FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kontrakt - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 12:58, 18 Sie 2014 Powrót do góry

Tropiciel stał nieopodal. Pochwycił wyrzucony w walce łuk, a topór schował za pas. Uśmiechnął się z lekka, gdy jego mieszek zwiększał swój ciężar, a ponadto radowało go zdobycie kolejnych przydatnych mikstur i przedmiotów.
Terence dobrze gadał. Warto zabawić się w ciche polowanie. To da im większe szanse oraz da czas pozostałym na wylizanie ran i zebranie dobytku. Podszedł do Seonbi'ego i chwycił malca za ramię kiwając głową na jego słowa:
- Zrozumcie. To da wam czas na wyleczenie i zebranie dobytku. W końcu to tylko zwiad, a lepiej wiedzieć więcej niżeli mniej. Mam rację czy nie?! - podniósł ton, lecz z uśmiechem. Chciał być stanowczy, aby surowo dać do zrozumienia swe racje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:10, 20 Sie 2014 Powrót do góry

Jozan popatrzył na nich z pochmurną miną.
- Straciliśmy już członka drużyny, wolałbym nie ryzykować utraty kolejnych. Jednak wy dwaj pokazaliście, że i tak nie da się was upilnować. Nie przywleczcie tylko nam na głowy jakich nowych kłopotów. - kupiec skończył w swoim ponurym stylu i ruszył wraz ze Skelc'em i Terence'm w stronę rozklekotanego wozu. Drell odprowadził niziołka i tropiciela wzrokiem poprawiając sobie hełm na czerepie zaś paladyn w ciele chłopca pożegnał ich skinieniem głowy.
- Wróćcie. - rzekł krótko.
Bra'am i Seonbi zagłębili się w nieznane północne korytarze...

Wybaczcie, że tak krótko, ale jestem padnięty po robocie i muszę trochę przygotować się do waszych wojaży po okolicy. Do tego daję wam czas na rzuty na ciche poruszanie i ukrywanie (pamiętajcie o modyfikatorach za zbroję).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 22:52, 20 Sie 2014 Powrót do góry

Malec skinął tylko głowę na słowa pladyna, a gdy tamci zajęli się swoimi zadaniami machnął ręką w stronę tropiciela na znak, że na nich już czas. Kiedy znaleźli się dobry kawałek od miejsca rozstania Seonbi dał znak Bra'am'owi, że od tego momentu należy zachować absolutną ciszę. Kilka lat współpracy pozwoliło im wykształcić pewną więź, która pomagała w takich sytuacjach. Rozstawili się odruchowo po obydwu stronach korytarza. Złodziej wprawiony w tego zadaniach pozostawał praktycznie [link widoczny dla zalogowanych] dla otocznie. Zupełnie jakby zaczął nagle lewitować nad ziemią. Wykształcił w sobie również zdolność wyszukiwania najmniejszego skrawka cienia co pozwalało pozostać mu [link widoczny dla zalogowanych] dla normalnych oczu. Wiedział, że dzięki swoim zdolnościom ma przewagę nad przeciwnikiem lecz on sam pozostawał czujnym. Orkowi również wiedzieli o ich obecności i mogli przyszykować pułapki. Seonbi wytężył [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] aby tylko nie dać się złapać. Wiedział, że od nich zależy los wyprawy, a to co znajdzie po drodze będzie należeć do niego. Bardziej motywowany tą drugą rzeczą, brnął przed siebie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 18:44, 24 Sie 2014 Powrót do góry

Tropiciel szedł zaraz obok niziołka. Trzymał się blisko ściany. Było tam najmniej przeszkód do pokonania, na podłożu na pewno. Odłamki skalne spadając blisko ściany zazwyczaj staczały się do środka podziemnego szlaku, dlatego był tam równe podłoże. Bra'am miał jednak większą posturę od mniejszego Seonbi'ego temu musowo, musiał szukać [link widoczny dla zalogowanych] w środowisku pod stopami. Starał iść się jak najbliżej skał, aby nie zostać [link widoczny dla zalogowanych]. Było to trudniejsze niżeli w przypadku niziołka, który był mniejszej postury.
Tropiciel był skupiony, co pozwalało mu na [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] czegokolwiek, co mogło im zagrozić. Podobało mu się, że znów mogą się wspólnie wykazać, a przede wszystkim, że współpracują wspólnie. Bra'am nie ufał nikomu bardziej, niż małemu przyjacielowi. Traktował go jak młodszego brata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 8:12, 25 Sie 2014 Powrót do góry

Poruszali się naprawdę cicho. Seonbi wspominał słowa Bra'am'a o tym, że podczas tej wyprawy nabiorą doświadczenia i procentowało to właśnie w tej chwili. Dwa cienie pośród starych krasnoludzkich korytarzy. Szli północną odnogą. Łączyła się ona z innym naturalnym przejściem. Podejrzewali, że to na tym rozwidleniu ostatnia grupa orków podzieliła się aby zaatakować ich z dwóch stron. Idąc dalej na północ dostrzegli, że korytarze zaczynają na powrót przechodzić w ładnie obrobione krasnoludzkimi rękami ściany, podłogi i sufity. Bytność orków i czas odciskały na nich swoje piętno lecz nadal czuło się splendor i kunszt jaki przed wiekami włożono w kamienne zdobienia. Co kilkanaście metrów płonęły niegasnące pochodnie, wmontowane na stałe tak aby oświetlać przez wieki korytarze.
Korytarz szedł ze wschodu na zachód. Na wschodzie, może z sześć metrów od nich były zwyczajne drewniane drzwi wzmocnione tylko metalowymi sztabami. Na zachodzie korytarz skręcał na północ. Gdy stanęli przy ścianie dostrzegli, że na południu jest nisza i tam również znajdują się drzwi. Na zachodniej ścianie korytarza były kolejne. Wszystkie identyczne jak te po prawo - drewniane solidnie wzmocnione metalowymi okuciami. Każda para drzwi była zamknięta ale nie widać było w nich zamków czy kłódek. Być może były ryglowane od środka co utrudniało im całą eskapadę.
Te wszystkie potyczki i walki sprawiły, że ich umysły i ciała, choć nadal sprawne domagały się już odpoczynku. Seonbi nie słyszał obecnie nic poza lekkim szumem w uszach a i z Bra'am'em nie było lepiej. Tropiciel zachowywał przytomność umysłu tylko dzięki adrenalinie krążącej jeszcze w jego żyłach. Korytarze zdawały się być wymarłe.
gdy już sądzili, że wszystko na nic drzwi w niszy otworzyły się z hukiem i wypadła z nich jak uderzona orcza samica.
- Wypierdalaj stąd i nie wracaj, dopóki nie opanujesz tego zaklęcia, suczy pomiocie! - warczała we wspólnym inna orczyca. - A jak już będziesz lazła tam gdzie leziesz to zobacz czy ten szczur Shuk'ul rozprawił się z intruzami!
Drzwi zamknęły się lecz nie było słychać aby zostały zaryglowane.
Orczyca podniosła się. Ubrana była w skórzane odzienie. Miała na szyi i na dłoniach kościane ozdoby. Jej mina nie była tęga. Najwyraźniej ktoś ważniejszy w plemieniu wygnał ją za karę. Posłała na drzwi okrutne spojrzenie i wymamrotała jakieś przekleństwo.
Rozejrzała się wkoło lecz jedyne co dostrzegła to cienie. Nie miała szans aby widzieć doskonale ukrytych niziołka i człowieka. Ruszyła w ich kierunku.

<center>MAPKA
Image
</center>

Z pewnością zauważyliście, że podczas opisu waszego samopoczucia uznałem, że jesteście zmęczeni. Odzwierciedla to fakt niezbyt udanych rzutów na Nasłuchiwanie. Szycha kulną "1" a Kapet "3". Tak więc po prostu szumi wam we łbach po tych wszystkich potyczkach. Być może nadal przebrzmiewają wam w głowach odgłosy uderzeń stali o stal, krzyki itp a być może naprawdę jesteście zmęczeni.
Co do obecnej sytuacji. Orczyca was nie widzi, a więc możecie ją zaskoczyć. Jej KP jest śmieszna bo wynosi 10. Znajduje się mniej niż 9 metrów od was wiec atak ukradkowy jest możliwy. Mam nadzieję, że mapa jest wystarczająco wyraźna. W razie czego pytajcie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pon 8:14, 25 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 14:20, 25 Sie 2014 Powrót do góry

Bra'am domyślał się, że orków będzie więcej, albo czegoś innego, zresztą było mu wszystko jedno. Chciał jak najszybciej rozprawić się z niegościnnością orków i odpocząć, zregenerować siły do dalszej podróży. Był już trochę znużony. Walka trwałą już dosyć długo.
Spojrzał na niziołka, gdy drzwi się zatrzasnęły i lekko położył dłoń na jego ramieniu. Najpierw wskazał na orczyce palcem wskazującym, a potem na Seonbi'ego co miało znaczyć nic innego jak to, że malec powinien atakować pierwszy. W zaskoczeniu był lepszy i mógł więcej zdziałać. Czekał na reakcję niziołka. Nie chciał się odzywać, bo mogła by to usłyszeć orczyca... Liczył, że malec skuma...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 16:08, 27 Sie 2014 Powrót do góry

Malec dobrze wiedział o co chodzi tropicielowi. Szczerze mówiąc początkowo przybył tu z myślą, że wyrżną wszystko co znajdą na swojej drodze, jednak kiedy usłyszał wspólną mowę zmienił zdanie. Był przekonany, że postać która zmierza w ich kierunku dobrze zrozumie o co im chodzi. Dał tylko znak tropicielowi, że wszystko zrozumiał a jego ręka sięgnęła po broń. Nie dobył jednak sztyletu ni kuszy lecz złapał za tłuk...

Przyczajony czekał w cieniu, aż ofiara zbliży się dostateczni, a gdy tak się stało szybko wyskoczył z ukrycia i dał krok ku orczycy. Zamachnął się bronią i [link widoczny dla zalogowanych] zdezorientowaną samicę w splot słoneczny. Nie był pewien ale w momencie gdy broń sięgnęła celu usłyszał charakterystyczny szczęk. Poniesiony emocjami [link widoczny dla zalogowanych] delikatnie mocniej niż zamierzał i prawdopodobnie złamał oponentce kilka żeber. Ta z kolei nie zdążyła jęknąć. Wywróciła oczy na drugą stronę i padła nieprzytomna.
- Filuj czy nikt nie idzie, ja się nią zajmę. Nie mam ochoty biegać jak szalony po tych korytarzach nie wiedząc gdzie jest mój cel - uśmiechnął się, gdy tylko wiedział że jego przebiegły plan się powiódł. Dla pewności związał ręce i nogi nieprzytomnej liną, a do gardła przytknął sztylet. Gdy tylko widział Bra'am'a na pozycji zaczął policzkować orczycę aby przywrócić ją do świata rzeczywistego. Gdy to się stało, pierwszym co powiedział były słowa ostrzegawcze
- Wiem, że mnie rozumiesz. Nie próbuj nawet krzyczeć bo zdechniesz jak reszta twoich. Proste pytanie prosta odpowiedź. Gdzie znajdę waszego wodza i jego orczycę? - był stanowczy, zniżył i wyciszył głos by wystraszyć ofiarę. Z bronią w ręce czekał na odpowiedź.

[Coup de grâce jeśli orczyca coś będzie kombinować, tzn wyrywać się lub spróbuję krzyknąć.]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 7:01, 31 Sie 2014 Powrót do góry

Orczyca ocknęła się po dobrych kilku uderzeniach. Z początku Seonbi sądził, że zabił ją mocnym uderzeniem tłuka, jednak gdy jęknęła wiedział, że żyje. Adeptka spojrzała mglistym wzrokiem na niziołka i na sztylet. gdy usłyszała słowa wypowiedziane przez łotrzyka jęknęła cicho. Grymas na jej twarzy nie mówił nic, jednak panika w oczach zdradziła, że Seonbi dobrze ją [link widoczny dla zalogowanych]. Wykonała kilka szybkich oddechów. Z ust śmierdziało jej jak z jakiegoś bagna.
- Tam - spojrzała na drzwi, z których została wyrzucona - Ale Yarrack i Burduq was rozszarpią. - wyszczerzyła kły w podłym uśmiechu i od razu zamknęła usta gdy niziołek zwiększył nacisk ostrza na jej szyi.

Wykonałem test na Zastraszanie z modyfikatorem +4 z okoliczności w jakich znalazła się orczyca. Nie bawiłem się już w testy Stosowania liny, ale na przyszłość jak wasze postaci będą kogoś wiązały to wykonujcie te testy (lub na czystą zręczność jeśli nie macie jej rozwiniętej). Testy zastraszania też możecie wykonywać a ja już dodam odpowiednie modyfikatory wynikające z okoliczności i za to jakich argumentów użyjecie w zastraszaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 17:25, 31 Sie 2014 Powrót do góry

Tropiciel dobrze wiedział, że niziołek rozprawi się z adeptką bez problemu. Był przekonany o okrucieństwie tych stworzeń. Długi łuk trzymany w dłoni zacisnął i podbiegł do niziołka. Broń skierował w stronę, którą wskazała orczyca. Załadował strzałę na cięciwę. Czekał co zrobi niziołek, mowiąc:
- Seonbi zakończ to. Wiemy co mamy robić - rzucił szeptem. Był skupiony.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 21:18, 01 Wrz 2014 Powrót do góry

Malec skinął głową na znak, że zrozumiał. Uśmiechnął się do ofiary ostatni raz
- Dzięki... - rzucił krótko.
Lewą ręką zasłonił usta orczycy, a prawą pchnął sztylet w jej gardło. Ostrze [link widoczny dla zalogowanych] gardło a adeptka zachłysnęła się krwią. Po chwili była martwa. Malec wytarł broń w łachy, które nosiła martwa już orczyca, a następnie zaciągnął ciało kawałek dalej chowając je w cieniu. Ruszył w stronę Bra'am'a, gotowego już do dalszej drogi. Wstrzymał jednak jego pochopne kroki i sam podszedł pierwszy do drzwi. Najpierw próbował [link widoczny dla zalogowanych] coś w lukach między drzwiami, a podłogą lub ścianą. Później przytknął prawe ucho by [link widoczny dla zalogowanych] co dzieje się w środku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 0:17, 02 Wrz 2014 Powrót do góry

Tropiciel widząc niziołka poszukującego jakiś informacji przy drzwiach, podszedł doń bliżej. Może i jego zmysły nie były tak wyostrzone jak w przypadku Seonbi'ego, ale mimo to chciał spróbować pomóc. To też zbliżył ucho do ściany. Jedną dłonią przytrzymał napięty łuk, drugą zaś zwinął w tak zwany 'rulonik'. Przytknął od ucha. Następnie głowę do ściany. Wszytko to powodowało lepszą słyszalność. Być może to spowodowało, że Bra'am coś [link widoczny dla zalogowanych]. Coś więcej niż niziołek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 8:33, 02 Wrz 2014 Powrót do góry

Seonbi wątpił aby mógł dostrzec coś więcej niż tylko kilka cieni. drzwi były dobrze osadzone w kamiennym portalu i ciężko było rozróżnić zarysy postaci czy sprzętów. Jednak ich słuch powrócił i mogli cieszyć się z tego, że słyszą krzątaninę w środku. Ktoś kaszlnął, ktoś inny przeklął we wspólnym. Był to ten sam kobiecy głos, który wcześniej wściekał się na martwą już orczycę.
- Przeklęta Skaa nie wraca! - warknęła znów kobieta.
- Nie można liczyć na te twoje akolitki Burduq. Jakby ja miał takich podopiecznych dawno wyrżnąłbym ich i zeżarł a kości wrzucił do przepaści. - ten głos był inny, władczy i nieznający sprzeciwu.
- Co jak intruzi zabili Ulfa i Shuk'ul'a a teraz zmierzają w naszym kierunku? - spytała Burduq
- Pierdolić Ulfa i Shuk'ul'a a intruzami sam się zajmę. - rzekł mężczyzna - Ratrah ashak satna ar sathar! - warknął coś do kogoś innego, padła krótka odpowiedź, a potem dodał we współnym - Czemu ty kobieto do stu diabłów nie znasz mojego języka?
- Bo nie chowałam się wśród orków, pamiętasz? Wychowali mnie ludzie.
- A potem znalazłaś mnie. - zarechotał ork i dało się słyszeć kroki.
Wyglądało, że w pomieszczeniu znajdują się trzy osoby. Burduq, najpewniej Yarrack i jeszcze ktoś. Ciężko było ocenić dystans dzielący ich od drzwi, ale z pewnością znajdowali się oni na przeciwko wejścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:51, 02 Wrz 2014 Powrót do góry

Bra'am rzucił spojrzenie w stronę Seonbi'ego. Miał pewien pomysł, który dałby im przewagę w zwarciu. Kiwnął dłonią, którą wcześniej miał przy uchu tak, aby dać znać niziołkowi, żeby się lekko wycofał. Wtedy tropiciel podszedł do malca i szeptem rzekł:
- Trzech orków? Co o tym myślisz przyjacielu? - patrzył na niego kucając. - Mam pomysł, ale nie wiem czy się zgodzisz. Słuchaj. Zdejmijmy pochodnie w korytarzach w których jesteśmy i połóżmy je przy tych drzwiach. Nie zgasną. Ja ustawie się w ciemni na wprost drzwi, tak, aby mieć je w odległości sześciu metrów. Ty zaś staniesz zaraz przy drzwiach. Wtedy ja wypuszczę strzałę tak, aby przebiła drzwi. Może to by ich wywabiło z ukrycia co da nam większe pole do popisu. Kiedy byśmy tam weszli moglibyśmy się pogubić. Rozumiesz nowy teren i tak dalej. Oczywiście kiedy otworzą drzwi i wyjdą atakujemy z ukrycia. - Bra'am patrzył na niziołka z ciekawością co o tym myśli. Nie mieli bowiem zbyt wiele czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 20:27, 07 Wrz 2014 Powrót do góry

Seonbi dokładnie przemyślał plan tropiciela. Był on całkiem niezły tylko, że w najlepszym przypadku zostaje dwoje przeciwko dwóch. Nie był to idealny scenariusz dla łotra. Wolał walkę z ukrycia, a jeśli dochodziło do bezpośredniego starcia chciał mieć chociaż przewagę liczebną
- Słuchaj! Zróbmy tak: Wiemy gdzie jest przeciwnik i wiemy ilu ich jest. Nie wychylą nosa poza te drzwi. Skorzystajmy z okazji i przetrzepmy pozostałe pomieszczenia - wskazał na dwie pary drzwi - Wiem, że nie interesują Cię dobra materialne. Sam się nimi mogę zaopiekować, ale pomyśl o tych przydatnych rzeczach, które możemy tam znaleźć i której pomogą nam w wykonaniu zadania.
Seonbi sądził, że ostatni argument przekona Bra'am'a co do jego planu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 11:36, 08 Wrz 2014 Powrót do góry

Rzeczywiście pomysł niziołka wydawał się bardziej racjonalny. Poza tym miał rację w stosunku do przeciwnika i przydatnego ekwipunku lub innych artefaktów. Mimo tego, że dobra nie obchodził tropiciela tak jak malca, to i tak chciał swoją działkę. Spojrzał na Seonbi'ego i rzekł:
- Jestem za Twoim planem. Wydaję się lepszą opcją niż wbijanie na wroga w ten sposób. Zresztą mają przewagę liczebną i nie wiadomo czy nie są silniejsi w zwarciu. Ap ropo kasy to oczywiście chcę swoją działkę przyjacielu. Faktycznie nie jest to moja domena, ale zawsze kilka monet przyda się na zakup lepszego ekwipunku. - uśmiechnął się przyjacielsko do malca i poklepał go po ramieniu. - Więc od czego proponujesz zacząć? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapet dnia Pon 11:37, 08 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 18:01, 15 Wrz 2014 Powrót do góry

Mieli tylko dwie pary drzwi na widoku. Seonbi wybrał te najbliżej nich. Poszli więc na zachód. Drzwi były identyczne jak te za którymi krył się wódz orków - Yarrack i półorcza kobieta Burduq. Lecz to nie odrzwia zajęły wzrok przyjaciół lecz dwumetrowy posąg krasnoluda stojący na cokole w północnej niszy, tam gdzie skręcał korytarz. Za posągiem była tylko ściana. Sama rzeźba wydawała się wykonana kunsztownymi rękoma krasnoludów. Był pozbawiony kosztowności czy klejnotów lecz widać było serce i talent twórców, który weń włożyli. Krasnolud nosił zbroje i hełm. W porównaniu z dzisiejszym wyglądem tychże ten zdawał się dość archaiczny, wręcz egzotyczny. W prawej, uniesionej w górę ręce trzymał młot, w lewej coś na kształt różdżki czy berła. cokół pozbawiony był zdobień, poza jednym - wyrytym na wszystkich jego stronach symbolem kowadła. czyżby miał być to posąg tego krasnoluda, o którym wspominali Drell i Terence?
Po pierwszym wrażeniu jaki wywołał na nich widok posągu przyszła kolejna refleksja. Czemu takie dzieło stało w miejscu tak niewidocznym? Zresztą korytarz urywał się dość nagle... Obaj towarzysze pomyśleli o tym samym - mogło się tu mieścić ukryte przejście. Z drugiej strony dziwności i osobliwości krasnoludów są często niezrozumiałe dla innych ras, więc może budowniczowie wybrali to miejsce przypadkowo, albo po prostu chcieli wykorzystać pustą przestrzeń.

<center>
Image

MAPKA
Image
</center>

Panowie, poprzedni post, który tu zamieściłem... ZNIKNĄŁ... nie wiedzieć czemu. Ja od dwóch dni pewny,że go już przeczytaliście, czekam na wasz ruch. Tymczasem mam nadzieję, że ten zostanie na dłużej Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 19:05, 15 Wrz 2014 Powrót do góry

Tropiciel był zachwycony posągiem. Był arcydziełem rasy krasnoludów. Wszystko nowe go ciekawiło. Od razu zabrał się za penetracje miejsca, w którym owy kolos stał. Obszedł kamienną rzeźbę dookoła i stanął za nią. Spojrzał na przyjaciela i rzucił:
- No Seonbi to bardziej robota dla ciebie. Myślę, że ten posąg nie stoi tu przypadkiem. Postaraj się odnaleźć jakiś przejście czy cokolwiek tu znajdziesz. Ja postaram ci się pomóc. - począł [link widoczny dla zalogowanych] oczyma po kamieniach. [link widoczny dla zalogowanych] wszystko dokoła dłońmi licząc, że na coś natrafi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 19:43, 15 Wrz 2014 Powrót do góry

Malec skinął głową i począł oglądać pomnik jednak wychodziło mu to nadwyraz [link widoczny dla zalogowanych]. Wzruszył tylko ramionami na znak że nic nie widzi. Liczył na to że tropicil dostrzegł więcej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pon 19:43, 15 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 19:09, 16 Wrz 2014 Powrót do góry

Najwyraźniej posąg okazał się być zwyczajnym posągiem. Nie było tajnego przejścia, skrytki czy czegoś równie niezwykłego. Towarzysze poświęcili mu jeszcze jedną chwilę po czym ruszyli ku zachodnim drzwiom.
Z początku tego nie czuli, być może już się do tego przyzwyczaili lecz po otwarciu tych drzwi uderzył ich odór orków. Był wszechobecny. Sala, nie była zbyt dobrze oświetlona. Tylko dwie niegasnące pochodnie na jej środku nadal działały. Reszta była połamana a magia w niej zniszczona. Seonbi widział jednak mniej więcej dobrze, Bra'am musiał posiłkować się własną pochodnią. Komnata, kiedyś pełna chwały, a można to było wywnioskować po kamieniorytach na ścianach, teraz była tylko swoim cieniem. Wszędzie walały się orcze posłania, jakieś przedmioty codziennego użytku, prymitywne sztućce, kubki, miski. Nic nadzwyczajnego. Najwyraźniej tu obozowała banda, którą przywlókł ze sobą Shuk'ul. Zgadzała się mniej więcej liczba śmierdzących leży. W kącie towarzysze odkryli kości szczurów, jakieś szmaty i resztki. Jednym słowem jedno wielkie nic. Nawet mały garnek smalcu, stojący przy jednym z posłań wydawał im się odrażający. Strach pomyśleć z czego, lub kogo! był on wytapiany.
Nie pozostało im nic innego jak według swojej myśli wybadać ostatnie drzwi, te na wschodzie. Najciszej jak potrafili przemknęli obok pomieszczenia Yarrack'a nasłuchując co u nich. Jednak wódz i Burduq rozmawiali mniej więcej w tym samym tonie i o tych samych sprawach. Nadal oczekiwali na Skaa, którą zabił Seonbi. Przyjaciele przyspieszyli kroku w razie gdyby wódz orków znów wysłał kogoś na zwiad.
Gdy stanęli przed wschodnimi drzwiami niziołek wybadał je. Nie znalazłszy ani pułapki ani żadnego zamka uchylił je lekko. Komnata wyglądała na inną niż poprzednie. Tylko dwie ściany były oświetlone magicznymi pochodniami, południowa i zachodnia. Dwie pozostałe był jeszcze litą skałą Podłoga zaś również wyglądała na jeszcze nie dokończoną. Poza dwoma jakimiś stertami narzędzi przy zachodniej i północnej ścianie nie było w niej nic niezwykłego. Bohaterowie weszli do komnaty sądząc, że choć tu będą jakieś ukryte przejścia. Nie zamierzali zapuszczać się daleko w głąb. Gdy jednak rozglądali się wkoło sterty, które wzięli za rupieci poruszyły się. Z metalicznym chrzęstem i jakimś sykiem. Z jednej i z drugiej kupy żelaza buchnęła lekko para. Takich dziwów jeszcze ich oczy nie oglądały. Mniejsza konstrukcja przypominała teraz trochę jak czworonożny, metalowy homar z kolczastymi wiertłami zamiast szczypiec. Tam gdzie powinna być głowa ział otwór, z którego buczał lekko cichy dźwięk. Drugi większy był prawie wzrostu człowieka i był prawie humanoidalny. Jak korpulentny rycerz okuty w zbroję płytową. Jednak miast dłoni posiadał ogromny młot i parę szczypiec. Oba konstrukty odwróciły się w stronę intruzów. coś znów zabuczało i najwyraźniej strażnicy tej komnaty, którzy kiedyś wykonywali tu pracę ruszyli w stronę tropiciela i złodzieja...

RUNDA 1

INICJATYWA


Seonbi - 19
Bra'am - 15
Konstrukt 1 (mniejszy) - 10
Konstrukt 2 (większy) - 8

Cytat:

Konstrukt 1, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 19/19
Konstrukt 2, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 29/29
Cechy konstruktów - niepodatni na trafienia krytyczne (w tym ukradkowe), stłuczenia, trucizny.



<center>Image

MAPKA

Image</center>

Na mapie nr 1 oznaczony jest jako mniejsza "1" gdyż z początku myślałem, że jest on wzrostu mały, jednak jest on po prostu krępy niczym krasnolud a więc nadal rozmiaru średniego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Wto 19:16, 16 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 22:54, 03 Paź 2014 Powrót do góry

- Co to do cholery jest? - takie były pierwsze słowa niziołka kiedy dostrzegł dziwaczne kreatury. Sama ich postawa nie wyglądała na przyjazną więc i Seonbi sięgnął po broń. Naładował kuszę i wymierzył w mniejszego ze stworów jednak nie mógł doszukać się jakichkolwiek witalnych punktów. Wiedział, że walka będzie ciężka lecz mimo to postanowił się nie poddawać i nacisnął spust. Bełt [link widoczny dla zalogowanych] się od twardego pancerza kreatury.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 0:43, 04 Paź 2014 Powrót do góry

Braam bez wahania wycelował w konstrukta (1). Rzekł w stronę malca:
- Obawiam się, że lepiej użyć zwarcia. - mimo to wypuścił strzałę w stronę pancernego czegoś. Było tak jak przypuszczał. Żelazny pancerz lub też z innego twardego materiały tworzył niezwykłe [link widoczny dla zalogowanych]dla grotów strzał. Zapewne nie tylko dla nich, ale również dla mieczy, czy innego rodzaju oręża.
- Cieżki orzech do zgryzienia przyjacielu...- mówił odrzucając łuk na ziemię. Przygotował się do wyciągnięcia topora i miecza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:30, 04 Paź 2014 Powrót do góry

Bełt i strzała dosłownie odbiły się od metalowych pancerzy. Konstrukty ruszyły na Seonbi'ego i Bra'am'a, których uznały za intruzów. Coś zasyczało i [link widoczny dla zalogowanych] w mniejszym i ruszył do przodu Bardzo szybko przebierał swoimi krabowymi odnóżami stukając po nieobrobionej powierzchni pomieszczenia. Rzucił się na Seonbi'ego. Jego młot zatoczył łuk i [link widoczny dla zalogowanych] niziołka w bok [link widoczny dla zalogowanych] mu wiele żeber. Łotrzykowi z bólu pojawiły się mroczki przed oczami. Oddychał naprawdę ciężko. Drugi też zaskrzeczał i coś ciemnego niczym para, która nie była parą wyleciała z niego. Niby cień unoszący się nad mechanizmem sprawił chyba, że [link widoczny dla zalogowanych] się on i nie zaatakował tropiciela. Stał nadal w miejscu choć jeszcze przed chwilą wykazywał mordercze instynkty w stosunku do "intruzów"...

RUNDA 2

INICJATYWA


Seonbi - 19
Bra'am - 15
Konstrukt 1 (mniejszy) - 10
Konstrukt 2 (większy) - 8



Cytat:

Konstrukt 1, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 19/19
Konstrukt 2, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 29/29
Cechy konstruktów - niepodatni na trafienia krytyczne (w tym ukradkowe), stłuczenia, trucizny.

PW BG

Seonbi 3/13
Bra'am 26/27


<center>MAPKA

Image</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 18:45, 06 Paź 2014 Powrót do góry

Malec skrzywił się z bólu, a broń wypadła z jego ręki. Był w szoku, po tym jak łatwo dał się trafić. Przytomność pozwoliła mu na mały krok w tył i sięgnięcie w kierunku pasa, gdzie miał przewieszone flakoniki z eliksirami. Prędko wychylił jeden z nich i [link widoczny dla zalogowanych] jak złamane kości wracają na swoje miejsce [mikstura leczenia lekkich ran x1 (1k8+4)]. Wzdrygnął się na samą myśl o tym jednak chwilę później czuł się znacznie lepiej. Dobył swojego sztyletu i przygotował się na odparcie ataku.

[Uniki względem jedynki do odwołania ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pon 18:47, 06 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 13:38, 10 Paź 2014 Powrót do góry

Bra'am widząc trafionego przyjaciela, który podziałał na siebie miksturą leczniczą, wyciągając obie bronie zza pasa, ruszył na oprawcę. [szarża] Uniósł topór i dolatując do przeciwnika machnął blisko jego głowy, lecz [link widoczny dla zalogowanych]. Pozostał jeszcze miecz, który zaraz po toporze przeleciał tą samą trajektorią lotu. Braam przeklną pod nosem. Nie mógł uwierzyć w te nie powodzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 8:06, 20 Paź 2014 Powrót do góry

Widzę, że nie zmieniłeś postu tak jak cie prosiłem. Dobra zastosuję więc zasady, atak okazyjny i gramy dalej... mam nadzieję Smile(

Bra'am nie dostrzegł jak jedno z wierteł kieruje się w stronę jego boku. [link widoczny dla zalogowanych] był celny i bolesny. Metal [link widoczny dla zalogowanych] w ciało człowieka. Tropiciel jęknął. Gotował się już aby odeprzeć kolejny atak lecz karłowaty konstrukt [link widoczny dla zalogowanych] nieruchomo jakby nad czymś się zastanawiając. Podobna do cienia para unosiła się z niego. Najwyraźniej te maszyny miały jakiś defekt. Większy poruszył się niespokojnie i znów zamarł w bezruchu gdy coś w nim [link widoczny dla zalogowanych]. Tropiciel i łotrzyk mogli upatrywać w tym zachowaniu istot szansy na zwycięstwo.

RUNDA 2

INICJATYWA


Seonbi - 19
Bra'am - 15
Konstrukt 1 (mniejszy) - 10
Konstrukt 2 (większy) - 8

Cytat:

Konstrukt 1, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 19/19
Konstrukt 2, średni konstrukt KP 21 (niep 21) PW 29/29
Cechy konstruktów - niepodatni na trafienia krytyczne (w tym ukradkowe), stłuczenia, trucizny.

PW BG

Seonbi 11/13
Bra'am 19/27


<center>MAPKA

Image</center>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pon 8:07, 20 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin