FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Dusza Dziczy - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 13:43, 14 Paź 2009 Powrót do góry

Po słowach elfa drużyna popatrzyła po sobie. Raczej nikt nie miał ochoty iść z nim, jednak po chwili Grolne odezwała się.
- Ja mogę z tobą pójść! Przy okazji opowiesz mi o swoich przygodach, będę miała nowe tematy do pisania pieśni. Jestem pewna, że pochodzisz z innego zakątka Faerunu niż my. - Gnomka była wyraźnie podekscytowana, widać sądziła, że z nowym kompanem nie będzie nudno.
Strażnik uśmiechnął się do nich. Reszta drużyny wspięła się po desce na pokład barki. Taris jeszcze raz spojrzał na nich. Tak jak się spodziewał, barka nie miała podpokładu, toteż drużyna zaczęła rozkładać się pod gołym niebem.
Szli tak chwilę w ciszy, gdy nagle, kontem oka Taris zauważył, że gnomka przygląda mu się z wyraźnym, szerokim uśmiechem. Przestraszył się lekko, gdyż nie tego spodziewał się ciemną nocą w dzielnicy portowej jednej z najmniej przyjaznych wiosek w jakich przebywał.
- Opowiedz coś o sobie? Skąd pochodzisz? Czy w twoich stronach jesteś wielkim bohaterem? Ile gigantów i hydr powaliłeś? Czy udało ci się uratować już jakieś królestwo? Spotkałeś kiedyś El Ministra? Widziałeś kiedyś Tarasque? Pokonałeś go? - Widać ciekawość gnomki była o wiele większa niż przezorność elfa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Śro 13:44, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 17:58, 14 Paź 2009 Powrót do góry

Elf z niepokojem spojrzał na gnomkę, ale przynajmniej ktoś się teraz nim zainteresował. Co mu szkodziło powiedzieć parę słów o sobie...
- Jestem elfem jak widać i moje imię to Taris. Znajomi wołają na mnie "Rębajło" bo zawsze byłem pierwszy do bitki. Pochodzę z daleka z osady w Wysokich Lasach a nazwa jej to Lorendil jest to bardzo mała społeczność, praktycznie wszystkich łączy jakiś stopień pokrewieństwa, a niewielu z nich trudni się wojaczką. Można powiedzieć, że jestem pod tym względem wyjątkowy i inny niż moi bracia. Praktykują to raczej jako konieczność w ramach obrony, choć nasz dom jest tak dobrze skryty, że w młodości i mnie było ciężko tam trafić... Gigantów nie spotkałem, ale z hydrom miałem już do czynienia, ledwo uszedłem z życiem, ale uratowała mnie stara sprawdzona receptura taktyczna. Po prostu zagnałem ją w wielki dół, a potem spaliłem - dlatego wygrałem... no i nie byłem wtedy sam, a z moimi braćmi. Zawsze powtarzam, że najlepszą bronią człowieka jest jego umysł - elf uśmiechnął się do Gnomki nieco filuternie, czego powodem był nadmiar piwa w jego brzuchu. Widać miał dobry humor, ale świadomość i czystość umysłu zachowywał w razie gotowości. - Uratowałem niejednego z opresji, przyczyniłem się też to ratunku księstwa na północ od moich rodzinnych stron. Co do Tarasque to mój pradziad z piątego pokolenia wstecz wraz ze swymi kompanami miał z nim do czynienia. Znam go tylko z jego opowieści i wiem, że to potężny przeciwnik, skoro nawet mój pradziad i jego towarzysze wspólnie nie zdołali go pokonać, a są po stokroć mężniejsi i bardziej waleczni niż ja. - elf nieco spochmurniał i posmutniał - Ale może dlatego wybrałem taką drogę? Zawsze był dla mnie wzorem i zawsze chciałem być taki jak on, jednak on stronił od metalu i bratał się z roślinami... Ja wole pewniejsze metody walki... - Zwiesił zasmucony głos i szedł dalej - A ty? Opowiedz mi o sobie i o swoich kompanach? Skąd pochodzicie, jak się poznaliście jakie razem przeszliście doświadczenia? Jakie mieliście przygody?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 1:21, 15 Paź 2009 Powrót do góry

Szli tak przez chwilę. Zdaje się, że doszli do kupieckiej części dzielnicy portowej. Wiele, teraz zamkniętych straganów i zabudowań typowo kupieckich nadawało tej części miasta egzotyczny wygląd. W paru większych budynkach było jasno, a i stąd widać było kilka samotnie osadzonych w głębi magazynów, które nadal tętniły życiem. Kilku drobnych pijaczków siedziało gdzieniegdzie spoglądając to na elfa, to na gnomke.
- My pochodzimy z Thay. No, z wyjątkiem Nenora, on sam powiada, że pochodzi z Waterdeep, ale jakoś nic więcej o tym nigdy nie wspominał. Dziwne, prawda? W Thay aż roi się od czarnoksiężników wszelakiej maści a ten musi akurat pochodzić z Waterdeep... No, ale mniejsza o nim. Jak się poznaliśmy pytasz? Kiedyś w tharhie Gauros panował tharchin imieniem Debot. Debot był dobrym władcą, jednak nie odpowiadała mu polityka rządzących tam magokratów. Postanowił za wszelką cenę okrzyknąć Gauros suwerennym państwem, nie odpowiadało to jednak zulrikom, którzy nie chcieli stracić terenów. Ci sami zulrikowie, którzy nadali mu tytuł, nie mogli tak po prostu przyznać się do błędu i go odwołać to też po naradach postanowili, że wezwą maga z zewnątrz, który będzie miał za zadanie obalenie Debota. - Grolne przerwała na chwilę, gdy zobaczyła postać wychodzącą z jednego ze sklepów, jednak szybko okazało się, że to kupiec, który po ciężkim dniu pracy zamyka już swój lokal. - No, w każdym razie... Tym magiem był właśnie Nenor. Zulrikowie dali mu proste zadanie - obalić gubernatora. Nenor zaciągnął paru najemników i poszukiwaczy przygód. Magią wdarliśmy się do zamku, gdzie niestety nas zdemaskowano. Odbyła się wielka bitwa. Pierwszy raz widziałam na własne oczy tyle nagich mieczy. Debot nie zdołał ubiec i poległ z ręki Herka. Tylko nasza piątka przeżyła. Zulrikowie zapłacili Nenorowi sowicie, a on sprawiedliwie to po nas podzielił. Oczywiście zostaliśmy wygnani z Thay. Szybko jednak Nenor znalazł sobie kolejny cel. Nie powiedział nam do końca o co chodzi, ale my... przynajmniej ja, z takim człowiekiem pójdę wszędzie. - Uśmiechnęła się do elfa. - No i oto tu jesteśmy.
Z ciemnej uliczki wyszedł nagle jakiś ubrany w łachmany człowiek. Podszedł do Tarisa, przyjrzał mu się dokładnie. Dziwny człowiek był bardzo stary. Jego twarz była naznaczona wieloma bliznami. Jedno oko miał martwe, toteż przyglądał się elfowi lewym profilem. Gnomka, widać lekko wystraszona dziwnym zachowaniem człowieka stanęła za Tarisem, jednak ten nie interesował się nią wcale. Żebrak zaśmiał się i uśmiechnął jak by zobaczył kogoś, kogo dawno nie widział. Odsunął się pod ścianę budynku, gdzie stał i przyglądał się parze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:17, 15 Paź 2009 Powrót do góry

- Czy my się skądś znamy? Z czego tak rżysz jak mysz do sera? - Elf był poddenerwowany. Zachowywał czujność, ale dziwne zachowanie żebraka wzmagało w nim niepokój. - Gadaj, albo zaraz skrócę cie o ten kaleki łeb!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:31, 15 Paź 2009 Powrót do góry

Żebrak otworzył usta szeroko. Teraz elf zauważył, że brakowało w nich języka. Człowiek jeszcze raz szeroko uśmiechnął się z lekko przymrużonymi oczami, co dawało mu wygląd starego pijaczyny.
- Może... może chodźmy już dalej... - Odezwała się w końcu gnomka. - Nie podoba mi się ten mężczyzna...
W tym momencie żebrak pierwszy raz zwrócił na nią uwagę. Obadał ją wzrokiem po czym jeszcze raz przyjrzał się elfowi. Przyglądał się wyłącznie jego twarzy. Wyglądał na zadowolonego. Chwilę tak stał i patrzył na elfa po czym wrócił w ciemną uliczkę z której przyszedł.
- Dziwne to miasto. Lepiej znajdźmy tego Cadea szybko i wróćmy na barkę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:41, 15 Paź 2009 Powrót do góry

- Pędź stąd w podskokach wieprzu bo mój miecz o ciebie woła! - Tropiciel warknął zażarcie a na słowa gnomki odwrócił się i skinął głową. Naciągnął kaptur ciaśniej na głowę i natychmiast ruszył szybkim krokiem przed siebie. Kto to mógł być? Dlaczego mu się tak przyglądał? Może to jakiś przydupas Khadora? Nie... Khador był zbyt ważną osobistością w tej całej układance i nie zawracałby sobie głowy kimś takim jak on. To musiał być ktoś z przeszłości... ktoś kto już go gdzieś spotkał... ale kto? Yaris? Nie... A nawet jeśli to miał szczęście, że uszedł żyw bo gdyby nie gnomka miecz elfa skrócił by starego capa o ten jego parszywy i kaleki łeb.
- Nie podoba mi się tu i to bardzo... Z każdą chwilą coraz mniej, a mam tu niewielu sprzymierzeńców Gdzie możemy znaleźć tego ostatniego? - Zastanawiał się na głos


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 1:46, 16 Paź 2009 Powrót do góry

- Z tego co mówił strażnik, Cade będzie gdzieś w tej okolicy. Myślę, że większą część już sprawdziliśmy. - Gnomka miała racje. Przeszli już większą część. - Sprawdźmy może przy magazynach. - Wskazała ręką na dwa spore budynki.
Przeszli przez resztę targowiska i już po chwili byli u celu. Były to dwie parterowe budowle, prawdopodobnie największe w całym mieście. Grolne obróciła się, aby sprawdzić czy, nikt ich nie śledzi.
- No, to jesteśmy na miejscu.
Przy jednym z magazynów stało dwóch kupców. Pierwszy, odziany w bogate szaty złoty elf spojrzał na Tarisa i jego kompankę z wyższością.
- Czego tu chcecie? Byle szybko, bo już zaraz zamykam.
Drugi z nich był mały. Prawdopodobnie gnom, albo niziołek. Widać było po nim, że to tubylec, gdyż był odziany w strój jaki można było szybko zorganizować sobie w dżungli. Nie zwrócił na nich uwagi. Chował brzęczący mieszek głęboko do swojego plecaka. Nagle Grolne pociągnęła Tarisa za nogawkę, a ten schylił się domyślając się, że gnomka chce mu coś powiedzieć.
- Czekaj Tarisie, ja się tym zajmę. - Szepnęła mu do ucha, po czym mrugnęła do niego szelmowsko. - Szukamy pewnego najemnika imieniem Cade... - Nie musiała już kontynuować. Niska postać szybko obróciła głowę w ich stronę z pytającym spojrzeniem.
Złoty elf domyślił się, że właśnie znaleźli swój cel. Prawdopodobnie nie chcąc się w nic pakować odsunął się parę kroków do tyłu, po czym obrócił się i wszedł szybko do magazynu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 6:59, 16 Paź 2009 Powrót do góry

- Więc to Ty jesteś Cade?.. - elf spojrzał na niską postać nieco poirytowany - Ponoć ostatni z najemników Parona. Przybywamy po Ciebie w jego imieniu... Dobrze by wszyscy byli na barce przed nocą, bo z samego rana wypływamy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 7:53, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Niziołek poprawił kilka rzeczy w plecaku aby lepiej leżał na ramionach, po czym założył go.
- Tak mnie wołają. Nie mylicie się. Jednak nie trzeba mnie ponaglać. Zamierzałem zjawić się na barce Parona o wyznaczonej godzinie. - jak na niziołka głos miał donośny. Mówił z akcentem, podobnie jak miejscowi. Był więc tutejszy lub długo już tu mieszkał - Jeśli jednak wam tak na tym zależy to chodźmy. - Cade machnął dłonią kupcowi w geście pożegnania i ruszył. Zawył przeciągle a z lasu doszedł ich podobny dźwięk. Gdzieś w głuszy był wilk...
- To Bestar - rzekł odpowiadając na nieme pytanie - Zastanawiam się czy Paron zgodzi się go wziąć na swoją barkę. Zastanawiam sie też czy Bestar zechce opuścić swój dom. Pytałem Parona o to wcześniej. Ma mi dać odpowiedź przed odbiciem od brzegu.
Najwyraźniej Cade rzadko odzywał się do kogokolwiek. Teraz słowa wylatywały z jego ust niczym strzały wypuszczane jedna za drugą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 13:14, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Ruszyli w stronę barki. Jako, że nie znali dobrze miasta, postanowili wracać tą samą drogą. Kilka sklepów, wcześniej jeszcze otwartych, teraz stanowiła integralną część nocnego środowiska wsi stojąc ponuro i czekając na poranek.
- A ty? - Grolne zwróciła się do Cadea. - Opowiedz coś o sobie. Pochodzisz stąd, nieprawdaż? Ile masz lat? Dużo w tych lasach mieszka takich jak ty? Spotkałeś kiedyś smoka? Bo ja nie spotkałam... - Cade chyba pierwszy raz w swoim życiu spotkał tak otwartą i rozgadaną osobę, za to Taris odetchnął z ulgą, kiedy kobieta zmieniła cel. Mógł teraz chwilę pomyśleć o tym co się działo.
Szli dalej. W końcu zboczyli z części kupieckiej i weszli do poru. Było tu bardzo ciemno. Widocznie nikt w tym mieście nie dbał o zapalanie jakichkolwiek latarni. Po chwili ścieżka rozszerzyła się nieco, a oni odetchnęli z ulgą, kiedy zobaczyli już w oddali maszt barki. Ich zadowolenie jednak szybko minęło, kiedy dostrzegli dwóch zbirów czających się pod ścianami budynków. Usłyszeli jak miecz płynnie wysuwa się z pochwy - to trzeci zbir, który przyczaił się za winklem. Wyciągnęli oręż gotowi do walki.

Image

Inicjatywa:
Łotr 1 - [link widoczny dla zalogowanych]
Łotr 2 - [link widoczny dla zalogowanych]
Łotr 3 - [link widoczny dla zalogowanych]
Grolne - [link widoczny dla zalogowanych]
Cade - [link widoczny dla zalogowanych]
Taris - [link widoczny dla zalogowanych]

- Nie wspominali o kompanach! - Wykrzyknął pierwszy (1) zbir naciągając łuk.
Jednym susem odskoczył w bok, jednocześnie [link widoczny dla zalogowanych] strzałę, która trafiła Tarisa w [link widoczny dla zalogowanych]. Szczęśliwie okazało się jednak, że jego pancerz odbił ją, jednak ta trafiła niżej, w korpus [link widoczny dla zalogowanych] elfa.
Drugi łotr (2) postąpił podobnie. Odskoczył na bok, po czym wypuścił strzałę, która [link widoczny dla zalogowanych] jakiś metr ponad głową Cadea.
Kolejny, (3) ostatni łotr z wyciągniętym mieczem [link widoczny dla zalogowanych] się na niziołka [link widoczny dla zalogowanych] wbić swój miecz w jego prawą pachwinę, jednak ten obrócił się w porę zasłaniając się plecami, które stały się celem [link widoczny dla zalogowanych].
W tym samym czasie Grolne zdołała dobyć miecza, i kiedy łotr (3) zajęty był niziołkiem, ta skorzystała z chwili jego nieuwagi [link widoczny dla zalogowanych] go przez twarz. Miecz wręcz [link widoczny dla zalogowanych] się w nią wyrządzając mu [link widoczny dla zalogowanych].

Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Sob 11:58, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 13:59, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Cade nie tracił czasu. Jako niziołek był zwinny i szybki, a do tego szkolił się tu i ówdzie. Wyciągnął swój zdobiony sierp i stosując taktykę uważnej walki [wyspecjalizowanie -2 do trafienia/+2 do KP] <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34422" title="Internetowa Kostnica"><b>ciął</b></a> nim na wysokości pachwiny. Tym razem chybił ale jak tylko wybada przeciwnika utnie mu co nie co.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 14:49, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Taris zachwiał się pod wpływem silnego strzału. Całe szczęście zbroja uratowała mu życie. Dobył swego łuku i i [link widoczny dla zalogowanych] napastnikowi tym [link widoczny dla zalogowanych]. Strzała świsnęła w powietrzu i [link widoczny dla zalogowanych]w szyję łotra


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 21:06, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Zbir (1) naciągnął kolejną strzałę, po czym szybko i [link widoczny dla zalogowanych] wypuścił ją w stronę Tarisa. Strzała [link widoczny dla zalogowanych] się obok pierwszej raniąc elfa, który tylko zacisnął zęby z bólu.
Kolejny łotr (2) Również nie próżnował. On jeszcze jako jedyny stał tam bez szwanku. Szybko [link widoczny dla zalogowanych] w stronę Cadea, jednak znów strzała poleciała za wysoko trafiając w strzechę budynku, który stał za nim.
Trzeci (3) rzezimieszek wystraszył się kiedy gnomka poharatała mu twarz. Obrócił się w jej stronę [link widoczny dla zalogowanych] , jednak ta odskoczyła szybko, po czym wyprowadziła [link widoczny dla zalogowanych], która była równie nie skuteczna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Sob 23:29, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 8:37, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Cade widząc, że gnomka zajęła walką siepacza postanowił uderzyć. Porzucił swoją poprzednią taktykę i odsłonił się lekko [normalny atak]. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34468" title="Internetowa Kostnica"><b>Ciął</b></a> głęboko w pachwinę łotra. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34469" title="Internetowa Kostnica"><b>Rana</b></a> która zadał z pewnością go <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34470" title="Internetowa Kostnica"><b>zabolała</b></a>.

Mam nadzieję, że 17 wystarczy aby potwierdzić trafienie krytyczne. Jeśli nie to na obydwu kościach wypadło 4 więc albo rzuć raz jeszcze 1k6 albo po prostu zadałem mu 4 obrażenia Smile

EDIT: Zdechł!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 12:17, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Elf ponownie wyjął strzałę i [link widoczny dla zalogowanych] w kierunku łotra (1), ale nie był to chyba zbyt dobry strzał bo przemknął nad jego ramieniem. [link widoczny dla zalogowanych] zaś był celniejszy i [link widoczny dla zalogowanych] tuż obok poprzedniej.

Jeśli łotr nr 1 do którego strzelam jest człowiekiem to dostaje teraz 8 obrażeń (i za poprzednie trafienie +1), jeśli nie, to teraz 7


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Nie 12:44, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:32, 18 Paź 2009 Powrót do góry

W jednym momencie dwóch łotrów padło na ziemie, konając. Trzeci z nich, obrócił się szybko na pięcie, po czym zaczął uciekać w stronę pobliskiej ciemnej alejki, gdzie skrył się w cieniu.


Image

Nie wiem co będziecie teraz chcieli robić, toteż piszę tylko tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 15:26, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Cade wytarł sierp o ubranie napastnika i zatknął z powrotem za pasek. Sprawdził czy jeszcze <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34512" title="Internetowa Kostnica"><b>krwawi</b></a> [test leczenia], jeśli tak było włożył mu do ust jedną z jagód wyjętych z woreczka [+1pw i automatyczna stabilizacja]
- Jeśli wyżyje - rzekł spokojnie - Weźmiemy go na spytki. Widać, że twój elfi kompan ma za patrona boga, który pomoże mu w tym zadaniu z pewnością. Mam nadzieję się dowiedzieć kto ich na nas posłał. Z tego co darł się tamten spodziewali się jednego z nas. Ja mam wrogów tylko w tych co nie szanują natury, czyli połowę Torilu. Wątpię jednak aby byli to jacyś naturobójcy. Wiesz coś o tym elfie? - Cade mówił cały czas badając stan zdrowia [lub nie] ich niedoszłego zabójcy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 15:27, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 16:48, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Elf pochylił się nisko i powoli wyjął strzałę, która w połowie tkwiła w jego zbroi, a w połowie raniła mu szyję i [link widoczny dla zalogowanych] czy wszystko z nim w porządku. Na szczęście strzała nie weszła głęboko, toteż nic poważniejszego mu się nie stało.
- Zabawiłem tu jedną noc, a już mam tu więcej wrogów niż spotkałem po drodze jaką przemierzyłem by tu dotrzeć. Mniemam, iż byli to ludzie nijakiego Khadora. Pewnie jako tutejszy znasz jego renomę i prestiż, więc opowiedz mi o nim co nieco... - elf pytającym spojrzeniem zmierzył Cade i starał się patrzeć swoją ranę. Szukał w torbie kawałka czystego płótna...

powyżej test leczenia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 22:03, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Za walkę dostejecie po 400 XP (sami dopiszcie).

Łotr (3) [link widoczny dla zalogowanych] się, jednak kiedy, niziołek wsadził mu do ust jagodę, ten nagle zemdlał, jednak jego rana przestała krwawić.
- Zostawmy ich i chodźmy lepiej na statek... Co jak przyjdzie ich tu więcej? - Powiedziała gnomka ze strachem w głosie.
Drugi łotr wykrwawił się na śmierć pozostawiając pod sobą pokaźną plamę, która szybko zaczęła wsączać się w ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 9:41, 19 Paź 2009 Powrót do góry

Cade ścisnął mocno wargi, ale tak aby gnomica tego nie widziała. Walnął pięścią w podeszwę buta nieprzytomnego i wstał.
- Zdaje sobie sprawę, że niedługo wypływamy. Ale po powrocie wolałbym wiedzieć kto czyha na moje życie. - spojrzał na gnomicę a potem na elfa. - Mniejsza - skwitował i ruszył. gdy przeszli kilka kroków rzekł do elfa.
- Jestem z tych okolic, ale mało mnie obchodzą sprawy miejscowych. Czasem wyleczę im jakieś zwierzę, czasem pomogę jak ktoś ma sraczkę lub zachoruję. Ale większość czasu spędzam tam - pokazał na dżunglę - To mój dom a tam morderstwo bez powodu się nie wkrada. Zwierzęta zabijają aby przetrwać. Żadne zwierze nie zabija aby coś ukryć lub aby ukarać nieposłuszeństwo. Tak więc niewiele ci powiem o tym Khadurze, czy jak go tam zwą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 14:33, 19 Paź 2009 Powrót do góry

- Doskonale Cie rozumiem przyjacielu. Ja od urodzenia mieszkam w lesie, zapewne tak jak ty, ale dom mój daleko stąd... I nie mam tu nikogo... Z tym też wiąże się cel mojej podróży w górę rzeki. A ty czemu zostałeś najemnikiem Parona? Zapewne Grolne też chciała by to wiedzieć... - Tropiciel puścił zawadiackie oczko do gnomki i bardzo zaciekawił się nowym kompanem. Widać wiele ich łączyło, a najbardziej podobał mu się fakt, że mają wspólny dom...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 7:00, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Niziołek szedł swoim rytmem. W głębi ducha cieszył się, że towarzyszy im gnomka gdyż nie czuł się winny iż sam spowalnia grupę. Nad pytaniem elfa myślał przez chwilę po czym odparł
- Jestem sługą lasu i Ojca Drzew. Dawno już nie sprawdzałem zdrowia natury na rzece i jej brzegach. Podróżując nią lepiej i szybciej skontroluję stan rzeczy. Barka Parona zaś nadaje się do tego nie lepiej i nie gorzej niż każda inna.
Wypowiedź była krótka a jej ton wskazywał na to, że nie Cade nie chce już więcej pytań dotyczących tej sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:46, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Szli tak, przez ciemne miasto rozglądając się za potencjalnymi zagrożeniami, jednak ich obawy szybko rozwiał widok barki, i strażnika przy niej stojącej. Człowiek patrzył na nich, kiedy szli w jego stronę.
- No i wreszcie będę mógł pójść do Tima! - Uśmiechnął się, po czym dodał. - Mam nadzieję, że zaopatrzyliście się już we wszystko czego będziecie potrzebowali w podróży, bo wchodząc tu zejdziecie dopiero na postojach w dżungli.
Kompani spokojnie weszli na pokład po desce. Na barce nie było dużo wolnego miejsca, gdzi mogli by się położyć. Nenor i jego przyjaciele spali już, tak samo jak dwóch marynarzy, których Taris jeszcze nie poznał. W końcu znaleźli sobie miejsce na przedzie statku, gdzie stały jakieś beczki.
- No to miłych snów. - Powiedziała Grolne odchodząc do swoich. - Już jutro będziemy daleko od tego wstrętnego, niemiłego miasta...
Strażnik, który pilnował barki podniósł deskę, po czym wsunął ją na pokład, tak żeby nikt nie mógł się nań zakraść. Machnął ręką na pożegnanie, po czym odszedł w stronę gospody Tima.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:23, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Cade zanim wszedł na pokład wypatrzył swojego przyjaciela. Podszedł do wilka i pogłaskał go po łbie.
- Cóż z pewnością chcesz wrócić do domu mój mały - podrapał go pod brodą - No to pędź. Spotkamy się na miejscu. Nie chce abyś musiał znosić trudy podróży tą zdradziecką rzeką. Gnaj co sił w łapach a z pewnością spotkamy się w domu - Cade poklepał wilka po boku i pchnął go lekko w stronę dżungli. Spojrzał smutno na swojego towarzysza i wszedł na pokład jako ostatni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 14:18, 21 Paź 2009 Powrót do góry

Elf oparł się o beczkę i siedział.... Obserwował wszystkie strony... może miał jakąś manie prześladowczą? Może spodziewał się lada chwila ludzi Khadora? To miejsce na prawdę nie przypadało mu do gustu... czuł się tu bardziej nieswojo niż w innych wioskach... w ogóle te tropikalne tereny były mu nie na rękę.... Znużony rozmyśleniami zapadł w swą medytację, którą ludzie określają mianem snu... nie potrzebował wiele do wypoczynku, a i był pewien, że wstanie wcześniej niż nie jeden kompan, czy członek załogi...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin