FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kontrakt - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 9:22, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Gdy Humbert skończył leczyć chwycił głowę Terence'a i zetknął się czołem z synem.
- Słuchaj - mówił z ojcowską czułością - Tylko sześć mew wyleci spod ziemi a jedna z nich będzie czarna i zaatakuje pozostałe. Musisz uważać mój synu.
Bard pokiwał głową na znak, że się zgadza i przytulił ojca.
- Na nas już chyba czas ojcze. Wyruszamy pojutrze skoro świt. Trzeba nam jeszcze odpocząć i uzupełnić zapasy.
Ojciec jednak już go nie słuchał. Wpatrywał się w drzwi jakby kogoś oczekując. Rzeczywiście po chwili rozległo się donośne pukanie do drzwi. Humbert zezwolił na wejście i w drzwiach stanął wysoki i barczysty mężczyzna. Jego płytowa zbroja lśniła a na napierśniku widniał symbol Heironeusa. Długie blond włosy związane miał rzemieniem. Czerwony płaszcz powiewał na wieczornym wietrze.
- Sir Gralfinder, spodziewałem się ciebie.
Paladyn wszedł żołnierskim krokiem do środka.
- Humbercie, wiesz, że ufam ci tylko dlatego, że twoje przepowiednie nie raz się sprawdziły. Przymykam oko na fakt, że doradzasz nieumarłemu lordowi w Rel Astra.
- Drax nie jest taki zły jak go malują. - rzekł z uśmiechem Humbert. - Oto oni. Nadadzą się. - towarzysze ze zdziwieniem spostrzegli, że kapłan wskazuje na nich i na Terence'a. Paladyn patrzył krytycznym wzrokiem na każdego z osobna. Milczał długo aby wreszcie przemówić. Głos miał poważny i donośny.

<center>Image
SIR GRALFINDER STONEHART</center>

- Jestem sir Gralfinder Stonehard z Chendl, rycerz Heironeusa. Przybyłem tu na te niegościnne ziemie w pościgu za pewnym demonologiem, który samym swoim istnieniem obraża żyjący świat. Poszukuję kilku... najemników, którzy pomogą mi dostać się do jego siedziby i ostatecznie rozprawić się z nim. Jest on tu w Roland. Niestety, jak już wspomniałem to niegościnne ziemie. Kościół Heironeusa nie posiada tu zakonników a i o prawych ludzi tu ciężko. Zapłacę wam tyle ile jestem zdolny.
Terence spoglądał raz na ojca a raz na paladyna.
- Przykro mi człowieku, ale mamy już zatrudnienie i związani jesteśmy kontraktem. Pojutrze wyruszamy...
- Sprawa jest niecierpiąca zwłoki. Chciałem uderzyć jeszcze dziś w nocy.
- Ha, ha - zaśmiał się bard - Prawy mąż organizujący nocny skrytobójczy atak...
- Milcz! - zagrzmiał Gralfinder, zacisnął dłoń w pięść i pogroził Terence'owi - Sprawa jest niecierpiąca zwłoki. Zło nie będzie czekać na świt nim ujawni swoje oblicze i wyrządzi szkody temu zapyziałemu miastu. Wiem gdzie jest dom demonologa. Potrzebuję się tylko tam dostać aby zaskoczyć tego plugawca i zakończyć to co zacząłem dawno temu. Pytam ponownie - jesteście ze mną?
Terence patrzył jak zwykle rozbawiony postawą kogoś kto według niego zachowywał się nie tak jak powinien. Humbert zajął się już jakimiś swoimi mapami. Najwidoczniej bard oczekiwał, że jego nowi towarzysze podejmą decyzję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 12:50, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Seonbi krzątał się po pomieszczeniu z zaciekawieniem przyglądając się wszystkim przyrządom. Natura kazała mu wszystkiego dotknąć i obejrzeć dokładnie, a najlepiej strącić z pułki prosto do torby i wymienić na kilka sztuk złota. Powstrzymywał go jednak fakt, że byli w domu ojca ich przyjaciela. Niziołek starał się unikać spojrzenia kapłana od momentu, gdy ten wygłosił wizję na jego temat. Pierwotnie malec nie uwierzył w jego słowa. - Co tam jakiś znachor będzie mówił mi jak się potoczy moje życie... - myślał Seonbi. Jedyne w co wierzył był on sam i jego umiejętności. Sam był panem swego losu. Zwątpił jednak w swoje przekonania słysząc drugą część przepowiedni lecz postanowił zostawić to dla siebie nie dając poznać innym, że słowa kapłana go speszyły. Jego myśli powędrowały w stronę dwóch ciemnoskórych, którzy mieli im towarzyszyć. Zapewne będzie to powiązane z nimi. Łotrzyk był pewien jednego - Będzie ich bacznie obserwować przez całą podróż.

Deja vu. Tak, zdecydowanie było to uczucie, które odczuwał niziołek gdy padła propozycja nowo przybyłego jegomościa, który przedstawił się jako sir Gralfinder Stonehard z Chendl. Namąciło to Seonbiemu w głowie. Związanie kontraktem z jednej strony, a z pozoru życiowa okazja z drugiej. Zysk z wyprawy proponowanej przez paladyna mógłby być zdecydowanie większy niż za podróż z kupcem. Samo zadanie wydawało się o wiele przyjemniejsze. Otwierał usta aby zapytać o dokładne wynagrodzenie, ale w ostatnie chwili ugryzł się w język. Wpierw chciał poznać zdanie tropiciela odnoście całej sytuacji. Spojrzał w stronę Bra'am'a pytającym wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 17:37, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Tropiciel stał przy drzwiach, gdy paladyn wszedł do środka. Jego pancerz raził aż po oczach, a blond włosy sprawiały wrażenie snobizmu. Z samego wyglądu nie przypadł ten człek Bra'amowi do gustu. Ojciec Terence'a nieźle namącił tego wieczora, ale z drugiej jednak strony mogło to oznaczać trochę rozrywki, a zarazem niezapomniane przeżycie. Rzeczywiście! Kiedy padła propozycja pomocy ze strony Sir Gralfinder'a, pomyślał, że to może być dobry pieniądz przed podróżą, aby wyposażyć się w lepszy sprzęt. Demonolog? taaak...z kimś takim Bra'am nie miał jeszcze do czynienia. Sprawa co prawda śmierdziała czarami, no ale bądź co bądź po co mają lenić się w kwaterach przez te 2 noce, skoro mogą nabyć nowych doświadczeń.
Widząc spojrzenie niziołka, tropiciel zza pleców paladyna rzekł: - Pomyślmy przyjacielu. - lekki uśmiech malował się na jego ustach. - Pierwsze pytanie brzmi: w jaki sposób możesz nas wynagrodzić? Sądzę, iż taki ktoś jak demonolog posługuje się czarną magią, z którą ja, mały łotrzyk i nasz przyjaciel bard nie mieliśmy do czynienia. No chyba, że się mylę przyjaciele. Jeśli tak wybaczcie i poprawcie. - odgarnął dłonią lok, który akurat spadł mu na oczy - Co za tym idzie drogi Sir Gralfinderze nie będzie to najprostsze zadanie. Tak samo nie będzie prosto go zaskoczyć. Jeśli przybył tutaj sam, będzie czujny i dam sobie palce uciąć jeśli tak nie jest. No więc co proponujesz rycerzu,hm? - uśmieszek nie zchodził mu z twarzy. Był ciekawy co mu odpowie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 19:57, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Paladyn odwrócił się w stronę Bra'am'a. Rzekł spokojnie mierząc wzrokiem tropiciela.
- DeRosan, bo tak się zwie ten plugawiec, para się magią. Fakt. Uczono mnie, że magia nie jest ani dobra ani zła. To zależy od tego kto nią włada. Jeśli jednak spojrzeć na to co czyni ze Sztuką DeRosan wówczas możemy mówić o czarnej magii. - paladyn pominął na razie kwestię wynagrodzenia i kontynuował - Byłem pod jego domem. Bije stamtąd najczystsze zło, tak potężne, że aż mnie stamtąd odtrącało. Obszedłem domostwo. Nie jest duże. Ma jedno wejście, kilka okien. Zapieczętowane magią.
- Chwila - przerwał mu Terence, który najwyraźniej nadal nie chciał się w to bawić - Jeśli już mamy zmarnować tak uroczy wiosenny wieczór na włamanie i najpewniej morderstwo - uśmiechnął się rozbrajająco do Gralfindera, którego twarz poczerwieniałą ze złości - To musimy wiedzieć czego od nas oczekujesz... i za ile?
Paladyn zacisnął szczękę mocno i powstrzymał się siłą woli aby nie odpowiedzieć czegoś nie pasującego do jego profesji.
- Właśnie do tego dążę. Potrzebuję kogoś kto otworzy nam drogę do środka i pomoże w walce. Mogę zapłacić po sto sztuk złota każdemu z was.
- Plus to co znajdziemy w środku. Taki czarodziej na pewno ma coś cennego. - Terence stanął z założonymi rękami i oparł się o ścianę.
- Jeśli tylko nie będzie od tego biła jakaś plugawa magia to cokolwiek tam znajdziecie jest wasze.
- I to mi się podoba. Właśnie wynająłeś moją skromną osobę na ten wieczór. Może nie jesteś w moim typie ale skoro płacisz tak hojnie... - Terence powstrzymał język widząc, że paladyn zaciska pięści ponownie.
Rycerz uspokoił się po chwili i odezwał się.
- W walce z samym demonologiem potrzeba szybkości. Nie możemy pozwolić aby rzucił czar. Co tam możemy spotkać? Ostatnio przywołał piekielne istoty i zbiegł. To tchórz, ale zło się tym charakteryzuje.
Terence już począł się zbierać do drogi. Nadal wpatrywał się w niziołka i człowieka. Widać natura barda pchała go w ramiona niebezpieczeństwa. Paladyn był widać fanatykiem zwalczania ZŁA... jak każdy jemu podobny. Heironeus był potężnym bogiem. Jeśli dobrze pamiętali geografię Flannes to Chendl leżało w Królestwie Furyondy, które na północy graniczyło z Imperium Iuz'a demonicznego półboga, z którym toczono nieprzerwaną wojnę. Demonolog mógł więc być jakimś sługą Iuz'a a paladyn go ścigał. Skoro przebył tu pół kontynentu musiało mu bardzo zależeć. Gralfinder z pewnością był zirytowany tym, że po tak długiej podróży zatrzymała go magia blokująca wejścia do domu złego czarodzieja...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 20:03, 29 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 20:31, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Tropiciel podrapał się po zaroście. Sto sztuk złota? Uczciwa cena, ale bardziej myśli jego spoczęły na skarbach, które mógł ukrywać owy DeRosan w swej chacie. Tajemne zwoje, runy, mikstury...
-I ja jestem z Tobą rycerzu! I tak nie mam co do roboty przez następne dwa dni, które spędzimy na oczekiwaniu. Poza tym sto sztuk złota, które oferujesz wypełnia moje wymogi co do zapłaty.- powiedział Bra'am, lecz przemilczał myśli o odkryciach, które mogą tam znaleźć. Posłał spojrzenie Terence'owi, który najwyraźniej był ubawiony całą tą sytuacją. Sam myślał tylko o znaleziskach, tajemnicach skrywanych przez "Czarnego Pana".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapet dnia Czw 20:34, 29 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 22:00, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Malec musiał przyznać, że zapłata jaką zaoferował paladyn była godziwa jak na jeden wieczór pracy i jedno podcięte gardło.
- Za mieszek ze złotem otworzę dla Ciebie każdy zamek! - rzekł przekonująco Seonbi. Dodatkowo informacja, że mogą zabrać ze sobą wszystko co znajdą jeszcze bardziej go ucieszyła. Nigdy nie zadaszyło mu się przeciwstawiać czarnej magii lecz miał nadzieje, że rycerz wie co czyni. Postanowił, że przeprowadzi ich przez zakamarki tamtego miejsca lecz gdy dojdzie do walki postara się pozostać w ukryciu jak najdłużej.
- Prowadź zatem! - wykrzyknął do rycerza w lśniącej zbroi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 23:45, 29 Maj 2014 Powrót do góry

Niebieskie oczy paladyna zalśniły z emocji gdy usłyszał słowa Bra'am'a i Seonbi'ego. Najwidoczniej niziołek podąży na tropicielem, choćby po to aby pilnować jego pleców. Człowiek potrafił walczyć, ale musiał nauczyć się lepszej postawy obronnej niż ostatnio. Do tego zapłata i skarby przemawiały za tym pomysłem.
- Wybornie! - rzekł Gralfinder.
- Wstrzymaj konie rycerzu - rzekł ze spokojem Terence - Idę z tobą nie dla zabawy, ale dlatego, że mój ojciec się jeszcze nie pomylił. Ufam ci boś prawy. Ale nasze drogi rozejdą się gdy tylko opuścimy przybytek tego demonologa. Nie obraź się, ale tacy jak ty w pobliżu mogą powodować sposobność niektórych do umieszczania sztyletów w plecach.
Bard wyszedł pierwszy. Za nim podążył paladyn, trochę zbity z tropu. Starzec pozostał za biurkiem najwyraźniej pochłonięty swoimi mapami, a być może doświadczał kolejnej wizji.
Wyszli na zewnątrz. Teraz prowadził paladyn. Szli ulicami miasta. Chyba cała trójka w towarzystwie paladyna czuła się jakby oświetlał ich jakiś magiczny blask. Każdy podły i wredny łotr w tym mieście gdyby ich teraz zobaczył mógłby uprzykrzyć im życie. Jednak Stonehard prowadził ich dość dyskretnymi zaułkami. Widać rozeznał się w terenie i nie był tak głupi i bezrozumny jakim się jawił. Wreszcie dotarli w pobliże "Źródlanej ostoi" z której to wyszli dziś rano w poszukiwaniu pracy. Paladyn wskazał na narożne domostwo. Okna były tylko z dwóch stron trzy od południa i dwa od wschodu. Z zachodu były drzwi frontowe. Północna ściana przylegała do innego domostwa.
- No dobrze - rzekł Terence cicho, zaskoczony chyba trochę swoim tonem - Ja postoję na czatach. Straż miejska to chyba ostatnia rzecz jaką chcemy oglądać.
Paladyn wskazał pozostałym magiczne glify na drzwiach i oknach. Seonbi zaklął w myślach. Nigdy czegoś takiego nie widział. Do tego jak na złość dopiero teraz sobie przypomniał, że swoje wytrychy zgubił w zeszłym tygodniu jak musiał uciekać przed trzema psami strażniczymi. Zrobił jednak dobrą minę do złej gry. Podszedł spokojnie do frontowych drzwi i przyglądając się im wyjął sztylet i zaczął nim grzebać w zamku. Dostrzegł to Terence i zbliżył się do niziołka.
- Ciekawe masz sposoby pracy mały przyjacielu. - szepnął tak aby paladyn ich nie usłyszał - To solidny zamek. Do tego chyba nie otworzysz go tym żelastwem - puścił oko do łotra i zagwizdał cicho. Jego palce zalśniły lekką poświatą i Terence dotknął zamka w drzwiach w momencie gdy niziołek dłubał w nim sztyletem. Zamek szczęknął. dla postronnego obserwatora wyglądało to tak jakby to Seonbi otworzył drzwi.
- I oto jesteśmy.
Łotrzyk zaznajomiony z tym etapem swojego fachu uchylił drzwi powoli nasłuchując skrzypnięć. Zawiasy były jednak w doskonałym stanie. Cała czwórka w kilka chwil znalazła się w środku. Zbroja paladyna robiła trochę hałasu, ale nie tyle ile się spodziewał łotrzyk. Znaleźli się w korytarzu. Zaraz po obu bokach mieli dwie pary drzwi. Na ścianach za nimi w kandelabrach płonęły świece. Na podłodze leżał brązowy, dość zużyty dywan. Korytarz kilka metrów dalej przechodził w większe pomieszczenie. Po prawo na jego końcu były kolejne drzwi. Te ostatnie były uchylone.
Bra'am, który zamykał ich pochód zamknął za sobą drzwi wejściowe.
Nasłuchiwali. Odpowiedziała im cisza.
- Chyba nikogo nie ma w domu... - szepnął bard.
- Mylisz się. Czuję aurę zła. Jest w pobliżu. - paladyn również szeptał, ale widać nie nawykł do tego. Rwał się już do walki. Wyjął swój miecz. Inni postąpili podobnie i również chwycili za oręż.
Gralfinder otworzył pierwsze drzwi po lewej. Światło z korytarza oświetliło tylko pościelone łóżko i jakąś małą szafkę. Nic niezwykłego. Drzwi na przeciwko skrywały większy pokój. W rogu stał fortepian, na którym bystre oczy niziołka wypatrzyły srebrny świecznik, który był z pewnością coś wart. W przeciwległym rogu do fortepianu stał pusty fotel. Na podłodze leżał cienki dywan.
Cała czwórka dziękowała za miękki chodnik w korytarzu głównym. Doszli do jego końca i zajrzeli przez otwarte drzwi do środka pomieszczenia po prawo. Było tam nieposłane łóżko, szafa i skrzynia na ubrania. Po lewo zaś pod dwoma ścianami stały regały pełne książek. dwie pary drzwi prowadziły na wschód. Dokąd? Mogli się tylko domyślać.
Paladyn wskazał mieczem pierwsze drzwi. Terence i pozostali chyba zrozumieli, że ktoś lub coś jest za nimi. Rycerz ustawił się w pozycji obronnej, tarcza przed siebie, miecz na sztych oparty o tarczę. Terence gotów był otworzyć mu drzwi. Tropiciel nałożył strzałę na łuk, niziołek załadował kuszę. Na znak paladyna bard otworzył drzwi. Rycerz wbiegł do środka, łotr i tropiciel za nim. Terence zamykał pochód.
Pomieszczenie było duże i puste. Jeśli nie liczyć kominka na północnej ścianie, pulpitu z księgą i krzesłem na zachodniej oraz stołem i dwoma fotelami w południowo-wschodnim rogu. Tu podłogę pokrywał równie miękki co zniszczony dywan. Na zachodniej ścianie były jeszcze jedne drzwi, ale szybko odkryli, że prowadzą one do biblioteczki. W kominku wesoło strzelały bierwiona, a świece na ścianach oświetlały pomieszczenie. Nad kominkiem wisiała kamienna głowa jakiegoś demonicznego oblicza, ale to był jedyny zły znak w tym pokoju.
Gralfinder był w kropce.
- I już? To wszystko? - rzekł zdziwiony bard.
- Nie dajcie się zwieść. Zło czai się tu.
Towarzysze byli coraz bardziej przekonani, że Gralfinder jest po prostu niespełna rozumu. Rozglądali się po pomieszczeniu. Paladyn podszedł do kominka.
- Musi tu być gdzieś jakieś tajemne przejście. Musi. - determinacja Stonehard'a przechodziła powoli w zwątpienie. Obmacywał on cegły w kominku, ścianę. Nic. Gdy już zwątpił w znalezienie czegokolwiek odwrócił się do pozostałych. Wtedy nad jego ramieniem zmaterializował się mały, może półmetrowy demon. Był chudy, miał nietoperze skrzydła, kolczasty ogon, skórę koloru czerwieni i rogatą, małą głowę. Uśmiechał się białymi jak mleko zębami a kolec na jego ogonie mknął ku szyi paladyna. Nim ktokolwiek zdążył krzyknąć wbił się on w szyję rycerza. Ten powodowany bólem odwrócił się i odtrącił napastnika ręką. To spowodowało, że kolec wyszedł z ciała paladyna i nie przeszył jego szyi na wylot.
- Piekielna bestia! - wrzasnął Gralfinder.

Image

RUNDA 1

INICJATYWA


Bra'am - [link widoczny dla zalogowanych]
Seonbi - [link widoczny dla zalogowanych]
Terence - [link widoczny dla zalogowanych]
Gralfinder - [link widoczny dla zalogowanych]
Imp - [link widoczny dla zalogowanych]

(Imp, mały przybysz, KP 19, PW 15)

Modyfikatory w tej rundzie:

Bra'am
-1 do trafienia gdyż imp jest mały
Każdy strzelec
-4 do trafienia gdyż imp jest już w zwarciu z paladynem.
Imp posiada redukcję obrażeń 5 - czyli każde obrażenia jakie mu zadajecie pomniejszone są o 5 punktów. Tak, tak może nie otrzymać żadnych obrażeń, zaznaczcie to w poście.
WAŻNE - proszę abyście aktualizowali mapkę jeśli się poruszacie. Dzięki.
Te niebieskie linie na ścianach to okna, są zapieczętowane magią, więc ucieczka wchodzi w grę tylko drogą, którą przyszliście.


MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 3:14, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Bra'am czuł się nieswojo, gdy znajdowali się w środku. Usłyszał paladyna i zobaczył bestie. Była plugawa i paskudna. Napewno nie miała dobrych zamiarów, dlatego od razu i bez wahania wyciągnął łuk. Następnie stąpnął w prawo o półtora metra tak, aby gdy terence zaatakuje nie mieć go na linii strzału. Strzała znajdowała się już na cięciwie i czekała na swoją ofiarę... Strzał i [link widoczny dla zalogowanych]!



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapet dnia Pią 13:49, 30 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 14:25, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Malec otworzył szeroko oczy i przyglądając się diabelskiej istocie. Pierwszy raz miał do czynienia z czymś takim. W jego głowie układał się jednak plan jak mógłby dorwać przedziwną istotę.
- Postarajcie się utrzymać go tam gdzie jest! - krzyknął w połowie drogi do drzwi przy których znajdował się Terence. Wybiegł przez nie kierując się w górę korytarza. Seonbi dzierżył teraz w dłoni krótki miecz, stojąc około trzech metrów od drzwi przy których był Imp. Wziął głęboki oddech i ruszył przed siebie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pią 14:33, 30 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 14:55, 30 Maj 2014 Powrót do góry

- Na wszystkie zwyrodnienia tego świata! Co to za dziwo! - Terence zawahał się na chwilę po czym postanowił użyć swojej magii. Zanucił pod nosem ponurą melodię a z jego dłoni wystrzeliła poświata, która objęła impa. Stwór tylko zaśmiał się gdy poświata dosłownie spłynęła z niego i rozwiała się w powietrzu. Bard zaklął.
Paladyn tymczasem zamachnął się mieczem. Chciał chyba rozpłatać impa na dwoje, jednak zwinny diabeł zamachał skrzydłami i uniknął ciosu rechocząc ile sił w płucach.
Oczy impa zaświeciły się piekielnym blaskiem
- Sługo Heironeusa, przecież oni są wrogami twojego kościoła! - zagrzmiał głos wydobywający się z małego gardła. Przypominał on dźwięk tarcia kamienia o kamień. Imp wskazywał na Terence'a i Bra'am'a
Twarz paladyna na chwilę przybrała dość obojętny wyraz a oczy zaszły mgłą. Jednak trwało to tylko chwilę i Gralfinder zagrzmiał:
- Nic z tego bestio! Nie działają na mnie twoje sztuczki! - warknął.

RUNDA 2

INICJATYWA


Bra'am - 19
Seonbi - 18
Terence - 17
Gralfinder - 12
Imp - 3

(Imp, mały przybysz, KP 19, PW 15)

Modyfikatory w tej rundzie:

Bra'am
-1 do trafienia gdyż imp jest mały
Każdy strzelec
-4 do trafienia gdyż imp jest już w zwarciu z paladynem. Czyli Bra'am ma modyfikator -5
Imp posiada redukcję obrażeń 5 - czyli każde obrażenia jakie mu zadajecie pomniejszone są o 5 punktów. Tak, tak może nie otrzymać żadnych obrażeń, zaznaczcie to w poście.
WAŻNE - proszę abyście aktualizowali mapkę jeśli się poruszacie. Dzięki.


MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 15:38, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Kolejna strzała Bra'am poleciała w kierunku Impa. Impet nie wystarczył. Potrzebna była precyzyjność, a przy walce z tak małą i zwinną istotą jest znacząco ważna. Stworek z łatwością [link widoczny dla zalogowanych] ostrego pocisku. Bra'am nie mógł uwierzyć, że aż dwa razy spudłował...[


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 15:57, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Seobi silnym uderzeniem wpadł przez drzwi kierując się wprost na na diabelskie stworzenia [szarża]. Łotr widział już swoje ostrze, które przeszywa diabła, jednak ten zdążył uniknąć ciosu. Miecz [link widoczny dla zalogowanych] powietrze a diabeł pozostawał nadal bez szwanku. Niziołek zdążył tylko zakląć pod nosem, wiedział że jest teraz odsłonięty...

Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pią 16:08, 30 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 16:39, 30 Maj 2014 Powrót do góry

- Banda śmierdzących śmiertelników! Już pan zrobi z wami porządek! - zaskrzeczał imp gdy ostrze niziołka śmignęło obok niego.
Terence zaczął recytować wiersz, mówiący o odwadze i poświęceniu. W powietrzu czuć było moc jaką słowa roztaczały swoim brzmieniem. Towarzysze poczuli, że walka choć trudna nie jest jeszcze przegrana!
Gralfinder ryknał
- Heironeusie! Dodaj mi sił! - ciął mieczem w nadal śmiejącego się impa. Ostrze paladyna rozcięło chudą pierś diabełka. Jego śmiech przeszedł w charkot.
- Zabijesz tylko... moją powłokę... - wydusił aby po chwili znów zaśmiać się gdy rana na jego piersi wyraźnie zmalała! Imp dostrzegł niziołka. Z głośnym "Ha!" zamachnął się ogonem w stronę głowy Seonbi'ego. Na szczęście niziołek [link widoczny dla zalogowanych] w porę.

RUNDA 3

INICJATYWA


Bra'am - 19
Seonbi - 18
Terence - 17
Gralfinder - 12
Imp - 3

(Imp, mały przybysz, KP 19, PW 11/15)

Modyfikatory w tej rundzie:

Inspirowanie odwagi - Terence recytacją wiersza inspiruje was. Otrzymujecie
+1 do ataku i obrażeń.
Bra'am
-1 do trafienia gdyż imp jest mały
Każdy strzelec
-4 do trafienia gdyż imp jest już w zwarciu z paladynem i Seonbim. Czyli Bra'am ma modyfikator -5
Seonbi
+2 do trafienia w impa gdyż go flankujesz. Możesz też wykonywać ukradkowe ataki (Imp pozbawiony jest premii ze Zr czyli ma KP 16 - uwzględnij to w swoich atakach)
Imp posiada redukcję obrażeń 5 - czyli każde obrażenia jakie mu zadajecie pomniejszone są o 5 punktów. Tak, tak może nie otrzymać żadnych obrażeń, zaznaczcie to w poście.
WAŻNE - proszę abyście aktualizowali mapkę jeśli się poruszacie. Dzięki.


MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 16:48, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Kolejna strzała na cięciwie tropiciela. Strzał. [link widoczny dla zalogowanych].


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 16:53, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Niziołek poczuł się pewniej, gdy bard zaintonował pieśń, jednak i to nie było wystarczające. Broń malca znowu [link widoczny dla zalogowanych] celu, a stwór nadal rechotał swoim przerażającym głosem. Seonbi'emu od tego paskudnego śmiechu ciarki przechodziły po plecach... Wiedział jedno: muszą go wykończyć jak najszybciej albo będzie po nich.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 19:30, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Terence cały czas recytując jeden wiersz z wojen o Greyhawk doskoczył do impa. Mały diabeł widząc głupią taktykę barda uderzył weń swoim ogonem. Poczynił to jednak zbyt pochopnie gdyż trącił nim o swoje skrzydło i w efekcie runął na ziemię (tak, diabły też miewają "1" na k20...). Terence spróbował to wykorzystać. Uderzył potwora swoją buławą i trafił jego małą głowę. Jednak najwyraźniej tylko magia i to potężna, mogła zranić demona.
Paladyn widząc nadarzającą się okazję pchnął mieczem w dół. Miecz przebił ciało impa a ten zaskrzeczał niczym ranny ptak.
Mała bestia była w nieciekawym położeniu. Wydawało się, że towarzysze mają ją podaną na talerzu. Jednak wówczas imp zniknął...
- Co do...? - rzekł zdziwiony paladyn.
- Gdzieś tu jest. Nasłuchujcie. - rzucił zniecierpliwiony bard.

RUNDA 4

INICJATYWA


Bra'am - 19
Seonbi - 18
Terence - 17
Gralfinder - 12
Imp - 3



(Imp, mały przybysz, KP 19, PW 7/15)

Nadal trwają efekty (
+1 do ataku i obrażeń) inspiracji odwagi jeszcze przez 5/5 rund - będę to odliczał.
Imp jest niewidzialny ale nie niesłyszalny. Używa [link widoczny dla zalogowanych]. Jak widać marnie mu to idzie więc każdy kto wyrzuci na Nasłuchiwanie (lub jeśli nie ma rang w umiejętności na czystą Roztropność) 8+ może atakować impa. Jako, że potwór jest niewidzialny nawet przy trafieniu istnieje 50% szans, że cios chybi, wykonajcie rzut k100: 1-50 nie trafiacie, 51-100 cios jest skuteczny. Jeśli nie traficie wówczas nie wykonujcie tego rzutu. Imp jeśli zostanie usłyszany to nadal znajduje się w tej samej kratce. Leży, więc atakujący wręcz mają modyfikator
+4 do trafienia, zaś strzelcy -4. Nie ma już mod -4 za zwarcie czy +2 za flankowanie. Mod -1 za rozmiar nadal istnieje.

MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 19:55, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Bra'am zobaczył jak znika. Cholerny stworek zniknął. Nie dość, że strasznie cięzko go unicestwić to jeszcze ta poczwara znika jak tchórz, żeby tylko przeżyć. Tropiciel przemyślał następne posunięcie i stwierdził, że strzały tu nie pomogą. Schował długi łuk za plecy i wyciągnął długi miecz prawą ręką. Czekał przygotowany do zwarcia na rozwój akcji...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 23:49, 30 Maj 2014 Powrót do góry

Kiedy Imp zniknął Seonbi nie miał większych problemów aby [link widoczny dla zalogowanych] hałas, który tworzył przy poruszaniu się. Złapał mocniej miecz i wykonał zamach w miejsce, w którym według niego powinno znajdować się stworzenie. Jednak kolejny raz ostrze [link widoczny dla zalogowanych] oporu na swojej drodze. Malec miał tracił nadzieję na to, że kiedykolwiek uda mu się zranić piekielnego wysłannika, jednak przygotował się do wykonania kolejnego cięcia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 7:38, 31 Maj 2014 Powrót do góry

(W poprzedniej rundzie nie zaktualizowałem mapy. Terence oczywiście stoi kratkę niżej od impa)

Bard podobnie jak Seonbi posłyszał jak imp nieudolnie próbuje im się wymknąć. Zamachnął się swoim buzdyganem i gdy posłyszeli głuche łup strużka czarnej krwi ochlapała podłogę. Terence trafił impa i go zranił!Na twarzy paladyna malowało się ponure skupienie. W cios, który miał wykonać wlał swoją całą nienawiść do istot zła.
- Arcypaladynie wypleń to zło! - wrzasnął.
Heironeus najwyraźniej dosłyszał jego modły gdyż miecz Gralfindera zatoczył łuk i dało się słyszeć jak tnie ciało, skórzaste skrzydła i kości impa. Po chwili niewidzialny demon stał się widzialny, a raczej ukazało się to co z niego zostało. Z rozciętego w pół, od góry do dołu impa lała się czarna posoka tworząc u stóp niziołka i ludzi oleistą breję.
- Dzięki ci Heironeusie. - szepnął Stonehart.
- No za tego to powinieneś nam zapłacić coś więcej, ale zważywszy na to, że prawie sam go ubiłeś...
- Zamilknij bardzie. Szkoda, że nie władasz tak bronią jak językiem. - paladyn wyjął manierkę z wodą i przemył swoją ranę na szyi. Gdy schował z powrotem naczynie rozejrzał się po pomieszczeniu. - Nadal wyczuwam tu obecność zła. Ten imp był tylko strażnikiem. Zaatakował gdy zaczęliśmy szukać wejścia do siedliska plugastwa.
- Może ich być więcej? - Terence nie krył zdziwienia.
- Żywię taką nadzieję. Liczę na zniszczenie ich wszystkich!
Terence spojrzał w stronę tropiciela
- W takim razie szukajmy, do dzieła! Ukryte przejście gdzieś tu musi być, skoro rycerz tak mówi!
Zaczęli znów krążyć po pokoju. Seonbi wprawny w takich poszukiwaniach [link widoczny dla zalogowanych], że stół w rogu pokoju stoi trochę krzywo. Towarzysze szybko odsunęli go i podwinęli dywan. Ich oczom ukazała się klapa w podłodze, zamknięta na łańcuch i kłódkę.
- No panie niziołku - rzekł Terence z lekką kpiną w głosie - Z tym zamkiem też sobie poradzisz.
Ale zanim łotrzyk cokolwiek odpowiedział paladyn już łupnął mieczem w łańcuch. Jego mina zdradzała ponurą determinację.
- Niech wiedzą, że idziemy! - warknął przez zaciśnięte zęby gdy po drugim uderzeniu łańcuch pękł.
Otworzyli klapę. Ich oczom ukazały się proste drewniane schody. Nikła poświata pochodni, zapalonych na dole sprawiała, że byli pewni, iż kogoś tam znajdą. Jednak to zaśpiew, monotonne mruczenie kilku głosów dochodzące z oddali dało im tą pewność.
Paladyn nie czekał na innych. Pierwszy zszedł pod ziemię. Terence ze wzruszeniem ramion podążył za nim...

(za wspaniałą walkę dopisuję wam po 200 PD)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 19:30, 31 Maj 2014 Powrót do góry

Kiedy dostrzegli ponownie diabelską istotę, tym razem rozciętą na dwa kawałki Seonbi nareszcie odetchnął z ulgą.
- Twarde bydle z niego było... - rzekł do towarzyszy lecz słowa rycerza wspominające, że to "tylko" strażnik wcale go nie pocieszały. Kiedy znaleźli przejście chciał i tym razem spróbować rozbroić zamek jednak paladyn go wyprzedził. Spoglądał z poirytowaniem i złością w oczach na wysłannika Heironeusa, który niezgrabnie wyręczył go z tego zadania. Seonbi strasznie nienawidził pośpiechu, a tym bardziej braku dyskrecji w tego typu misjach. Postanowił jednak, że przemilczy czyn paladyna i nie będzie wdawał się z nim w dyskusje o tym jaki jest on niezdarny, aby nie tworzyć niepotrzebnego zamętu. Widział jak znika pod ziemią, a zaraz za nim ruszył bard. Nie czekał długo i zlazł za nimi coby nie pozostawać w tyle. Zaczekał moment na ostatniego z nich i ruszyli przed siebie. Malec nadstawiał uszu, aby tym razem być szybszym od wroga. Skupiał się również na obserwowani przestrzeni przed nimi, zachowując się przy tym jak najciszej i skrywając się w ciemnościach. Mimo, że rycerz człapał się pierwszy wróg nadal nie wiedział ilu ich jest, a co za tym idzie mały łotrzyk mógł chciał pozostać niezauważonym jak najdłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 21:44, 31 Maj 2014 Powrót do góry

Zeszli pod ziemię tuż za Terencem. Czuć było stamtąd lekki zaduch powodowany przez zapalone pochodnie. Gdy schody się skończyły znaleźli się w wąskim korytarzu wykutym w skale. Nie mieli pewności czy stworzyła go natura czy istoty rozumne (bądź nie). Korytarz ciągnąć się miał kilka metrów. Z początku był tak ciasny, że Paladyn i Terence ledwo się nim przeciskali. Później jednak tunel się rozszerzył. Tropiciel z łotrzykiem z ulgą dostrzegli, że pochodnie płoną co pięć metrów i oświetlają doskonale każdy zakamarek. Pomruki słychać było teraz wyraźniej. Zaśpiew, który dobywał się z oddali również.
Gdy paladyn zdawał się dochodzić do jakiejś komnaty Seonbi i Bra'am zaglądali co też Gralfinder może tam znaleźć. Okazało się, że leży tam sterta kości, której pilnują jacyś ciecie. Strażnicy byli niemrawi i nie zwracali uwagi na przybyłego paladyna. Dopiero gdy sterty kości poruszyły się nieznacznie dwaj ludzie zwrócili głowy w stronę intruzów. Ku przerażeniu niziołka i tropiciela okazało się, że to nie żywi ludzie a gnijące, ożywione magią zwłoki! Ich twarze były napuchnięte, sine a skóra odchodziła z nich płatami ukazując gnijące mięso. Seonbi dałby sobie rękę uciąć, że dostrzegł wijące się w ich ranach robaki! Oczodoły były albo puste, albo z oczami pokrytymi bielmem. Okropny widok. Całości horroru dopełniał fakt, że ze stert kości w mgnieniu oka ukształtowały się cztery kompletne szkielety. dwa dzierżyły łuki a dwa miecze.
- Dalej towarzysze, do broni! To kolejny przejaw mrocznej magii! - zadudniał paladyn.

INICJATYWA

RUNDA 1

Terence - [link widoczny dla zalogowanych]
Zombie - (5,6) - [link widoczny dla zalogowanych]
Gralfinder - [link widoczny dla zalogowanych]
Szkielety (1,2 - miecz, 3,4 - łuk) - [link widoczny dla zalogowanych]
Seonbi - [link widoczny dla zalogowanych]
Bra'am - [link widoczny dla zalogowanych]

Terence sapnął ze zgrozą na widok, który przed nim się rozpościerał. Zważył swój buzdygan w dłoni i mocniej ujął tarczę. Podbiegł do pierwszego szkieletu i wykonał zamach. Jego buława spadała łukiem lecz szkielet zablokował ją swoim mieczem. Jeden z zombiech podszedł powolnym krokiem w stronę barda. Ten zareagował dość szybko. Błyskawicznie zmienił tor lotu sparowanego buzdyganu i pchnął nim w brzuch umarlaka. Słychać było jak płynne wnętrzności trupa bulgocą, ale był to jedyny efekt ataku Terence'a... . Drugi zombie chciał się przecisnąć pomiędzy walczącymi jednak nie dał rady.
Paladyn nie czekał aż potwory poczną podchodzić do nich. Sam natarł. Jego miecz, zbroja i tarcza lśniły w blasku pochodni. Rycerz ciął potężnie po zebrach, które od uderzenia pękły w kilku miejscach. Mroczna magia utrzymująca kości razem wytrzymałą jednak to uderzenie.
Szkielety natarły. Pierwszy pchnął swoim mieczem w Terence'a ale ten odbił cios tarczą. Drugi zamachnął się na paladyna lecz wojownik przyjął cios na chronione metalem ramię przez co ostrze odbiło się tylko od zbroi Gralfinder'a.
Dwaj łucznicy nie przejmowali się tym, że ich nieumarli towarzysze walczą wręcz i mogą zostać ranni. Już i tak nie żyli więc nie obawiali się bólu i ponownej śmierci. Posłali po jednej strzale w barda i paladyna. Pierwsza strzała uderzyła w skałę obok Terence'a. Druga trafiła sklepienie tuż nad głową Gralfinder'a.
Zarówno Seonbi jak i Bra'am mieli utrudnione zadanie. Bard i paladyn skutecznie zasłaniali im linię strzału. Mały niziołek mógł rozważać przeciśnięcie się między Terencem a ścianą, lecz tropiciel musiał mierzyć w drugą linię w zombiego albo w szkielety i to też z dużą precyzją...



Szkielety i zombie - wiadomo nieumarli (niepodatni na krytyki czy ukradkowe). Każdy rozmiar średni.

Szkielety KP 15
PW
1 - 7/7
2 - 2/6
3 - 11/11
4 - 9/9

UWAGA każda broń sieczna i kłująca zadaje im tylko 1/2 wyrzuconych obrażeń! (zaokrąglone w dół)

Zombie KP 11
PW
5 - 21/21
6 - 15/15

MODYFIKATORY
Przy strzelaniu do nr 1,6,2 i 5
-4 należy się jednak liczyć z tym, że mają KP zwiększony o dodatkowe 4 i jeśli się przebije ich normalny KP o mniej niż te 4 to trafi się albo paladyna albo barda.
Mierzenie w pozostałych bez kar - pamiętajcie jednak, że szkielety otrzymują od broni kłutej i ciętej tylko 1/2 obrażeń.
Seonbi moze się przecisnąć obok Terence'a aby związać walką szkielet nr 1


MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 22:11, 31 Maj 2014 Powrót do góry

Seonbi widząc ruszające się sterty kości od razu sięgnął po tłuk przyczepiony do jego pasa. Nie widział sensu ostrzeliwania nieumarłych z kuszy, każdy bełt mógł prześlizgnąć się miedzy żebrami czy też innymi otworami ciała... Lub też tego co pozostało z ich poprzedniego żywota.
Łotr pędził w stronę pierwszego szkieletu [szarża], przecisnął się obok barda i z całą siłą [link widoczny dla zalogowanych] przeciwnika w żebra. Kilka z nich potoczyło się w ciemność z głuchym klekotem. Szkielet zachwiał się [link widoczny dla zalogowanych] o kilka kości.

Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Sob 22:12, 31 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:32, 01 Cze 2014 Powrót do góry

Imp nie żył. Rzeczywiście był tylko strażnikiem. Świadczył o tym właz w podłodze pod stołem. Kiedy zszedł jako ostatnio zobaczył plugastwo, które stało przed nimi. Bra'amowi ciężko było w tej sytuacji strzelać łuku, dlatego trzymając w dłoni długi miecz, wyjął i krótki, przyjmując postawę (obronną). Musiał poczekać, aż zrobi się dla niego miejsce do walki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 21:55, 01 Cze 2014 Powrót do góry

(tłuk nie wyrządzi nieumarłemu krzywdy, gdyż zadaje on stłuczenia na które nieumarli są odporni. Mogłeś tego nie wiedzieć więc uznam, że Seonbi zaatakował jednak mieczem i zadał 1/2 obrażeń)

RUNDA 2

INICJATYWA


Terence - 26
Zombie - (5,6) - 17
Gralfinder - 16
Szkielety (1,2 - miecz, 3,4 - łuk) - 15
Seonbi - 13
Bra'am - 7

Terence ucieszył się, że niziołek jest obok niego. Widząc, że mały łotrzyk zajmuje się szkieletem swoje ataki skierował w zombiego. Jego buława uderzyła mocno w ramię trupa gniotąc zgniłe mięso i gruchocząc kość. Umarlak, nieporadnie próbował utrzymać równowagę po tym ciosie, na skutek czego runął w tył. Nadal wierzgał nogami i machał rękami jakby próbował dosięgnąć barda. Dopiero po chwili zorientował się w jakim jest położeniu i począł wstawać nadal blokując skutecznie drogę drugiemu truposzowi.
Paladyn po raz kolejny ciął, tym razem na odlew. Trafił bezbłędnie w podstawę czaszki szkieletu. Stary kręgosłup rozpadł się w proch, czaszka upadając rozbiła się o ziemię a reszta kości zamieniła z powrotem w kupkę szczątek.
Dwa szkielety skupiły się na wyrwie, jaką uczynił Gralfinder odsłaniając swoją postać. Oba wystrzeliły w niego. Pierwszy posłał strzałę dość nisko, przez co paladyn ją zbagatelizował i nie próbował osłonić się tarczą. Wbiła mu się ona w szczelinę zbroi przy kolanie raniąc go boleśnie. Drugi szkielet miał pecha. Jego łuk nie był najlepszej jakości i cięciwa pękła jak naciągnął ją zbyt mocno.
Tymczasem szkielet miecznik dostrzegł małego niziołka, który odłupał mu żebra. Postanowił zaatakować. Ostrze zanurkowało w dół i trafiło Seonbi'ego w ramię, na szczęście zbroja łotrzyka [link widoczny dla zalogowanych] ten cios.

(dziś macie szczęście... dwa pechowe rzuty. Zombie leży, szkielet łucznik stracił łuk. Nie rozumiem czemu Bra'am nie strzela w szkieletów łuczników? Wyraźnie zaznaczyłem, że do nich nie ma żadnych minusów ani, że przy strzale do nich nie grozi trafienie nikogo innego. w zasadach jasno jest napisane, że jeśli od walczących dzieli do celu 3m lub więcej to nie ma modyfikatorów ujemnych. Ale spokojnie. Paladyn teraz pobiegnie do łuczników więc Bra'am będzie miał zombiego nr 5 Smile )

Szkielety i zombie - wiadomo nieumarli (niepodatni na krytyki czy ukradkowe, oraz stłuczenia). Każdy rozmiar średni.

Szkielety KP 15
PW
1 - 6/7
3 - 11/11
4 - 9/9

UWAGA każda broń sieczna i kłująca zadaje im tylko 1/2 wyrzuconych obrażeń! (zaokrąglone w dół)

Zombie KP 11
PW
5 - 21/21
6 - 12/15

MODYFIKATORY - bez zmian.


MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 7:00, 02 Cze 2014 Powrót do góry

Seobi kątem oka dostrzegł jak rycerz zamienia jednego z kościejów w kupkę pyłu. Sam nie chciał być gorszy. Łotr wykonał poziome cięcie w kierunku swojego przeciwnika, jednak ostrze [link widoczny dla zalogowanych] przez szparę między, żebrami prawie nie dotykając przeciwnika. Malec wiedział, że musi bardziej uważać w jakim kierunku wyprowadza ciosy, inaczej dalej będzie nie trafiał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin