej - Reinkarnacja to pośmiertna wędrówka duszy po różnych wcieleniach, dobrze mówię ? - znów na chwilę przerwał - W jaki sposób byli związani ? Jak się o tym dowiedzieliście ? - jeszcze wiele innych pytań kłębiło się w głowie Brujaha, ale nie chciał zadawać ich wszystkich od razu, żeby każdą odpowiedź na poszczególne pytania móc dokładnie przemyśleć i zastanowić się nad ich sensem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin