FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Klątwa Samaela - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 8:25, 15 Kwi 2010 Powrót do góry

Mnich obudził się już gdy zaczęły trzaskać pierwsze drwa w ognisku. Usiadł prosto po czym przeciągnął się. Wstał i wykonał kilka ćwiczeń aby obudzić zastałe mięśnie. Zbadał też swoje rany i siniaki. Wszystko wyglądało, że tym razem zostanie kilka blizn ale nic więcej. Zjadł w milczeniu posiłek i gdy uznał za stosowne rzekł.
- Źle zaczęliśmy naszą znajomość. Zwą mnie Baku. Kiedyś przedstawiłbym wam jeszcze moich towarzyszy ale teraz mogę jedynie rzec, że z naszej kompanii ostaliśmy się ja i Scarned - spojrzał na diablę i mówił dalej - Ty - posłał ostre spojrzenie do Zakena - Jesteś sługą Heironeausa... dlatego ty będziesz dowodził. To twoja wojna. Ja... my jesteśmy tylko mimowolnymi jej uczestnikami.
Baku wyjaśnił ogólnikowo co przekazał mu Tiris. Wspomniał też o Lloycie. Przemilczał utratę Imsha i niziołczego kompana. Jednak opowiedział o całej scenie w komnatach Tarisa, wiosce gdzie porywano chłopów i podróży przez podziemia.
- Więc może wiesz kim jest ta Miranda i jak ona ma nam pomóc? Znasz arkana swej wiary z pewnością niezgorzej jak ja znam możliwości mego ciała. Wiedz też, że nie jestem sługa twojego boga i nigdy nim nie będę. Zanim jednak odpowiesz pozwól, że zapytam Scarneda. Przyjacielu... co się z tobą działo? Jakie wieści przynosisz.
Baku rad był, że chociaż jeden z wiernych mu przyjaciół nadal jest u jego boku. Pomimo wewnętrznej walki jaką toczył w sobie nadal zachował cześć siebie, która potrafiła doceniać przyjaźń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 9:49, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

[Jako, że Bambi nie fatyguje się nic napisać, ani nawet odpowiedzieć na moje prośby to piszę teraz za niego. Może jak się jeszcze nawróci i zrehabilituje to dołączy do gry - jeśli zechce. Póki co jest on kolejnym BN-em]

- Przeżyłem niezwykłą historię... - rzekł posępnie wpatrując się w płomienie i rozpoczynając swą opowieść - Wszystko zaczęło się od tego nieszczęsnego obrazu kobiety w wiejskiej karczmie, który... dosłownie wciągnął mnie. Znalazłem się w jakimś innym dziwnym miejscu. Może był to jakiś inny plan, którego my - zwykli śmiertelnicy - nie jesteśmy w stanie pojąć. Jednak wszystko wyglądało zwyczajnie. Był las i polana, i rzeka z wodospadem... Spotkałem tam starca imieniem Lastir. Zaprawdę wielki to czarodziej i zrzędliwy starzec - uśmiechnął się do towarzyszy - Nauczył mnie wielu nowych sztuk i obiecał odesłać do was po całej mej nauce. Opowiadał mi o waszych poczynaniach i ubolewam nad losem naszych towarzyszy jednakże tłumaczył, iż tak i jak, jak i wy mamy przed sobą próbę, którą każdy z nas musi pokonać sam... - zamyślił się wpatrzony w ogień i bezwiednie machał łyżką, próbując się najeść.
- Bolesne są wasze opowieści i czcimy waszych przyjaciół i towarzyszy, którzy życie w słusznej sprawie oddali - rzekł Dural - Uważam jednak, że powinniście dokończyć to, co spoczęło na waszych barkach, czy wam się to podoba czy nie. Rozumiem, że dźwigacie ciężkie brzemię, ale jeśli pozwolicie, to w ramach podzięki za uwolnienie nas poświęcimy swe życie - jeśli zajdzie taka potrzeba - aby wasza misja doszła do skutku.
Baku - Ten rycerz w podziemiach wyznaczył Ciebie na naszego przewodnika, więc musisz podążyć tą ścieżką przed nami. My możemy Cię wspierać, ale nie zastąpimy Cię. Tyś został wybrany i w Tobie owa powinność spoczywa, a poza tym Zaken to człek dobry i uczciwy, lecz czasem zbyt porywczy i nie znający zahamowań. Jego ataki fanatyzmu mogą zaprowadzić nas w niechciane okoliczności, co skazałoby naszą misję na niepowodzenie. Wybacz przyjacielu, ale powinni wiedzieć, iż czasem nie bywasz sobą
- spojrzał smutno na kompana i wstał.
- Wydaje mi się, że czas ruszać - rzucił Scarned spoglądając na korony drzew przysłaniające niebo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:54, 27 Kwi 2010 Powrót do góry

Baku wzruszył ramionami i zaczął się zbierać
- Nie mi pisane być wodzem. Jak rzekłem, będę prowadzić was lecz wodzem nie będę. Może to dla was być zawiłe, ale z czasem zrozumiecie co mam na myśli.
Wstał i począł zbierać się do drogi tak jak i reszta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin