FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kontrakt - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 22:56, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Malec z początku skrzywił się kiedy pocisk rozciął jego ciało, jednak chwilę później rana się zagoiła. Zaśmiał się na całą sale
- No dalej! Ile jeszcze razy spróbujecie!? - krzyknął w jednym ze znanych języków, mając nadzieje że chociaż to zrozumieją. Wymierzył pocisk w przeciwnika po prawej stronie celując między jego oczy. Obietnica, która złożył chwilę wcześniej nie była tylko pustymi słowami. Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] powietrze nad przepaścią po czym [link widoczny dla zalogowanych] w czole oponenta. Siła uderzenia była wystarczająca by rzucić paskudą dobry metr do tyłu. Łotr patrząc na [link widoczny dla zalogowanych] ciało cieszył się, że odpłacił przeciwnikowi za wyrządzoną wcześniej krzywdę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Czw 22:57, 10 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:50, 16 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel chwycił Drell'a za bark. Kiedy ten odwrócił się ku nie mu rzekł:
- Poczekaj krasnoludzie, daj mi jeszcze raz spróbować. - to powiedziawszy wyjął dwie kolejne strzały, a jedną nich zawiesił na cięciwie. Napiął i wystrzelił. Pierwsza strzała [link widoczny dla zalogowanych] się prosto w kolumnę, zza której ork zarechotał. Druga tak jak i pierwsza [link widoczny dla zalogowanych] w stalaktycie.
Bra'am kiwnął głową krasnoludowi na znak, że może ruszać. Był wściekły, że po raz kolejny jego pociski nie doleciały w obrany cel, tylko jak zwykle utkwiły w przeszkodzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapet dnia Śro 18:50, 16 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 19:55, 16 Lip 2014 Powrót do góry

Ork walczący z kapłanką Joramy był na skraju sił. Uderzył toporem lecz po raz kolejny natrafił na magiczną barierę Lisisty. Ostatni strzelec ze zdziwieniem spojrzał, że jego towarzysz pada. Cofnął się pół kroku i mierząc z łuku w Seonbi'ego krzyknął coś gardłowo. [link widoczny dla zalogowanych] ale był to słaby strzał.
Terence rozglądał się po polu bitwy gotów znów wspomóc każdego rannego. Tymczasem Jozan naładował swoją kuszę i wystrzelił gdzieś w ciemność skąd słyszał krzyki orka. Chyba spudłował gdyż dało się słyszeć jak grot bełtu uderza o ścianę. Skelc nie rwał się do walki tak jak krasnolud. Spokojnie odsapnął opierając się o ścianę, gotów jednak odeprzeć kolejne zagrożenie. Lisista po raz kolejny zamachnęła się na orka. Jej buzdygan prawie jej wypadł ze śliskiej od potu dłoni. Spudłowała zbyt pewna siebie a z jej ust wydobyło się przekleństwo.

RUNDA 8

INICJATYWA


Drell - 15
Seonbi - 14
Bra'am - 14
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Cytat:

ORKI, KP 14 (nieprzygotowany(14) - 3 i 4 nadal 1/2 ukrycia czyli KP 18.

PW

3- 1/10
10- 1/10

MODYFIKATORY: Przez 2/5 rund +1 do ataku i obrażeń.


<center>
Image

Image

</center>

Drell już miał ruszyć po moście linowym gdy po drugiej stronie przepaści dało się słyszeć szczęk otwieranych wrót. Najwyraźniej osamotniony i ranny ork wołał swoich towarzyszy aby wpuścili go do bezpiecznego schronienia.
Krasnolud nie wytrzymał. Ruszył przed siebie z okrzykiem na ustach. Postawił stopy na drewnianej desce i szedł przed siebie powoli. Most ugiął się pod ciężarem wojownika, liny zatrzeszczały ale wytrzymały. Drell'owi zajęło chwilę aby uspokoić rozhuśtany most i był już w jednej trzeciej drogi na drugą stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 20:47, 16 Lip 2014 Powrót do góry

Dzisiejszy dzień był jednym ze szczęśliwszych dla Seonbi'ego. Kolejny bełt pomknął na drugą stronę, kiedy ork w panice zaczął się cofać. Towarzysze usłyszeli jęk i głuche uderzenie, jednak łotr o bystrych oczach widział co właśnie się stało. Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] klatkę piersiową przeciwnika, tylko o kilka centymetrów [link widoczny dla zalogowanych] serce i [link widoczny dla zalogowanych] oponenta do kamiennej ściany tuż za nim. Jego ciało zamarło, nie oddychał, nie żył. Zwłoki pozostały jednak w pozycji stojącej, ze zwieszoną głową, podtrzymywane z tyłu przez bełt. Niziołek wygrał!
- Druga strona czysta! Załatwcie go szybko i znikamy stąd! - krzyknął do pozostałych z tyłu, a sam zawiesił kuszę na plecach i wskoczył na most za krasnoludem. Poczuł się jednak zbyt pewnie bo gdy stanął na ruchomej konstrukcji ta poczęła się bujać na wszystkie strony. Udało mu się jednak [link widoczny dla zalogowanych] równowagę i złapać mocno liny. Musiał być bardzo ostrożny. Nie chciał spać akurat teraz, gdy po drugiej stronie czekało na niego złoto.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 21:41, 20 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel przystał na słowa niziołka i ruszył za nim szybki krokiem. Wchodząc na wąską kładkę mostu [link widoczny dla zalogowanych], lecz utrzymał pozycję zaraz za małym przyjacielem. Miał tylko nadzieję, że most wytrzyma ich ciężar. Fakt, nawet jeśli przejdą, dobrze, że wojownik ruszył przodem. Za następnymi wrotami, czyha zapewne więcej plugastwa, którego będą się musieli pozbyć za nim ruszą dalej. Bra'am mino pech w ostatnie walce nie poddawał swoich myśli na przegraną. Ochocza garnął się do skopania tyłków tych orków.
Dotknął przyjaciela za bark i rzekł: - Jestem zaraz za Tobą przyjacielu - po czym zwarł się do zrobienia następnego kroku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 15:36, 21 Lip 2014 Powrót do góry

Ostatni ork padł po strzale Bra'am'a. Osunął się po ścianie i legł na ziemi. Jego doczesne szczątki wyglądały trochę jakby spał oparty plecami o ścianę. Kapłanka odwróciła się piorunując wzrokiem strzelca.
- Strzała przeleciała mi obok głowy wariacie! Ale dzięki! - warknęła, ale odetchnęła z ulgą, że walka na razie skończona.
Drell i towarzysze byli na moście. Szarówka powodowana poświata pochodni dawała jako taki wgląd na sytuację. Dwaj orkowie, łucznicy leżeli martwi na ziemi z czego jeden tuż przy wrotach. Te otworzyły się na chwilę i wyjrzała zza nich paskudna gęba orka.
- Fqerath a'ragash! - krzyknął i schował się błyskawicznie a wrota zatrzasnęły się za nim. Po chwili dało się słyszeć jak znajdujący się po drugiej stronie ryglują na powrót wrota.
Drell zawarczał coś pod nosem, z pewnością jakieś krasnoludzkie przekleństwo, ale było ono niesłyszalne dla innych.
- Czekajcie! - krzyknął za towarzyszami Jozan - Most jest mało bezpieczny. Jak ktoś spadnie nie wybaczę sobie do końca życia.
Stormbringer wychylił się niebezpiecznie i obejrzał przez ramię. Zarówno Seonbi jak i Bra'am chwycili się mocniej lin gdy pomost się rozhuśtał.
- Co na Moradina proponujesz kupczyku?
- Na Moradina, na Moradina - zaśmiał się Jozan. - Wróćcie tu, wszyscy trzej. Przewiążemy się linami asekurując na wzajem.
- Ha! - zaśmiał się Terence - Że też na to nie wpadłem. Jak tylko wyjdziemy z tej nory ułożę o nas i naszych zmaganiach pieśń opowiadającą o dzielnych wojownikach i mądrych kupcach.
- Wystarczy fraszka jak to krasnolud skoczyłby w przepaść aby zatłuc ostatniego orka. - zaśmiała się Lisista a spomiędzy wąsów i brody krasnoluda wydobył się dźwięk prychnięcia.
Gdy zawrócili, Drell z wyraźną niechęcią, postanowili, że Seonbi pójdzie przodem aby baczyć na pułapki. Niziołka ucieszył taki obrót spraw gdyż planował rozrabować orków. Zresztą jeszcze przed wprowadzeniem planu z liną w życie Terence "zaopiekował" się dobytkiem ubitych po tej stronie mostu. Seonbi ochoczo mu w tym pomagał a w tym czasie Drell i Skelc na polecenie Jozana wypatrywali w ciemności niebezpieczeństw.
To co zostało z krasnoludzkiej twierdzy lub kopalni (a może jednego i drugiego) porażało ciszą. Odgłosy niedawnej walki przebrzmiały i teraz zalegała tu cisza niczym na dnie oceanu. Teraz słychać było tylko ich, przeszukujących trupy oraz przewiązujących się linami. Złota było niewiele. Wszystko zmieściłoby się w jednej sakiewce. Łotrzyk cieszył się, że Jozan i Skelc zrezygnowali z podzielenie się łupem. Krasnolud również twierdząc, że najlepszą nagrodą dla niego jest posłanie kilku orków do piachu. W sumie te kilka monet przypadło do podziału na Seonbi'ego, Bra'am'a, Terence'a i Lisistę. [Oczywiście dopisuję je wam... 7 sztuk złota i 22 sztuki srebra. do tego za walkę po 342 PD
Gdy już przewiązali się linami mogli wejść na most. Łotrzyk szedł pierwszy. Za nim krasnolud, który w razie czego miał go łapać. Kolejno potem Bra'am, Skelc, Jozan, Lisista i Terence. Dotarli bez większych przeszkód. Tylko raz gnomiemu wojownikowi omsknęła się noga i towarzysze musieli nie tylko go chwytać ale także łapać równowagę na moście. O dziwo po drugiej stronie Seonbi nie wykrył żadnej pułapki. Jednak niepostrzeżenie dla innych zgarnął złoto od martwych orków, których ubił. Było tego 10 sztuk złota i 24 sztuki srebra. skarb dużo większy niż podzielony wcześniej na czworo. [dopisuję, jeśli się dzielisz z Bra'am'em to jakoś się dogadajcie. Nie rzucałem na kostnicy bo mi się już nie chciało, ale wyszedł ci test Kradzieży kieszonkowej]
Po drugiej stronie nie było czasu na odwiązywanie lin. Zresztą krasnolud po prostu odciął swoją i rzekł do niziołka.
- Seonbi, dalej, dalej otwieraj ten zamek. cokolwiek jest po drugiej stronie zaraz wyślę to do wszystkich diabłów!
- Hej Terence - zagadnęła kapłanka - Możesz zrobić jeszcze raz taką iluzję jak wcześniej? Tylko aby pokazać tym po drugiej stronie, że jest nas więcej?
- Spróbuję... - rzekł lekko zmieszany bard - Szczerze powiem, że udało mi się coś takiego po raz pierwszy, po prostu poczułem, że mogę to zrobić, spróbowałem i jakoś się udało.
- Głęboko w rzyci mam wasze iluzje i podstępy! Dalej otwieraj!

[ST otwarcia to 20]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 8:58, 23 Lip 2014 Powrót do góry

Kiedy byli już po drugiej stronie malec cichcem przetrzepał zwłoki orków. Zdawało mu się, że nikt nic nie widział, więc szybko schował złoto do sakiewki
- Spokojnie już otwieram. Daj złapać oddech! - rzekł do krasnoluda, który jak zwykle rwał się do walki jak szalony. Seonbi sięgnął po jeden z wytrychów i podszedł do zamka. Wyglądał podobnie do tego, który otworzył przed chwilą. Malec mógł rzec, że był prawie taki sam.
- Nie zaszkodzi spróbować... - mruknął pod nosem i wykonał tę samą kombinację ruchów co wcześniej. Ku jego zdziwieniu usłyszał szczęknięcie mechanizmu a sam wytrych przekręcił się w prawo. [link widoczny dla zalogowanych] następne wrota! Dał znak reszcie, że drzwi są otwarte. Widział, że Drell zaraz wypali na drugą stronę, dlatego zszedł mu z drogi. Skinął tylko Terence'owi aby rzucił swój czar.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Śro 10:01, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:26, 25 Lip 2014 Powrót do góry

Bra'am był po drugiej mostu. Kątem oka widział jak przebiegłe rączki małego niziołka spenetrowały ciała orków. Sam nie był pewien czy coś tam znalazł. Raczej się tym nie interesował. W tym momencie bardziej liczyły się kolejne wrota. Kiedy niziołek rozszyfrował zamek odrzwi, musieli jeszcze przepchać zaryglowane wejście. Szczerze powiedziawszy nie miał ochoty na przepychanie tego balastu, ale ktoś musiał to zrobić. Podszedł obok Drell'a.
- No dalej przyjacielu! Trzeba otworzyć te zdzirę! - Rzucił przekleństwem i roześmiał się, aby rozładować trochę napięcie krasnoluda. Był cholernie spięty i narwany. Chociaż właściwie może właśnie to napędzało go do takiego impulsywnego zachowania. Tropiciel począł się już od jakiegoś czasu zastanawiać, czy nie warto było by zagłębić się w umiejętności bycia wojownikiem. Ciekawość i chęć poznania nowego stylu...
- Hej! Panie Drell'u! Kiedy zakończymy tę szopkę jest sprawa, o której musimy rozprawić. - rzucił tajemnicze spojrzenie, aby zaciekawić wojownika. - Teraz Pchaaaaaaaajjj!!! - oparł bark o kamienne wrota i nacierał nań swą siłą...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:15, 26 Lip 2014 Powrót do góry

Krasnolud pchnął drzwi razem z tropicielem. Najpierw powoli powstała w nich spora szpara aby rozszerzyć się dość szybko. Trzewia kolejnej komnaty kusiły. Każdy spodziewał się w środku choć kilku orków. Lecz widok, który ich zastał sprawił, że ich serca zadrżały.
- Jak tylko to przeżyjemy młody... - rzekł Drell spoglądając na to co było w komnacie.
Zaczynała się wąskim korytarzem który zajmowało czterech orków. Dwóch na przedzie zbrojnych w topory bojowe a dwóch z tyłu szykowało długie włócznie. Kombinacja była o tyle niewygodna, że każdy kto zbliżyłby się do orków z przodu narazi się włócznikom. Lecz nie zbrojny oddział był najgorszy. Tuż za orkami pośród płonących lekko pochodni osadzonych w ścianach widać było dwa wilcze łby. Powarkiwały one cicho i złowrogo. Oba był na łańcuchach, które prowadziły do ogromnej łapy. Wielka pięść ściskała wilcze okowy. Dłoń wielkości niziołka! Należała do istoty, która mierzyła prawie trzy metry. Jej skóra pokryta byłą licznymi brodawkami a tłuste, długie włosy pozlepiane. W drugiej dłoni dzierżyła ogromny topór, największy oręż jaki kiedykolwiek dane było im widzieć...
- Śmiecie wyzywać Ulfe Wspaniałego! - warknął ogr - Vrag, Thraq brać ich! - głos Ulfe był ochrypły i mocny. Ogr spuścił wilki z łańcucha i zaczęła się walka...

RUNDA 1

INICJATYWA
Nie rzucałem jej na kostnicy gdyż komputer zamula mi coraz bardziej

Seonbi - 20
Lisista - 19
Terence - 18
Bra'am - 17
Wilki [A i B] - 13
Drell - 13
Orki [1,2,3,4] - 10
Ulfe - 9
Jozan - 7
Skelc - 5

Cytat:

Orki, KP 14 (niep 14)
1 - 10/10 - topór
2 - 10/10 - topór
3 - 10/10 - włócznia
4 - 10/10 - włócznia
UWAGA: zasięg zagrożenia włóczników wynosi 3 metry a wiec mają okazyjny atak jesli ktoś podejdzie do nich na tę odległość i nei szarżuje bezpośrednio w nich - czyli każdy kto zaszarżuje w orków z toporami może spodziewać się włóczni w żebrach.

Wilki, średnie zwierzę KP 14 (niep 12)
A - 15/15
B - 12/12

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 44/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)


<center>MAPKA
Image</center>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 22:16, 26 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:15, 27 Lip 2014 Powrót do góry

Gdy wrota się otworzyły, a sprytne oczy malca dojrzały ogromnego stwora stojącego za nimi, ciało niziołka sparaliżował na ułamek sekundy dreszcz, który przebiegł jego plecy. Spojrzał dookoła i zauważył, że nie był jedynym, któremu przerażenie odebrało możliwość ruchu, jednak jako pierwszy przełamał się i sięgnął po broń. Kusza w mgnieniu oka została załadowana drewnianym pociskiem, który nie zagrzał miejsca w wyrzeźbionym rowku zbyt długo. Malec zwolnił pocisk, który pomknął w grupkę orków. Jednak Ci byli już na to przygotowani i uskoczyli pod ściany korytarza. Bełt [link widoczny dla zalogowanych] między nimi ostatecznie uderzając w topór wielkości gilotyny, który trzymał ogr. Zderzenie się stali ze stalą wywołało głośne wibrację w potężnej broni Ulfe'a, które poniosły się echem w korytarzach podziemnej fortecy. Seonbi zasłuchał się w owy ton, który wydał mu się idealny, tak jakby lutnik właśnie nastroił gitarę. Chwilę później zorientował się, że ten sam dźwięk będzie słyszał z każdym razem, gdy broń będzie uderzać w ich zbroje, łamiąc kości i odcinając kończyny
- Więc tak brzmi śmierć - mruknął łotrzyk pod nosem - Przygotujcie się! - powiedział trochę głośniej tak aby towarzysze go usłyszeli - Jeśli to bydle wleci tutaj na nas może uda się go zepchnąć w przepaść i nie zdąży narobić zbyt wiele kłopotów - czekał ładując kolejny pocisk.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:43, 27 Lip 2014 Powrót do góry

- Na Joramy... - reszta słów kapłanki utkwiła w gardle. Jednak już po chwili przepychała się przez towarzyszy, którzy ustępowali jej. Słowa jakie wypowiadała były po części modlitwą a po części zaklęciem. Zatrzymała się przed grupą orków ze złączonymi kciukami u obu dłoni a z pozostałych jej palców wyleciała struga ognia, która zalała korytarz i orków. Ogień poranił dwóch pierwszych przeciwników, na których rękach i twarzach pojawiły się poparzenia i bąble. Wrzeszczeli oni jeszcze dodatkowo gdyż ich włosy i ubrania zajęły się płomieniem.
- Na nic chyba moje czary - rzekł z uśmiechem Terence łądując swoją kuszę i dajac krok w bok. Wymierzył w ogromnego ogra, lecz jego bełt odbił się od twardej skóry giganta otulonej dodatkowo plecioną kolczugą imponujących rozmiarów. - Na nic moje pociski... - dodał ze zwątpieniem...
Cytat:

Orki, KP 14 (niep 14)
1 - 5/10 - topór
2 - 5/10 - topór
3 - 10/10 - włócznia
4 - 10/10 - włócznia
UWAGA: zasięg zagrożenia włóczników wynosi 3 metry a wiec mają okazyjny atak jesli ktoś podejdzie do nich na tę odległość i nei szarżuje bezpośrednio w nich - czyli każdy kto zaszarżuje w orków z toporami może spodziewać się włóczni w żebrach.

Wilki, średnie zwierzę KP 14 (niep 12)
A - 15/15
B - 12/12

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 44/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)


<center>MAPKA
Image</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 21:45, 27 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel po otwarciu wrót, momentalnie miał napięty łuk ze strzałą na lniane cięciwie. Zrobił to niewiarygodnie szybko, jakby umysłem przemówił do swej broni, aby znalazła się w jego dłoni. Druga strzał byłą przygotowana już w drugiej dłoni przy majdanie. Po błyskawicznej ocenie sytuacji [link widoczny dla zalogowanych] poleciała w stronę orka z toporem (2). Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] orka na glebę. Odsłonił od stojącego za nim włócznika. Druga strzała szybki ruchem położona na cięciwie i strzał. Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] w stojącego dalej włócznika. [link widoczny dla zalogowanych] były porażające. Ork zachwiał się na nogach. Tropiciel z zadowoloną miną czkał na reakcję wroga.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 11:26, 28 Lip 2014 Powrót do góry

Dwa rozszalałe, toczące pianę z pyska wilczury dopadły do kapłanki. Pysk pierwszego odbił się głucho od magicznej bariery, która nadal chroniła Lisistę. Jednak drugi doskoczył do prawicy kobiety i zaczął ją szarpać próbując powalić na ziemię. Kapłanka walczyła chwilę z silnym zwierzęciem lecz po chwili dała za wygraną i leżała na ziemi pod kłębowiskiem futra, kłów i mięśni.
- Na Moradina! - z takim okrzykiem Drell Stombringer rzucił się do walki. Jego topór śmignął nad leżącą kapłanką i wbił się w kark wilka, który ją przewrócił. Zwierz zawarczał z bólu, krwawił lecz stał nadal na czterech łapach.
Ork z toporem nie bardzo miał miejsce aby wykonać atak, jednak jego towarzysze z tyłu ruszyli krok no przodu (zamieniając się miejscami z topornikiem) i poczęli dźgać krasnoluda i kapłankę włóczniami.
Leżąca kapłanka była łatwym celem dlatego ork wraził jej grot włóczni prosto w bok. Krzyknęła z bólu. Drugi napastnik trafił powietrze nad głową krasnoluda. Sam ogr zwany Ulfe śmiał się z nieporadności kobiety.
- Ubijcie ją! Będzie smakowała pewno lepiej niż to gówno, które mi serwujecie! Ha, ha, ha!
Jozan ładował swoją kuszę i celował w kłębowisko walczących w korytarzu. Zmienił jednak zdanie gdyż mógłby trafić kogoś z towarzyszy. Zmienił cel na ogra i strzelił. Dłonie mu jednak drżały i posłał bełt daleko w ciemność za ogrem.
Mały Skelc nie garnął się tak do walki z orkami jak krasnolud. Czekał tylko na jakąś lukę w którą będzie mógł wbiec aby uderzyć w przeciwnika. Tymczasem stał i obserwował starcie.

RUNDA 2

INICJATYWA


Seonbi - 20
Lisista - 19
Terence - 18
Bra'am - 17
Wilki [A i B] - 13
Drell - 13
Orki [1,2,3,4] - 10
Ulfe - 9
Jozan - 7
Skelc - 5

Cytat:

Orki, KP 14 (niep 14)
1 - 5/10 - topór
3 - 10/10 - włócznia
4 - 1/10 - włócznia
UWAGA: zasięg zagrożenia włóczników wynosi 3 metry a wiec mają okazyjny atak jeśli ktoś podejdzie do nich na tę odległość i nie szarżuje bezpośrednio w nich - czyli każdy kto zaszarżuje w orków z toporami może spodziewać się włóczni w żebrach.

Wilki, średnie zwierzę KP 14 (niep 12) (w tej rundzie wilki mają KP 12 gdyż szarżowały)
A - 15/15
B - 4/12

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 44/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)


<center>
MAPKA
Image

</centeR>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 12:42, 28 Lip 2014 Powrót do góry

Seonbi ze skupieniem obserwował walkę, jednak nie dostrzegł możliwości aby użyć swoich złodziejskich umiejętności w starciu z wrogami. Było tutaj zbyt ciasno aby mógł przesmyknąć się niezauważonym i dostać do któregoś z nich od drugiej strony. Dostrzegł kątem oka jak jeden z orków dzierżących włócznię przebija kapłankę. Była ona w opłakanej sytuacji. Malec już miał nacisnąć spust, kiedy w jego głowach odbiły się jak echo słowa przepowiedni. Otrząsnął się szybko
- Puste słowa, pustych ludzi... - dodał sobie otuchy tymi słowami, po czym uwolnił bełt. [link widoczny dla zalogowanych] on tuż nad kapłanką, przeczesał futro na grzbiecie wilka i swoją podróż [link widoczny dla zalogowanych] w jelitach orka (3). Ten tylko stęknął cicho, a długa broń wypadła z jego rąk. Jego zwłoki dogoniły opadający trzon broni i jednocześnie [link widoczny dla zalogowanych] na ziemię. Malec puścił oko w stronę tropiciela, dając mu znak, że i tym razem jest górą. Jednak walka nadal trwała i nie mieli czasu na zbytnie przekomarzanie się ze sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 13:15, 28 Lip 2014 Powrót do góry

Kapłanka krwawiła z dwóch ran na raz a w dodatku leżała powalona przez wilka. Nie była w dobrej sytuacji. Musiała liczyć na pomoc towarzyszy. Zasłoniła się tylko tarczą mając nadzieję, że żaden cios więcej nie trafi jej. W jej oczach widać było niegasnącą panikę.
Terence niezbyt dobrze widział co dzieje się w korytarzu, ale postanowił działać. Podszedł kilka kroków i zaczął grać uzdrawiającą melodię na magicznej piszczałce. Rany kapłanki poczęły się lekko goić, ale nie moc czaru nie byłą tak potężna aby wyleczyć ją całkowicie. Przynajmniej przestała krwawić. Do tego muzyka barda wpłynęła pozytywnie na wszystkich w jego drużynie. Poczuli oni nagły przypływ energii a ich morale podniosło się. Ogr nie wydawał się już tak straszny jak przed chwilą i mieli większą nadzieję na zwycięstwo...

Cytat:
Orki, KP 14 (niep 14)
1 - 5/10 - topór
4 - 1/10 - włócznia
UWAGA: zasięg zagrożenia włóczników wynosi 3 metry a wiec mają okazyjny atak jeśli ktoś podejdzie do nich na tę odległość i nie szarżuje bezpośrednio w nich - czyli każdy kto zaszarżuje w orków z toporami może spodziewać się włóczni w żebrach.

Wilki, średnie zwierzę KP 14 (niep 12) (w tej rundzie wilki mają KP 12 gdyż szarżowały)
A - 15/15
B - 4/12

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 44/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)
Muzyka barda: wszyscy +1 do ataku i zadawanych obrażeń, czas trwania 5/5 rund


<center>
MAPKA
Image

</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 17:25, 28 Lip 2014 Powrót do góry

Bra'am nie miał zamiaru rywalizować z niziołkiem. Choć dobrze wiedział, że Seonbi ma takie podejście to jakoś spływało to po nim. Szybko pochwycił kolejne dwie strzały. Szybkim ruchem umieści pierwszą na cięciwie i wypuścił pocisk wprost przed siebie tam, gdzie leżała kapłanka. Wilk [link widoczny dla zalogowanych] przeraźliwie. Wiedział jednak, że [link widoczny dla zalogowanych] uderzenia nie powalił zwierza. Już druga strzała obiła się o majdan. [link widoczny dla zalogowanych]. Tym razem pudło. Zaklną coś pod nosem, tak, aby nikt go nie słyszał. Chciał pomóc kapłance, aby od grodzić ją od niebezpieczeństwa, lecz nie do końca mu się to udało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 15:13, 31 Lip 2014 Powrót do góry

(Nie napisałeś w którego wilka strzelasz. Uznaję więc, że skoro "nadal stoi" to w A)

Ranne wilki były tak rozsierdzone, że nie baczyły na odniesione obrażenia. Dalej atakowały kapłankę. Oba ugryzły prawie równocześnie. Jeden wbił swoje zęby w przedramię kobiety, którym zasłaniała głowę a drugi w udo. Los chciał, że drugi wilk rozerwał kłami tętnicę udową. Krew poczęła wypływać z kobiety strumieniami. Jej ciemna skóra przybrała barwę popiołu i Lisista straciła przytomność. Chyba jeszcze żyła, ale bez pomocy magii nie pożyje długo!
Krasnolud widząc umierającą kapłankę mocno uderzył w wilka. Topór rozpłatał łeb zwierzęcia, które padło u stóp wojownika. Impet uderzenia sprawił, że topór krasnoluda poszedł dalej lecz tylko prześlizgnął się po grzbiecie drugiego basiora.
W tym samym momencie ork z toporem rzucił swoja broń i chwycił za oszczep martwego kompana. Widział, że Lisista leży półżywa więc razem ze swoim druhem natarli na krasnoluda. Oba ciosy odbiły się od tarczy Stormbringer'a.
- Dalej parszywe gnoje! Pokażcie coś więcej! - grzmiał brodaty wojownik.
- Zabijta ich wszystkich! - ryknął Ulfe podchodząc o krok w stronę jatki. Miał chyba ochotę sam zmiażdżyć orków i wilka aby tylko dostać się do swoich przeciwników. Ziemia zadrżała pod stopami giganta.
Kupiec drżącymi dłońmi nałożył kolejny bełt. Strzelił w ogra ale znów posłał bełt w ciemność. Gnom spojrzał na swojego pracodawcę gotów do walki, jednak nadal nie mógł dotrzeć do przeciwników.

RUNDA 3

INICJATYWA


Seonbi - 20
Terence - 18
Bra'am - 17
Wilki [A i B] - 13
Drell - 13
Orki [1,2,3,4] - 10
Ulfe - 9
Jozan - 7
Skelc - 5

Cytat:

Orki, KP 14 (niep 14)
1 - 5/10
4 - 1/10
UWAGA: zasięg zagrożenia włóczników wynosi 3 metry a wiec mają okazyjny atak jeśli ktoś podejdzie do nich na tę odległość i nie szarżuje bezpośrednio w nich - czyli każdy kto zaszarżuje w orków z toporami może spodziewać się włóczni w żebrach.

Wilki, średnie zwierzę KP 14 (niep 12)
A - 6/15

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 44/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)
Muzyka barda: wszyscy +1 do ataku i zadawanych obrażeń, czas trwania 4/5 rund


<center>
MAPKA
Image
</center>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 15:15, 31 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 20:53, 31 Lip 2014 Powrót do góry

Widząc, że tropiciel zignorował zaczepkę, malec najzwyczajniej w świecie załadował kolejny pocisk do kuszy. Wymierzył w orka, który stał za wilkiem i oddał [link widoczny dla zalogowanych] w jego stronę. [link widoczny dla zalogowanych] przeciwnika były na tyle rozległe, że ten osunął się na ziemię nieprzytomny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Czw 20:54, 31 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 8:10, 01 Sie 2014 Powrót do góry

Ork spojrzał na spojrzał na strzałę sterczącą mu z piersi i jęknął. Wycofał się chwiejnie o krok pewnikiem aby uciec. Ogr spojrzał wściekle na swoich podwładnych i ryknął coś niezrozumiale i jednym cięciem topora rozciął ciężko rannego orka w pół! Tymczasem Terence po raz kolejny wygrywał magiczne dźwięki na srebrnej piszczałce co powodowało, że rany kapłanki poczęły się goić, na jej twarz wracały normalne kolory i życie znów zalało jej ciało pełną falą. Nadal była nieprzytomna, ale wyglądało, że jej stan jest stabilny.

<center>MAPKA
Image

</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 14:26, 01 Sie 2014 Powrót do góry

Tropiciel załadował kolejną strzałę. Wypuścił ją w stronę potwora (O). Pod nosem szepnął sam do siebie: - Zdychaj poczwaro. - Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] w cielsko ogra [link widoczny dla zalogowanych]. Wtem Bra'am bez zawahania wypuścił drugą strzałę z długiego łuczywa. I tym razem [link widoczny dla zalogowanych] strzału była znośna. Podobnie [link widoczny dla zalogowanych] nie były imponujące. Sam jednak tropiciel był zadowolony ze strzałów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 17:34, 01 Sie 2014 Powrót do góry

Dwie strzały sterczały z cielska Ulfe'a. Takie obrażenia zadane komukolwiek innemu wyłączyły by go z walki lub zabiły. Lecz olbrzym nadal stał.
Wilk w szaleńczym ataku rzucił się na krasnoluda. Jego kły szarpały za rękawicę wojownika i chyba nawet go raniły lecz najwyraźniej niegroźnie. Drell ze spokojem popatrzył jak zwierz próbuje ściągnąć do za rękę do parteru, wywinął dłoń i rozpłatał toporem pysk na dwoje. Wilk był martwy zanim jego ciało legło na ziemi.
Ostatni ork był wykończony ranami. Jednak znalazł się pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony miał grupę intruzów, którzy napadli na jego dom, a z drugiej ogromnego ogra. Wolał ujść z życiem. Gdy Ulfe był zajęty łamaniem strzał sterczących mu z piersi i brzucha ork rzucił włócznię na ziemię i uciekł pod ramieniem ogra. Po chwili zniknął w ciemności.
- Arghrrr! - warknął olbrzym zbliżając się do krasnoluda. - Powiedziałem, że ją zjem! To ja zjem! - zamierzył się olbrzymim toporem na leżącą na ziemi Lisistę. Drell w panice próbował odciągnąć ciało kobiety lecz na próżno... Cios topora rozpłatał kapłankę na pół jak chwilę wcześniej orka. Nikt z jej towarzyszy nie miał wątpliwości, że nie da się już jej uratować.
Tak odeszła Lisista, kapłanka Joramy, zabita przez Ulfe'a Wspaniałego w korytarzach pod Klifami Mew...
Jozan krzyknął. Zamurowało go. Nie kłopotał się z ładowaniem kuszy. Stał tylko z przerażeniem wpatrzony w scenę śmierci Lisisty.
Skelc tymczasem ruszył do przodu. Był mały, mieścił się pomiędzy Drellem a ciałem kapłanki. Jego młot zatoczył łuk, ale cios odbił się od kolczugi Ulfe'a...

RUNDA 4

INICJATYWA


Seonbi - 20
Terence - 18
Bra'am - 17
Drell - 13
Ulfe - 9
Jozan - 7
Skelc - 5

Cytat:

Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 28/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)
Muzyka barda: wszyscy +1 do ataku i zadawanych obrażeń, czas trwania 3/5 rund


<center>MAPKA

Image</center>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pią 17:37, 01 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:33, 02 Sie 2014 Powrót do góry

Seonbi widząc śmierć Lissty, odrzucił kusze na bok i przemykając pomiędzy Drell'em i Scelc'em [link widoczny dla zalogowanych] pod grubymi nogami Ulfa. Sztylet, który dzierżył w dłoni momentalnie poszybował w plechy bestii. [link widoczny dla zalogowanych] bez pudła. [link widoczny dla zalogowanych] jednak były mizerne. Niziołek przygotował się na unik...

(Jade za Szyche bo go nie ma żeby było szybciej. Używam atutu Unik względem ogra.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 9:03, 03 Sie 2014 Powrót do góry

Ogr warknął gdy sztylet niziołka przeciął mu twarde jak stal ścięgno pod kolanem. Ugiął nogę lecz po chwili przezwyciężył ból i stanął znów pewnie na kończynach.
Terence płakał. Dwie strużki cieknące mu po policzkach wyżłobiły w brudzie na twarzy dwie jasne linie tak, że bard wyglądał teraz jak aktor ucharakteryzowany do jakiejś abstrakcyjnej sceny w teatrze. Wiedział, że ogr uderzy na jednego z trzech towarzyszy, dlatego też postanowił poczekać aby wspomóc ich leczeniem... jeśli będzie kogo leczyć...

Cytat:
Ulfe, ogr, duży gigant, KP 17 (niep 17)
PW 20/44
UWAGA: zasięg zagrożenia ogra wynosi 3 metry!

Terence obniża inicjatywę aby działać po ogrze

MODYFIKATORY:
Seonbi +2 do trafienia w ogra
Bra'am +1 do trafienia w ogra, +1 do trafienia w Wilki (są to zwierzęta, twój ulubiony wróg)
Muzyka barda: wszyscy +1 do ataku i zadawanych obrażeń, czas trwania 3/5 rund


<center>MAPKA
Image
</center>

Wracam do mojej prośby abyście aktualizowali mapkę po ruchu waszej postaci Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 9:05, 03 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 10:56, 03 Sie 2014 Powrót do góry

Bra'am stanął jak wryty, kiedy zobaczył jak wielgaśny topór Ulf'a rozpoławia kapłankę na dwie części. Smutek przeszył jago ciało. A łza w oku zatrzymała się na dolnej rzęsie. Przypomniał sobie słowa przepowiedni ojca Terence'a. Spojrzał na jego zapłakane oblicze i rzekł:
- Twój ojciec miał rację, lecz nie sądziłem, że będzie to ona...- Kiedy tropiciela zaatakowała wcześniej larwa, Tarrasque, myślał, że to jego czeka smutny koniec. Teraz żałował, że to jego nie dosięgnął topór Ulfa, że nic nie mógł zrobić, gdy ten rozpłatał kobietę na swoje...
Ocknął się z tych myśli. Miał zamiar pomścić kobietę jak należy. Wyjął z kołczana dwie strzały. Tym razem były to pociski o jasnych, równych i twardych lotkach ze srebrnymi, błyszczącymi w poświacie pochodni grotami. Założył pierwszą na cięciwę i napiął łuk. Oko miał zamglone, ale zaciskając zęby i posłał strzałę w kierunku ogra. Pociska [link widoczny dla zalogowanych] głęboka w bebech stwora niszcząc mu organy wewnętrzne, tworząc przeogromne [link widoczny dla zalogowanych]. Tropiciel wiedział, że strzelił perfekcyjnie. To jednak nie dawało satysfakcji. Nawet jego śmierć jej nie da z powodu śmierci Lisisty...
Druga strzała już napięta była na majdanie. Wystrzelona z nienawiścią, ze wszelką odrazą i bez zastanowienia. [link widoczny dla zalogowanych]. Wycelowana prosto w parszywy łeb Ulf'a. Srebrny pociska wszedł okiem bestii, [link widoczny dla zalogowanych] jego mózg i głowę na wylot tak, że Seonbi mógł zobaczyć jego móżdżek na końcu srebrzystego grota.
Tropiciel miał świadomość, że zabił potwora. Oparł się o jedną część wrót i pozwolił łzie opuścić dolną rzęsę. Patrzył w kierunku kobiety... Szeptem powiedział:
- Spoczywaj w spokoju. Opiekuj się tymi, którzy porywają się na takie ryzyko... - nie mógł przeboleć, że wcześniej nic nie dało się zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 8:14, 04 Sie 2014 Powrót do góry

Gdy ogr runął na ziemie malec ledwo uskoczył przed jego wielkim cielskiem. Gdy kurz opadł po obaleniu wielkoluda, a Seonbi przetarł oczy dopiero dostrzegł masakrę jaką wyrządzili. Martwe orki, wilki i rozpłatana na dwie części kapłanka. Przez lata podróży złodziej nauczył się, że nie ma co przywiązywać się do współtowarzyszy. Jedni odchodzą, drudzy giną, a jeszcze następni czekają aż zaśniesz żeby tylko wbić sztylet w twoje plecy. Jedyna osoba, która była mu bliska to tropiciel. Spojrzał na resztę, która użalała się nad rozćwiartowanymi zwłokami
- Ona nie żyje! - wrzasnął na całe gardło aby ocucić resztę kompanii - Umarła i już was nie słyszy! Nigdy więcej nie wstanie. A jeśli nie chcecie podzielić jej losu radzę ruszać dupy i jak najszybciej się stąd wynieść. Jeden z tych obdartusów wymknął się cichcem i zaraz będzie ich tu całe mrowie! - wydzierał się tak długo, aż na twarzach reszty pojawiła się chociaż mgiełka świadomości tego w jakiej sytuacji są. Cofnął się po kuszę. Przechodząc obok zwłok powstrzymał dłonie od zabrania całego dobytku martwych w boju. Wiedział, że nie ma teraz na to czasu. Stanął na rozwidleniu dróg, zamknął na moment oczy i skupił swoje zmysły aby oszacować gdzie dokładnie jest północ i w którą stronę ruszyć.

[wyczucie kierunku]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pon 8:18, 04 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin