FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kontrakt - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 13:39, 27 Cze 2014 Powrót do góry

Bra'am

- Nie, nie rozdzielajmy się więcej. - rzekł stanowczo Terence. - Wóz będzie tu bezpieczny, a jeśli coś przylezie z tyłu to trudno. Zabije i zje muły, dobytek pozostawi. Seonbi zaś może mieć nie lada kłopoty. Jak twoja ręka? - spytał bard ponaglając Skelca aby przebiegł obok i ich minął.
- Chyba się wyliżesz. - stwierdził Terence gdy zbadał tropiciela i klepiąc go po ramieniu uszył przed siebie. Bra'am chcąc czy nie pobiegł za kompanami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pią 13:39, 27 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 14:29, 27 Cze 2014 Powrót do góry

Bra'am kiwnął głową na znak, że się zgadza. Ramię co prawda nie było jeszcze w pełni sprawne, ale dało się nim wykonywać wszystkie ruchy mimo lekkiego podrażnienia. Ruszył w ślad za bardem i gnomem. Oglądał się za mułami do momentu, gdy znikły w ciemności. Dobrze wiedział, że życie niziołka i reszty była ważniejsza, niżeli jakieś zwierzęta. Czasem trzeba coś poświęcić dla dobra ogółu jak najmniejszym kosztem. Zza pleców wyjął już łuk i gotował się do walki. Strzałę posłał dłonią na lnianą cięciwę. Lekko napiął łuczywo...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 15:04, 30 Cze 2014 Powrót do góry

Seonbi słyszał wołanie towarzyszy. Wiedział, że zbliżają się do wyłomu i kiedy przejdą zakręt staną się idealnym celem dla łuczników
- Stójcie! - krzyknął malec tak głośno, że echo zatrzęsło jaskinią - Za zakrętem są otwory łucznicze jeśli się wychylicie zrobią z was kukły treningowe - łotr kombinował jakby to zrobić, żeby przedostać towarzyszy do siebie. Kiedy już miał sam ruszyć na zwiad, wpadł na genialny pomysł
- Drell potrzebuje twojej pomocy. Słuchaj widzisz te linę na ziemi? Weź wóz i przywiąż go do końca liny i schowaj się w środku, spróbuję Cię przeciągnąć do mnie. - miał nadzieję, że wystarczy mu siły aby doholować wojownika do siebie. Razem byliby w stanie przedostać się dalej i rozbroić przeciwników.
- No? To jak będzie? - krzyknął, ściskając mocniej linę.

[Dam radę przeciągnąć go pod te ścianę? Czerwone to line btw.]
MAPKA

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pon 15:05, 30 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:56, 01 Lip 2014 Powrót do góry

Seonbi

Głowa krasnoluda pojawiła się na chwilę zza załomu korytarza. Chyba żaden strzelec go nie zauważył gdyż nikt nie strzelił.
- Och! - zagrzmiał Drell. - Widzę, żeś odkrył jakaś krasnoludzką warownię albo kopalnię. - w głosie krasnoluda słychać było podniecenie. - Wątpię abyś dał radę sam z wozem! - krzyczał dalej - Niestety zostawiliśmy go w tyle.
Szybka narada towarzyszy była cicha. Po chwili dało się słyszeć oddalające pospieszne kroki.
- Lisista ruszyła z powrotem. Twój przyjaciel miał problemy dlatego nie jesteśmy w komplecie.

Bra'am

Tropiciel, gnom i bard biegli co tchu. Nagle spostrzegli zbliżające się w ich kierunku światło pochodni. To była kapłanka.
- Malec natrafił na przeszkodę. - wydyszała - To jakaś fortyfikacja. Nie jesteśmy tam mile widziani i celują do nas z łuków. Krasnolud mówi, że Seonbi sam powalił dwóch orków... - złapała na chwilę oddech - Jeśli chcemy się przedrzeć to pod osłoną wozu Jozana. Wyprzęgniemy muły i wytoczymy pojazd na drogę. Niziołek już potem nas poprowadzi.
Skelc warknął coś niezrozumiale, najwyraźniej zły, że musi latać tam i z powrotem. Jednak wrócił z resztą do wozu z mułami. Drużyna wsiadła nań a Terence powoził.

Razem

Seonbi usłyszał jadący wóz ciągle nasłuchując odgłosów z drugiej części korytarza. Miał nadzieję, że orków jest niewielu i że ci co czyhają na nich za ścianą to wszyscy. Naliczył trzy otwory strzelnicze. Z południa zaś nie dochodziły żadne odgłosy.
Gdy wóz zajechał do załomu korytarza Bra'am uspokoiwszy jak może zwierzęta odpiął je od wozu. Za dyszel złapał Drell i wyciągnął pojazd na ile mógł aby nie stać się łatwym celem.
- Seonbi! Użyjemy wozu jako osłony. Ty nas pokierujesz.

Jak uradzili tak zrobili. Gdy tylko pojazd wynurzył się zza zakrętu trzy strzały poleciały weń ale trafiły tylko w drewno. Orki najwyraźniej nie rozumiały ani słowa we wspólnym gdyż nie zareagowały w inny sposób na plan drużyny. Wóz wytoczył się a niziołek poinstruował resztę kiedy mają wykręcić. Gdy pojazd znalazł się za zakrętem a drużyna schowałą się tak aby mieć wóz pomiędzy sobą a strzelcami, orki ponowiły atak. Jednak i tym razem bezskutecznie. Niziołek ruszył przy ścianie równo z wozem. Korytarz opadał w dół przez co ekipa musiała zacząć trochę biec. Koła podskakiwały na czymś co kiedyś było schodami wykutymi w skale. Przejechali tak może około dwudziestu metrów a wówczas wóz przyspieszył zbytnio. Na szczęście wówczas minęli już niebezpieczny obszar i strzelcy nie mogli ich już dostrzec. Wóz jednak uderzył nagle w ścianę przy wtórze łamanych desek i pękających metalowych obręczy na kołach.
- Tośmy daleko zajechali... - mruknął Jozan oglądając zniszczenia. dyszel był w drzazgach a jedno z przednich kół pękło na dwoje. Zapasy najwyraźniej nie były jednak zniszczone.
Nikt mu jednak nie odpowiedział gdyż każdy spoglądał na miejsce do którego dotarli. Była to spora komnata o gładkich ścianach. Po obu bokach znów dostrzegali otwory strzelnicze. Kamienne, popękane i poprzetykane mchem schody prowadziły do dużych kamiennych drzwi. Był one wysokie na trzy metry i szerokie na dwa i pół.
- Na brodę Moradina. - westchnął pełen zachwytu Drell rozglądając się po ścianach. - Mówiłem, że moi ziomkowie tu byli, ale nie sądziłem, że odnajdziemy tu ich budowlę.
- Budowla budowlą - rzekła zgryźliwie Lisista - Co zrobimy z jej mieszkańcami? Wygląda na to, że to jedyna droga aby wyjść z tych przeklętych korytarzy.
- Uwaga na strzelców. W ścianach znów są otwory strzelnicze. - rzekł Drell - Jeśli zamieszkały tu orki to wyplenimy ich ród stąd szybko! - Drell chwycił za swój topór zdejmując tarczę z pleców.
- Jozanie... - zaczęła niepewnie kapłanka.
- Krasnolud choć porywczy ma rację. Musimy przejść przez te wrota. Nie ma innej drogi.
- Moglibyśmy za...
- Mowy nie ma! - przerwał jej kupiec - Płacę za przejście korytarzami i wyjście drugą stroną Klifów. Jak się nie podoba...
Kapłanka zamilkła. Drużyna przygotowywała się do jakby nie patrzeć szturmu na dawna krasnoludzką warownię...
Z drugiej strony wrót dało się słyszeć pospieszne kroki. Być może to strzelcy, którzy przemieścili się korytarzami i czekali na intruzów po drugiej stronie bramy...

MAPKA

Image

Pomysł z wozem był niezły. Po zmodyfikowaniu go wyszło tak jak widać. Pisze ci te 300PD co byś nie był w tyle za Kapetem. Rozwiń sobie postać i gramy dalej! (mam nadzieję, że przeprowadzka się udała i skończyła Smile )]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 17:28, 01 Lip 2014 Powrót do góry

Łotrzyk rozglądał się po pomieszczeniu. Tym razem jednak nie mieli wozu, żeby się na nim schować. Nie przychodził mu do głowy żaden inny pomysł. Spojrzał pytająco na Bra'am'a jednak ten wydawał się również kombinować jak rozwiązać całą sytuację. Nie było chyba innego wyjścia
- Chyba jedynym rozwiązaniem jest dostać się do drzwi nie dając się ustrzelić - myślał jak zwiększyć efektywność całej akcji. Wpadł na genialny pomysł - Będziemy biec dwójkami, to rozproszy uwagę łuczników. Cholerne orki - spojrzał na tropiciela - Masz lepszy pomysł druhu? Jak nie to przygotuj się do biegu. Ruszamy na twój znak. - wskazał mu dolną część pomieszczenia aby ten przemieścił się na drugą stronę.
Malec spojrzał na otwór przy przeciwległej ścianie. Stwierdził, że jeśli pobiegnie wystarczająco blisko górnej konstrukcji budowli, jeden ze strzelających nie będzie w stanie w niego wymierzyć. Skupi się więc na ostrzale z jednej strony i zwiększy swoje szanse na przemknięcie się bez szwanku.
[Atut uniki przeciwko jednemu z łuczników]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Wto 18:29, 01 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:50, 01 Lip 2014 Powrót do góry

- Poczekaj maluchu, mam inny pomysł. - Bra'am popatrzył na wloty strzelnicze. Były usytuowane dosyć wysoko oraz były wąskie. Tropiciel podbiegł do jednej ściany i do drugiej, wpatrując się cały czas na wrota. - Słuchajcie! - począł - Ja i bard szybko podbiegniemy pod te cholerne wloty z pochodniami rozpalonymi do cna. Wtem uniesiemy je wysoko, aby oślepić znajdujących się tam orków. Wtedy wy ruszycie biegiem do wrót, a mu zaraz za wami. Orkowe gęby nawet nie zauważą jak czmychniemy pod ich czujnym okiem. - Popatrzył po towarzyszach pytająco. Chciał poznać ich opinię na temat jego kombinacji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 21:32, 01 Lip 2014 Powrót do góry

- Jak? - warknął trochę niemiło krasnolud. - Są wyżej niż sięga twoje ramię. Nawet jakbyś był dwa razy wyższy nic być nie zdziałał. Zresztą im dłużej tu siedzimy i biadolimy tym tamci mają więcej czasu na przygotowania! Ruszajmy! - Drell odepchnął Jozana i Bra'am'a i z wysoko uniesioną tarczą ruszył przy południowej ścianie. Seonbi nie czekał. Wrota mogły być zamknięte, on je otworzy a krasnolud powie mu jak. W końcu orkowie chyba nie wymienili zamków po wprowadzeniu się tu? Uśmiech zakwitł na twarzy niziołka gdyż spodobał mu się ten żart.

Nie rzucam teraz na inicjatywę gdyż strzelcy maja przygotowaną akcję do pierwszych przebiegających

Seonbi truchtał przy północnej ścianie. Na wysokości otworu strzelniczego musiał skręcić na środek komnaty aby wspiąć się po schodach. Był pewny, że za chwile padnie strzał, ale tak się nie stało. Drell zaś szybkimi susami pokonywał swój odcinek. Osłaniał głowę i szyję. Niestety strzała, którą wypuścił strzelec z północnej ściany, trafiła w stopę Storbringer'a. Krasnolud tylko zaśmiał się gdy grot wbił mu się między palce.
- Tylko na to was stać popaprańcy!?! - ryknął

RUNDA 1

INICJATYWA


Seonbi - [link widoczny dla zalogowanych]
Bra'am - [link widoczny dla zalogowanych]
Drell - 15
Orki - [link widoczny dla zalogowanych]
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Seonbi dopadł do wrót. Był pewny, że nikt do niego nie strzelał, ale nie miał teraz czasu zastanawiać się nad tym. Najpierw trzeba było otworzyć wrota i przygotować się na to co zastaną za nimi. Wiedział, że towarzysze biegną za nimi. Drell był u jego boku. Najpierw pułapki. Szybko omiótł wzrokiem prostą konstrukcję. Nie mógł mieć pewności ale przy tym oświetleniu (paliły się tylko ich pochodnie) musiał [link widoczny dla zalogowanych] swojemu wzrokowi. Czysto...! Drell chrząknął pod nosem.
- Otwieraj. - rzekł spokojnie - Pułapki będą później. Nie jesteśmy tchórzami. Wrogów przyjmujemy otwarcie.
Niziołek wyciągnął swoje wytrychy i gotował się do zmierzenia z krasnoludzkim zamkiem... .

Pierwsza runda to Przeszukiwanie u niziołka i krasnoluda. Bra'am może poruszyć się z normalną prędkością (max x4) przechodząc do obrony (-4 trafienie +2 KP) lub do całkowitej obrony (bez ataków +4KP) z bazową szybkością (to jest 9m). Jakkolwiek Kapet napisz mi przy której ścianie biegniesz i jaką opcję wybierasz.

MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 10:52, 03 Lip 2014 Powrót do góry

Malec spojrzał za siebie. Chyba byli już poza zasięgiem łuczników. Szybko sięgnął po swoje narzędzia i wytrychy, po czym zaczął rozprawiać się z zamkiem. Szybkimi ruchami rąk próbował [link widoczny dla zalogowanych] wrota. Wiedział, że nie mają dużo czasu dlatego starał się jak najbardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 20:34, 03 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel, wzruszył ramionami na widok pędzących krasnoluda i niziołka. Wziął rozpęd i bacznie obserwując południowe okno strzelnicze [+4Kp pełna defensywa], prześlizgnął się przy północnej ścianie blisko Drell'a i Seonbi'ego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 22:13, 03 Lip 2014 Powrót do góry

Gdy Bra'am dopadł do pleców krasnoluda z dostrzegł w południowym oknie strzelniczym ruch. Jeśli wcześniej nie było tam nikogo to teraz z pewnością się czaił. (orki przygotowują akcję, czyli uderzą w inicjatywie Terence'a i Jozan'a).
Bard uśmiechnął się lekko speszony.
- Spróbujmy... - szepnął i zagwizdał cicho. Nagle na środku komnaty pojawił się obraz stojącego w bezruchu Jozan'a. Kupiec popatrzył jak dwie strzały przeszywają iluzję stworzoną przez Terence'a ale nie miał czasu na nic innego gdyż mężczyzna pchnął go do przodu. Iluzja rozwiała się tak szybko jak powstała. Po chwili wszyscy poza bardem znaleźli się po drugiej stronie.
- Myślę, że ta sztuczka nie zadziała po raz drugi więc śpiesz się mały! - krzyknął Terence do Seonbi'ego.

RUNDA 2

INICJATYWA


Seonbi - 27
Bra'am - 20
Drell - 15
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Seonbi już prawie znalazł sposób na ten krasnoludzki zamek. Drell podpowiadał mu to i owo, ale niziołek nie wiedział czy do końca rozumie to co przekazuje mu krasnolud. Pełno było w tym wszystkim zwrotów, któe kojarzyć mógł tylko przedstawiciel ich rasy. Jednak próbował dale. (+2 do rzutu na otwieranie zamków, gdyż Drell ci podpowiada, ST nadal 20). Zamek [link widoczny dla zalogowanych] głucho co oznaczało tylko jedno - Seonbi właśnie włamał się do krasnoludzkiej twierdzy opanowanej przez orków!

Bra'am może otworzyć wrota w akcji całorundowej z pomocą krasnoluda. Są to ciężkie kamienne odrzwia. Możesz też przygotować akcję określając co "przerwie" to przygotowanie, np. pojawienie się wroga w polu widzenia, czy podejście wroga itp. Decyduj.

MAPKA

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 21:02, 04 Lip 2014 Powrót do góry

Bra'am doskonale znał ten dźwięk. Wiele razy łotrzyk otwierał przy nim jakieś skrzynki, kłódki, zamki, i tym podobne rzeczy. Ten jedna przewyższał wszystkie inne w głośności trzasku skobli. Uśmiechnął się lekko w stronę przyjaciela i chwyicił za ramię Drell'a:
- To jak przyjacielu, uchylmy je lekko i zobaczmy co na nas czyha. - spojrzał po wszystkich. - My uchylamy, lecz wy uważajcie, aby strzały was nie dosięgły, gdy zrobi się wyrwa. - Odsunął lekko Seonbi'ego na bok i razem z krasnoludem uchylili odrzwia. Następnie [link widoczny dla zalogowanych] przez wyrwę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 6:21, 06 Lip 2014 Powrót do góry

(Na mapce nie chciało mi się już poprawiać wyglądu drzwi, ale skoro je uchylacie to w tej rundzie są oczywiście uchylone w ten sposób < tak by tylko coś "widzieć". Do znajdujących się istot po drugiej stronie macie ukrycie 9/10 czyli +10 KP. Dalszy opis mechaniczny pod postem)

Pchnęli potężne kamienne drzwi. Powstała szpara skrywała nic innego jak ciemność. Blade światło pochodni trzymanej przez Jozana (zaznaczone na mapce pomarańczową linią, żółta linia zasięg widzenia niziołka) odkryło przed Bra'am'em tylko wygładzoną podłogę jaskini. Jedno uderzenie o wrota powiedziało, że coś jest wewnątrz i czymś ciska. Nagle z ciemności [link widoczny dla zalogowanych] oszczep trafiając Bra'am'a w [link widoczny dla zalogowanych] tuż przy sercu. Tropiciel miał szczęście, że [link widoczny dla zalogowanych] nie była głęboka.
Seonbi którego natura wyposażyła w lepszy wzrok niż innych dostrzegł przez szparę w drzwiach kilka metrów za nimi dwóch orków. Drell też musiał ich widzieć gdyż ścisnął mocniej swój topór i zaczął napierać na drzwi.
Bard tymczasem sadził szybkie susy przed pomieszczenie śpiewając zagrzewającą do walki pieśń. Po chwili znalazł się za plecami towarzyszy prawie wpadając na Jozana. Kupiec i Skelc z wiadomych względów nie mogli zrobić nic. Lisista wypowiedziała modlitwę do swej bogini a ta obdarzyła ją nikłym polem magicznym, które otaczało teraz kapłankę...

(Pech to pech, kostnica wygenerowała naturalne "20" a więc ork trafił, na szczęście była mała szansa na krytyk Smile Zła wiadomość - okowie mają takie samo ukrycie 9/10 i taki sam bonus do KP +10.

Ork KP 14 (24) [nieprzygotowany 14 (24)], średni humanoid, PW 10/10 każdy.
Ich inicjatywa jest taka sama jak wcześniej. Choć już działali to mieli przygotowaną akcję więc w tej turze nie są już nieprzygotowani

Aha, krasnolud w swojej akcji będzie najpewniej chciał otworzyć drzwi i wybiec na spotkanie orkom.)


Cytat:
MODYFIKATORY

Wszyscy: ukrycie 9/10 KP +10, +4 do rzutów obronnych na refleks przeciwko zaklęciom i efektom obszarowym (jak np wybuchy itp).

Wszyscy: atak +1, obrażenia +1 podczas śpiewu barda a potem przez 5 rund.


<center>
MAPKA
Image


Image</center>


RUNDA 2

INICJATYWA


Seonbi - 27
Bra'am - 20
Drell - 15
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 10:22, 06 Lip 2014 Powrót do góry

Łotr aż podskoczył, kiedy przez wyrwę w drzwiach przeleciał drewniany pocisk, a następnie utkwił w ramieniu jego przyjaciela. Strzelający musiał mieć dużo szczęścia. Malec kątem oka dostrzegł przeciwników. Mrok nie przeszkadzał mu tak bardzo jak pozostałym. Zdjął z pleców kuszę, naciągnął cięciwę i umieścił bełt w rowku. Widział jak krasnolud, zawsze w gorącej wodzie kąpany szykuje się do otworzenia drzwi. Wymierzył w miejsce, gdzie ostatnio widział jednego z orków i czekał na ruch towarzysza.

[akcja przygotowana: jeśli krasnolud otworzy drzwi, strzał w 6]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 16:41, 07 Lip 2014 Powrót do góry

Bra'am z hukiem walnął na ścianę. Z ledwością usunął oszczep. Był za słaby, aby otworzyć te wielkie, krasnoludzie odrzwia. Popatrzywszy pytająco na pozostałych członków grupy zwiesił wzrok ze zmęczenia, który utkwił w kamiennej posadzce. Wyciągnął łuk i naciągnął strzałę. Kiwną niziołkowi, że także jest gotów do oddania strzału. Musiał zostać z tyłu. Zwarcie mogło się dla niego skończyć tragicznie...

(W tego samego co Szycha )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapet dnia Pon 19:40, 07 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 19:38, 07 Lip 2014 Powrót do góry

Drell pchnął oba skrzydła drzwi, które bez trudu otworzyły się dobrze osadzone na zawiasach. W zasadzie nie zatrzymał się ani na chwilę tylko pomknął przed siebie kierując się na najbliższego orka. Jego topór zatańczył i wbił się mocno w bok przeciwnika. Ork jednak był twardym wojownikiem i widać nie takie rany już przeżył, choć widocznie zbladł i osłabł.
Odsłonięty drugi ork miał pecha gdyż za cel obrał go sobie łotrzyk.
Seonbi oddał strzał. Bełt [link widoczny dla zalogowanych] prosto w pierś orka [link widoczny dla zalogowanych] go poważnie.
Tymczasem Bra'am wyczekiwał na wroga, którego będzie mógł dostrzec gdyż światło oświetlało nadal tylko pusty początek komnaty.
Ork walczący z Drellem nie chciał być mu dłużny. Chwycił za swój dwuręczny topór i ciął potężnie w krasnoluda. Wojownik próbował zasłonić się tarczą ale ostrze zsunęło się po niej i zagłębiło się w jego lewym ramieniu prawie go odcinając. Krew zbroczyła obficie podłogę krasnoludzkiej siedziby. Storbringer ledwo ustał na nogach po tym ciosie!
Drugi ork widząc, że jego kamrat radzi sobie z krasnoludem ruszył przed siebie. Na to tylko czekał Bra'am. gdy tylko dostrzegł orka wypuścił strzałę. Grot [link widoczny dla zalogowanych] w oko napastnika [link widoczny dla zalogowanych] go na ziemię.
Bard nie zaprzestawał śpiewu. Zbliżył się do wejścia i rzucił czar na podniesiony kamyk. Cisnął go przed siebie. Kamień na chwilę rozświetlił mrok przed towarzyszami ukazując kilka metrów przed nimi coś na kształt mostu linowego. Rozświetlił tylko na chwilę gdyż potem spadł w dół w przepaść nad którą rozpięty był ów most.
Jozan nie uczynił nic co pomogłoby reszcie. Stał tylko i przyglądał się tępo w mrok komnaty. Skelc tymczasem przebiegł obok towarzyszy i zaatakował. Jego młot uderzył znad głowy gnoma wprost w klatkę piersiową orka powalając go na ziemię. Lisista podeszła bliżej. Również rzuciła czar lecz na swoją buławę. Teraz oręż służył jej za pochodnię. Rozświetlała ona mroki przed bohaterami.

Ork, którego powalił gnom nie zdążył jeszcze paść a z gęstej ciemności przed nimi dało się słyszeć zwalniane cięciwy. Dwie strzały pomknęły w krasnoluda i gnoma. Słaniający się na nogach Drell został trafiony w udo a gnom w łydkę.
- Uwaga! Przeklęte orki po drugiej stronie mostu! - warknął Stormbringer a Skelc zapiszczał coś w jakimś nieznanym nikomu języku kończąc zwyczajowym
- Skelc!


RUNDA 4

INICJATYWA


Drell - 15
Seonbi - 14 <--- przygotowanie akcji obniżyło waszą inicjatywę tak, że działacie tuż przed orkami
Bra'am - 14
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Drell wycofał się dwa kroki osłaniając tarczą. Naprawdę nie wyglądał dobrze. Do tego jako jeden z dwóch towarzyszy potrafił dostrzec to co krył mrok. Wskazał na południową ścianę swoim toporem.
- Tam jest ukryte przejście. Uważajcie. Może coś stamtąd wyleźć.
Chyba się nie mylił gdyż zza południowej ściany słychać było ciężkie kroki kogoś kto biegł w pełnym rynsztunku...

Cytat:
MODYFIKATORY nadal +1 atak i obrażenia.

Krasnolud jest ciężko ranny, nie ma to jak trafienie krytyczne dwuręcznym toporem... .
Na mapce czerwoną strzałką zaznaczyłem domniemane ukryte przejście. Te szare "chmury" widzi tylko niziołek i jest to przepaść nad którą wisi dość solidny most linowy.


<center>MAPKA

Image


Image</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 17:02, 08 Lip 2014 Powrót do góry

Kiedy łotr dostrzegł nicość przed nimi od razu krzyknął do towarzysz
- Uważajcie! Trzy metry od drzwi jest przepaść! Jedyną droga na drugą stronę to ten most po środku. - nasłuchiwał dźwięków zza ściany. Coś dużego zbliżało się w ich stronę. Drogę przed nimi oświetlała broń kapłanki. Malec wyrwał pochodnie z dłoni kupca po czym stanął przy moście i biorąc poprawkę na jego możliwą długość, cisnał nią na drugą stronę. Miał nadzieję że wystarczy aby dostrzec to co na drugiej stronie. Jedyną ich szansą było dostanie się na drugą stronę. Mimo pośpiechu i ciemności Seonbi starał się [link widoczny dla zalogowanych] czy na moście i dookoła nie ma żadnych pulapek.

[jeśli mogę użyć jeszcze jakieś defensywy to uwzględnij to proszę]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:57, 08 Lip 2014 Powrót do góry

Jakimś cudem Seonbi'emu udało się dorzucić pochodnię na drugi koniec przepaści i nie podpalić ani jednej liny mostu! Oczom towarzyszy ukazały się dwa naturalne stalagnaty pełniące role filarów podtrzymujących strop. Jednak wprawne oczy niziołka potrafiły dostrzec też dwóch strzelców skrywających się za nimi. Za strzelcami majaczyły kolejne kamienne wrota.
Na moście nie widać było żadnych pułapek, jednak przejście przez niego mogło wymagać nie lada zręczności w dodatku pod ostrzałem...

(Orki strzelcy maja 1/2 ukrycia +4 do KP. Poza tym mają statystyki jak orki podane powyżej.

Zasady przechodzenia mostem: konieczny corundowy test na Równowagę (lub Zr, pamiętajcie kary z pancerza się liczą!). Udany test pozwala przejść 1/2 prędkości postaci w akcji całorundowej lub 1/4 prędkości w akcji cząstkowej (plus atak). Jeśli rzut się nie powiedzie postać stoi w miejscu. Jeśli rzut będzie wynosił 3 lub mniej potrzebny jest kolejny test Równowagi (lub czystej Zr, pamiętajcie kary z pancerza się liczą Razz ) o ST 18. Jeśli udany postać łapie się czegoś i nie spada. Nieudany... cóż przepaść i trzeba zacząć myśleć o kolejnej postaci Smile
UWAGA - test Równowagi trzeba też wykonywać gdy postać na moście zostanie ranna, trafiona strzałą itp.
Dobra tyle o morderczym moście Richard'a Baker'a Smile


<center>MAPKA

Image</center>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:06, 08 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel wolał trzymać się z tyłu, był bardzo ranny, a na razie nie było opcji, aby odpocząć. Zastanawiał się nad miejscem, w którym byli. To cytadela krasnoludów... Wrzask niziołka ogarnął jego myśli i skupił się na rzeczy. Naciągnął strzałę na cięciwę i szykował się na nadejście orków z południowej furty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 22:46, 08 Lip 2014 Powrót do góry

Zarówno z południa jak i z północy dało się słyszeć szczęk mechanizmu i kamienne ściany opadły w dół. Z każdego wejścia wyszedł ork zbrojny w łuk. Na plecach mieli topory. Pierwszy wycelował w Skelca. Strzał choć prawie pewny chybił gdyż gnom skulił się w sobie i pocisk przeleciał obok niego. Drugi mierzył w krasnoluda. Krew nadal lała się z rany wojownika ale miał jeszcze tyle siły aby unieść tarczę i to uratowało mu życie. Strzała trafiła w nią.
Dwaj strzelcy za stalagnatami upatrzyli sobie małego niziołka. Ich szepty zdradzały, że chyba licytują się który pierwszy ustrzeli malca. [link widoczny dla zalogowanych] strzała otarła się o chronione przez zbroję ramię łotrzyka. Druga zaś nie doleciała nawet do niego gdyż ork źle wyliczył kąt strzału i [link widoczny dla zalogowanych] ją prosto w przepaść.
Bard stanął za kapłanką i zagrał na magicznej piszczałce. Raniony Bra'am poczuł swędzenie w swoich ranach i przyjemne ciepło gdy muzyka i magia go przenikały. Terence [link widoczny dla zalogowanych] jego obrażenia. Jednak nie tylko jego ale też krasnoluda i gnoma. Jozan pozbawiony źródła światła nie mógł zrobić nic. Czekał więc na rozwój wypadków ładując swoją kuszę.
Skelc nie czekał. Dopadł do orka. Ten nie mający w ręku broni nie mógł zareagować na tak odsłoniętego gnoma. Skelc uderzył swoim młotem ale cios okazał się chybiony. Ork uniknął tego ataku!
Kapłanka dobiegła do tego samego przeciwnika. Jej świecący buzdygan zatoczył łuk i uderzył mocno w łokieć przeciwnika.


Cytat:
ORKI, KP 14 (nieprzygotowany(14) - 3 i 4 nadal 1/2 ukrycia czyli KP 18.

PW

8- 5/10
3- 10/10
4- 10/10

MODYFIKATORY: Przez 5/5 rund +1 do ataku i obrażeń.


<center>MAPKA
Image

Image</center>

RUNDA 5

INICJATYWA


Drell - 15
Seonbi - 14
Bra'am - 14
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Ranny Drell nie zamierzał się poddawać. Pokonał krótki dystans dzielący jego i orka, który wyszedł przez południowe wejście i zdzielił go serdecznie toporkiem po łbie. trafił tak pięknie, że czerep orka rozbryznął się w fontannie krwi i tego co siedziało w czaszce.

OK, nie chciało mi się już kolorować zasięgu pochodni dlatego szybko pisze. Bra'am może widzieć orka nr 8 - jeśli chcesz strzelać robisz to bez kar gdyż posiadasz atut Precyzyjny strzał. Jednak pamiętaj, że Lisista nadal zapewnia mu KP +4 więc wyrzucenie od 14-17 spowoduje trafienie w kapłankę. W rundzie nr 4 nie miałeś okazji nikogo dostrzec wiec nie działałeś.
Seonbi widzi dobrze wszystkich orków a także zakręcające korytarze na południe i północ.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 23:54, 08 Lip 2014 Powrót do góry

Łotrzyk myślał szybko, kiedy otworzyły się ukryte przejścia po obydwu stronach sali, wraz z hukiem mechanizmów pojawiło się olśnienie w jego głowie
- Otwory strzelnicze! Z północy najpewniej przyjdzie jeszcze troje tych capów, południe powinno być czyste! - wydarł się do towarzyszy
Malec słyszał szepty orków i podejrzewał, jaki przyjęli zakład. A jeśli było to zakład to w grę wchodziło złoto, które niziołek postanowił już przygarnąć. Nie chciał być gorszy od rywali i sam wymierzył do nich z kuszy. Mimo słabego światła widział ich paskudne mordy lecz ten z lewej wyglądał wyjątkowo okropnie. Seonbi pomyślał, że zakończy jego cierpienie. [link widoczny dla zalogowanych] cięciwę swojej kuszy, a pocisk ze świstem pomknął nad przepaścią. O kilka centymetrów minął słup, zza którego wystawała gęba brzydszego orka i [link widoczny dla zalogowanych] skroń oponenta. Czarna posoka trysnęła we wszystkie strony, jednak ten stał nadal na nogach. Niziołek widział, że tym strzałem nie mógł osiągnąć więcej. Z uśmiechem ładował kolejny pocisk do swej kuszy, obserwując jak przeciwnik traci co raz to więcej krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 18:28, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Bra'am skinął głową w stronę barda. Dobrze wiedział, że magiczny flet uratował mu tyłek. Teraz mógł zaatakować. Dzięki niziołkowi wiedział gdzie znajduje się ork, który przylazł z północy. Szybki ruchem stanął u wejścia i [link widoczny dla zalogowanych] zbytnio wystrzelił strzałę. Ta popędziła, lecz w skalną ścianę. Tropiciel zaklną pod nosem. W tej ciemności ciężko było być precyzyjnym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 19:38, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Seonbi nie pomylił się... no prawie. Z północnego wejścia przybyło jeszcze dwóch paskudnych, orczych łuczników. Wzięli za cel Lisistę i Skelca. Oba strzały poleciały jednak nad ich głowami. Ork, który z nimi walczył skupił się na kobiecie. Odrzucił swój łuk i sięgnął po topór. Była to naprawdę straszliwa broń o czym przekonał się twardy krasnolud. Zamachnął się w stronę głowy kapłanki lecz ostrze topora zatrzymało się i odbiło od magicznej tarczy kapłanki.
Dwóch strzelców nadal namierzało niziołka. Jeden obficie krwawił z rany na głowie. Seonbi rozorał mu tak czaszkę, że aż dziw, że ork nadal stał. Przeciwnik był daleko, ale łotrzyk mógłby przysiąc, że z rany wycieka więcej niż tylko jucha.
Naciągnęli cięciwy. Puszczone strzały pomknęły w stronę Seonbi'ego. [link widoczny dla zalogowanych] straciła szybko wysokość i spadła w dół, najwyraźniej krew zalała zbytnio oczy strzelającego. [link widoczny dla zalogowanych] zaś trafiła prosto w ramię małego niziołka. Przeszyła je z [link widoczny dla zalogowanych] na wylot. Łotrzyk musiał przyznać punkt drugiemu z orków.
Terence nie przestając grać podszedł bliżej walczących. Wiedział, że magia przedmiotu leczy wszystkich w jakimś obszarze więc unikał aby dotknęła złych orków. Moc fletu [link widoczny dla zalogowanych] rany towarzyszy wkoło.
Jozan stanął za niziołkiem z kuszą gotową do strzału.
- Chyba przyda wam się pomoc? - rzekł i wystrzelił w orków znajdujących się w korytarzu. Trafił w orka z tyłu, któremu bełt wbił się w obojczyk.
Skelc ryknął coś niezrozumiale a jego młot zatoczył łuk od dołu. Trafił miedzy nogi orka z takim impetem, że ten aż podskoczył do góry. Coś mlasnęło nieprzyjemnie a każdy mężczyzna, obecny w tej sali poczuł niemiły skurcz... w żołądku. Jakby tego było mało cios był tak okrutnie dziki i potężny, że ork padł z wywróconymi oczami, które oglądały już inny świat niż ten.
Kapłanka widząc, że ma teraz dogodną okazję ku temu postanowiła rzucić czar na orka przed sobą. Wypowiedziała prośbę do Joramy aby ta swoją mocą namieszała w głowie jej wrogowi. Chyba zadziałało gdyż ork z tępym wyrazem pyska postanowił nadziać się czołem na własny topór. Zrobił to tak finezyjnie, że tylko sekundy dzieliły go od śmierci...


Cytat:
ORKI, KP 14 (nieprzygotowany(14) - 3 i 4 nadal 1/2 ukrycia czyli KP 18.

PW

3- 1/10
4- 10/10
9- 0/10
10- 6/10

MODYFIKATORY: Przez 4/5 rund +1 do ataku i obrażeń.


<center>Image

Image</center>

RUNDA 6

INICJATYWA


Drell - 15
Seonbi - 14
Bra'am - 14
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Moc leczniczych czarów Terence'a sprawiła, że Drell poczuł się lepiej jednak nie na tyle aby być zdolnym do cięższej walki. wyjął on mały flakon z kieszeni i wypił go jednym tchem. moc zaklęta w płynie od razu sprawiła, że rana prawie zniknęła a krasnolud zawarczał jedno zdanie.
- Dalej śmieci chodźcie się spotkać z moim toporem!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:13, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Piekący ból w ramieniu powoli ustawał, wraz z kolejnymi nutami pieśni barda. Seonbi chciał się zrewanżować za to trafienie, które musiał sam przyznać, było nie do uniknięcia. Wymierzył dokładnie w miejsce, gdzie był przeciwnik lecz w momencie strzału nadeszła kolejna fala bólu ciągnącego się z ramienia aż po same koniuszki palców. Ręka złodzieja osunęła się minimalnie a pocisk [link widoczny dla zalogowanych] w słup za którym stał ork
- Widzicie te słupy po drugiej stronie? - krzyknął do reszty niziołek - Za nimi chowają się strzelcy! Ten z lewej prawie zdechł, drugiego jeszcze nie trafiłem! - obiecał sobie, że następny strzał będzie celniejszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapet
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z głębi...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:23, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Tropiciel szybki ruchem wyciągnął dwie strzały z kołczana. Wiedział, że za mostem stoi dwóch łuczników, którzy będą ich ostrzeliwać. Musiał się ich pozbyć. Jedne pocisk nadział na cięciwę, a drugi trzymał w ręce obok majdanu tak, aby szybko strzelić po raz drugi. [link widoczny dla zalogowanych] i podło. Kolejny pocisk jednak był [link widoczny dla zalogowanych], lecz z ciemność [link widoczny dla zalogowanych] plany tropiciela. Orkowi udało się umknąć przed pociskiem. Bra'am wiedział, że po raz kolejny spudłował, co sprawiał, że czuł się beznadziejnie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 22:38, 10 Lip 2014 Powrót do góry

Ork, który rozpołowił sobie czoło padł nieprzytomny na ziemię. Jego kompan łucznik o mordzie poznaczonej trzema bliznami wymierzył w Lisistę. Naciągnął cięciwę łuku i wypuścił strzałę. Chyba Gruumsh odwrócił się od niego gdyż posłał ją tak beznadziejnie, że nawet nie doleciała do kapłanki stojącej cztery metry od niego. Rzucił łuk z wściekłością i wyciągnął topór.
- Shak'arr sa nah! - wykrzyknął ork, który trafił niziołka. Znów nałożył strzałę na cięciwę. Tym razem poleciała ona [link widoczny dla zalogowanych] na lewo od celu. Oślepiony krwią ork starł dłonią krew z oczu i przymierzył. Był to strzał, po którym Seonbi'emu zostanie [link widoczny dla zalogowanych]. Będzie mógł o [link widoczny dla zalogowanych] opowiadać przy ognisku. Bolało go przebite udo. Właśnie remisował z obydwoma orkami w tym śmiertelnym turnieju strzeleckim. Tym razem zakrzyknął drugi
- Shak'arr nah!
Terence grał dalej. Najwyraźniej sądził, że tak najbardziej się przysłuży grupie. [link widoczny dla zalogowanych] zaś przydawało się jak nigdy dotąd.
Jozan przeładował kuszę. Wycelował. Ręce drżały mu z wysiłku lecz po raz kolejny trafił orka spod ściany. Tym razem bełt wbił się w pierś napastnika. Ork zamruczał coś niemiło. widać, że był już wyczerpany.
Skelc widząc, że ork w korytarzu jest prawie martwy odłozył swój młot i sięgnął po kuszę zawieszoną na plecach. Załadował bełt i wymierzył w orka po drugiej stronie mostu. Nie był tak dobrym kusznikiem jak młociarzem więc bełt odbił się od ściany daleko od celu.
Lisista podbiegła do ostatniego wroga po tej stronie przepaści. Choć topór w jego dłoniach był naprawdę przerażający kapłanka wierzyła, że jej boska ochrona wytrzyma każdy atak. Uderzyła swoim buzdyganem lecz ork przytomnie odbił cios drzewcem topora.

RUNDA 7

INICJATYWA


Drell - 15
Seonbi - 14
Bra'am - 14
Orki - 14
Terence - 10
Jozan - 8
Skelc - 7
Lisista - 4

Cytat:
ORKI, KP 14 (nieprzygotowany(14) - 3 i 4 nadal 1/2 ukrycia czyli KP 18.

PW

3- 1/10
4- 10/10
10- 1/10

MODYFIKATORY: Przez 3/5 rund +1 do ataku i obrażeń.


<center>Image

Image</center>

Drell warczał tylko i się wściekał, że nie może uczestniczyć w większej bitce.
- Dajcie mi tu ich! Mały odsuń się od tego mostu zaraz wlezę na niego i pójdę zatłuc te psie syny! - wrzeszczał ale tak na prawdę wcale nie chciał iść po tym rozchwianym moście. Słowa był tylko słowami i krasnolud mówił je aby zachować twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin