FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Rzeźnik ze Skullport'u - prolog Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:49, 11 Lis 2008 Powrót do góry

-Panie Morten. Myśli pan, że za pieniądze można kupić wszystko. I myśli pan, że wystarczy podać tylko cenę. A gdzie szacunek? -Sulin pokręcił głową -Nie ma. Traktuje nas pan, jak jakieś dziwki, które za pieniądze zrobią wszystko. Lojalność niby można kupić, ale co zrobić wtedy, gdy ktoś przebije cenę? Jeśli nie ma szacunku, nie ma też przawdziwej lojalności.
Rozumie pan, co chcę przez to powiedzieć?
-Sulin nie krył rozgoryczenia tą całą sytuacją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 11:13, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Morten po słowach Sulina spojrzał na niego krytycznie... nie, z niekrytą wrogością. Wyraz jego twarzy sugerował jedno "To ja tu rządzę, czy ci się podoba czy nie".
- Jeśli więc mowa o szacunku - na twarz człowieka powróciła miła i spokojna mina - To zgadzam się z panem. Wybaczcie jeśli go wam nie okazałem. Jednakże również go oczekuję. Powiadacie dwadzieścia platynowych krążków na głowę. Jeśli puścimy w niepamięć poprzednią stawkę i monety, które już otrzymaliście... - przerwał na chwilę i rzekł coś do Hlamiego. Język był egzotyczny i całkowicie niezrozumiały. Hlami pokiwał głową i Morten znów zwrócił się do was.
- Dobrze. Ale zebranie tej sumy zajmie mi trochę czasu. Spotkamy się tutaj jutro powiedzmy przed zachodem... - zdziwiła was nagła pauza jaką zrobił człowiek. Zmarszczył brwi jakby szukał odpowiedniego słowa - ...słońca - dokończył wreszcie.
- Wracając do szacunku. To czy uzyskam go jeśli doprowadzę do zakończenia waszej wojny? Nie mówię, że na zawsze jednak na okres, który pozwoli mi uzyskać waszą efektywną pomoc. Oczywiście ta propozycja dotyczy jedynie was a nie całej waszej gildii. Rozumiemy się, że oferta ta pozostaje jedynie między nami - zrobił porozumiewawczy gest wskazując was i siebie.
- Wiec jak przyjmiecie moje warunki?


Sulin i Blade

Dla was Morten mówił tak przekonująco jak jeszcze nikt kogo spotkaliście. Jesteście w stanie mu uwierzyć... a nawet wierzycie mu na słowo i jesteście w stu procentach przekonani, że uczyni tak jak powiedział w zamian za waszą pomoc. Odruchowo kiwnęliście głowami potakująco...

Tudro i Quarrion

Poczuliście lekkie ukłucie z tyłu głowy. Tak jakby ktoś wbił wam tam szpilkę. Trwało to jedynie przez ułamek sekundy. Nie byłoby to dziwne gdyby nie wygląd elfa i zaklinacza. Ich oczy na moment zrobiły się matowe by po chwili powrócić do normalnego wyglądu... . Najgorsze było to, że wasi towarzysze niemo zgodzili się na propozycję Mortena.


Niezręczną ciszę przerwało przybycie Alishi. Weszło do środka i przewróciła oczami na widok Mortena i waszej czwórki. Popatrzyła również na krasnoluda, który stał podpierając ścianę jakby na coś czekając. Kapłanka podeszłą do stolika i osiadła na wolnym miejscu.
Gdy zobaczył to młody karczmarz ze znużeniem podszedł do was i spytał kapłanki co podać. Spytał po raz wtóry czy zechcecie zostać na noc. Chciał już zamknąć przybytek i położyć się spokojnie spać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Wto 12:07, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 12:21, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

- Dobrze, dobrze Panie Mortenie. Wszystko się zgadza, tylko nurtuje mnie jedno pytanie. - odchylił się na krześle tak aby jedna ręka zwisała przez oparcie - Dlaczego widzenie z Drekiem jest aż tak cenne, hmm... ? - rzucił mu pytające spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 12:30, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Morten zagryzł wargę widząc wchodzącą kapłankę
- Witam droga pani - rzekł spokojnym głosem
Następnie popatrzył na zaklinacza. Zmrużył lekko oczy i popatrzył po zgromadzonych
- Twoi towarzysze jeszcze nie mieli chyba czasu ci wyjaśnić - spojrzał na stół i począł bawić się wystającą drzazgą.
- Otóż Drek zna kogoś kto zamierza wprowadzić do Waterdeep i Skullportu niebezpieczny narkotyk. Niebezpieczny dla elfów. Zwą go "Pocałunkiem Lolth" gdyż wynalazł go ponoć jakiś drow. Ja tropię siatkę handlarzy tegoż narkotyku od pewnego czasu. Trop prowadzi tam - wskazał na górę - Do Waterdeep i do Dreka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:35, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Alishia Mesmer

- A trop w sprawie Ulbena również prowadzi do Dreka. Cóż za dziwny zbieg okoliczności, nieprawdaż ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 12:38, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

- Dobra, dobra ... hocki klocki. Ścigaj tam sobie kogo chcesz, a nam daj w spokoju pracować - powiedział, mając już dosyć tego cwaniaka - Aha, idź Pan kasę kombinuj, bo niewiele czasu Ci zostało... Do rychłego zobaczenia - rzekł. Wstał, podszedł do drzwi i otworzył je wskazując ręką aby już opuścili karczmę. Gdy tak się stało wrócił i siadł na miejsce.
- Sulinie, podobno coś dla nas masz - spojrzał na elfa wyczekująco - Aha, może powiedzcie nam czego się dowiedzieliście na temat niejakiego Talona - przewrócił wzrokiem po elfie i niziołku - A Ty, Alishia... jak sprawy u Klair? .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 12:53, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Morten spojrzał na Blade'a i rozłożył ręce
- Nie tym tonem[/i] - warknął człowiek. Hlami poruszył się nerwowo pod ścianą. Morten uspokoił go gestem. Wstał i podszedł do zaklinacza, który wypraszał go z lokalu.
- [i]Jestem wam tak samo potrzebny jak wy mnie
- warknął znów do zaklinacza - Tylko wam się za to płaci. Widzę jednak, że rozmowa o szacunku nie dała rezultatów. Jednak ja wywiążę się z mojej części umowy. Jutro po zachodzie tutaj.
Tymi słowy wyszedł bez pożegnania a krasnolud podążył za nim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:03, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Alishia Mesmer

- To co się dowiedziałam, to nie dla Ciebie, dopóki się nie nauczysz podstaw kultury. Poza tym nie wybraliśmy Cię na szefa, no chyba, że coś ominęłam.
Kobieta wypowiedziała te słowa niemal od niechcenia wogóle nie okazując prawie żadnych emocji na twarzy, ale barwa głosu jasno sugerowała, że jest zdenerwowana tym jak się wobec niej zachował Blade


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
W@ldinh0
Gracz



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

PostWysłany: Wto 13:46, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Quarrion "Dark" Durengar

Quarrion do tej pory spokojnie siedział w swoim krześle i wsłuchiwał się w dialogi swoich towarzyszy z Mortenem. Kiedy wszyscy żywo dyskutowali, on w ciszy przemyślał propozycje Mortena i rzekł:
- Słuchajcie moim zdaniem powinniśmy pomóc temu całemu Mortenowi. Skoro obiecuje nam, ze na czas trwania naszej pomocy nie będziemy zaangażowani w konflikt to jest to zachęcająca propozycja. Wiem, ze to dość nielojalne, ale ja osobiście przychyliłbym się do propozycji Mortena. Po pierwsze mamy szanse się grubo wzbogacić, a po drugie możemy zapobiec wejściu na rynek śmiercionośnego specyfiku. Moim zdaniem za tym całym "Pocałunkiem Lolth" stoi właśnie ten dziwny Talon. Jeżeli podjęlibyśmy sie tego zadania to przy okazji sprawdzimy o co chodzi tak naprawdę Drekowi no i co się kroi w związku z tym narkotykiem. Po nitce do celu. Także jeśli chodzi o mnie to ja jestem ZA pomocą, a wy??......powiedział łotrzyk i ponownie zamoczył usta w kieliszku z winem, czekając na zdanie pozostałych towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W@ldinh0 dnia Wto 13:49, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 13:48, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

- Dobra, dobra daruj sobie te swoje wywody. - oponował zaklinacz - A poza tym szefa już mamy, więc nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Towarzystwo Klair źle na Ciebie wpływa... może powinnaś je zmienić? - kontynuował obojętnie - Spytałem czego się dowiedzieliście bo widzę, że nie jesteście skłonni żeby się tym dzielić... Nie miałem nic innego na myśli - skończył poirytowany


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:08, 11 Lis 2008 Powrót do góry

-No Blade pokazałeś klasę! -Sulin podniósł głos -Ja tu mu mówię o szacunku, a ty wypraszasz go z karczmy jak by była co najmniej twoja! A co do rzeczy jakie przynieśliśmy, to trzymajcie -Sulin położył na stole przedmioty. Były to karwasze i sztylet. - Nie wiem jak się tym podzielicie, ale jeden przedmiot chroni, a drugi zabija. Tyle wiem. Myślę, że tłumaczyć, który co robi nie muszę. To dla ciebie. - Elf podał amulet z symbolem Ciric'a kapłance. - O Talonie nic nowego nie wiemy. A co do zamachu, to nie byliśmy sami. Jeszcze dziesięciu zostało zaatakowanych. Sześciu nie żyje. -Przy tych słowach elf nieco posmutniał. -Mamy się nie wychylać po za swój rewir, i nie rozłazić się w pojedynkę. Takie są rozkazy z góry.
Dlaczego atakują? Ponoć poszła plotka, że sam Papa ukrywa się wśród szeregowych członków. Jaka jest prawda? Nie wiem. A co do Mortena to możemy mu pomóc. Mamy w tym jakiś wspólny interes.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez asiolcza dnia Wto 15:28, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 17:52, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

- Sam wspominałeś, że nie jesteś byle dziwką, którą można mieć za każdą cenę, a teraz mówisz mi coś takiego ? - skrzywił się człowiek - Nie mam ochoty oglądać jego parszywej gęby. Prowadza za sobą jakiegoś przydupasa chcąc wielce uratować świat przed zagładą - przerwał - Ty mówiłeś o szacunku, nie ja, więc sobie daruj pouczenia, a szacunkiem darzyć go nigdy nie będę, ot co - skończył.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:34, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

Niziołek leżał rozłożony na krześle i z zamkniętymi oczami przysłuchiwał się wszystkiemu starając się choć w pewnym stopniu zregenerować swoje siły utracone w kolejnym dniu pełnym wrażeń.
Na całą te gadaninę lekko się uśmiechał, ale słowa zaklinacza były już powalające.
- HAHAHAHAHAHA! - Wybuchnął nagle łotrzyk z widocznym poirytowaniem - Słuchaj! - rzucił krótko otwierając oczy i spoglądając spode łba na człowieka - Twoja głupia gadanina i zachowanie wobec ludzi z którymi pracujemy wcale nam nie ułatwia sprawy. Uważasz się za wielkiego kobieciarza? Z tymi manierami to jedynie między świnie możesz. Skończ z tymi głupotami, bo nie mam zamiaru tutaj wykazywać Ci tego co w twoim postępowaniu bardzo działa na naszą niekorzyść. Nie tylko ja, ale i też inni - wskazał ręką po zebranych - mają tego powyżej uszu i chętnie powiedzieliby Ci to samo, ale mi było pisane wygarnąć Ci to wszystko w twarz. Więc radzę Ci przemyśl swoje postępowanie dogłębnie, bo póki co to Ty się najbardziej tutaj rządzisz jakbyś był nie wiadomo kim - wspomniał na to, jak zaklinacz na niego patrzy i jak odnosi się do niego. - Oczy są odzwierciedleniem duszy, a jedno spojrzenie w twoje pozwala podsumować Cię bez niczego. Nie mam zamiaru dłużej to tu siedzieć, bo jestem wykończony podobnie jak i inni, a zmęczenie wprowadzi między nas dodatkową niezgodę. Jeśli Cie czymś uraziłem wybacz - ale ktoś tak czy siak musiał Ci to powiedzieć bo z tym u Ciebie coraz gorzej. Tak więc cała noc przed Tobą, a teraz wybaczcie, ale udam się na spoczynek - wykonał lekkie skinienie głowy do towarzyszy po czym ospałym krokiem udał się na górę do pokoju nie wracając uwagi na to co pozostawił w przeszłości wczorajszego dnia. Wszedł do izby, położył się na łóżku i natychmiast zasnął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:21, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

- Tobie nie trzeba nawet patrzeć w oczy, a wie się, że do najmądrzejszych nie należysz. Wielki twardziel, a prawda jest taka: nasz malutki i pokorny Tudro jest zawsze tam gdzie mowa o monetach. Wszyscy wiedzą, że jesteś łajdakiem, który w ogień wskoczy dla pieniędzy, a mi wypominasz coś takiego? - przerwał aby złapać oddech - Chcesz wielce uchodzić za chytrego i przebiegłego, a w istocie jesteś zwykłym małym pyrtkiem, którego można przekupić za niewielką nawet cenę. Wiesz? Może zamieszkaj u Papy i właź mu w dupę jak Mortenowi byle tylko napełnić swoją sakwę. - mówił spokojnie, choć dobitnie - Aha i jeszcze jedno. To, że bogowie nie obdarzyli Cię wzrostem chcesz teraz nadrobić pozycją w gangu? Gdy wchodzę do karczmy wraz z Quarrionem po pełnej wrażeń sytuacji, nie życzę sobie aby jakiś mały konus rozkazywał mi "usiądź tu i gadaj" - zarecytował niziołka.- Usiądę i powiem co będę chciał i kiedy będę chciał. A co do moich manier .... - nawiązał do wypowiedzi towarzysza - są na pewno bardziej górnolotne aniżeli Twoje. Może mówisz to dlatego, że przespałeś się co najwyżej z .... - przerwał by nie powiedzieć za dużo i później tego żałować. Wstał i opuścił karczmę, bez słowa wyjaśnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 19:37, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Blade

Szedł ciemną ulicą Skullportu. Żywej duszy. Tylko on i Małpa gdzieś na dachu. Tańczące cienie wydawały się równie normalne co zwykle. Jednak w pewnym momencie spostrzegł, że jeden z nich jest nienaturalny. Miał tylko jedną okazję do pomyłki. O jedną za dużo. Potężna fala bólu eksplodowała w jego głowie. Padł na bruk z trudem szukając jakiegoś zaklęcia. Wszystkie zlały się w jeden Chaos. Przed zapadnięciem w nicość usłyszał tylko słowa
- Brak szacunku jest dla mnie zawsze okazją do zemsty.

Reszta w karczmie

Blade prawie wybiegł z "Rozdeptanego szczura". Nie zdążyliście go zatrzymać i wyjaśnić powagę sytuacji. Gdy usłyszeliście głośny wrzask Małpy. Całkiem niedaleko. Był donośny i pełen smutku i strachu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:16, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

Niziołek wiedział, że charakter zaklinacza zmusi go do odwetu za to co powiedział, ale mimo to jego słowa puścił mimo uszu. Powolnie wlekąc się na górę, pokonywał stopień po stopniu, a w dole nikł bezsensowny bełkot zaklinacza, który najwyraźniej nie dorósł do swojej roli w drużynie. Dopiero co był burdel, a tu już robi się nowy i to z powodu kogo? Najgorsze co może się przytrafić drużynie to wewnętrzne spory prowadzące do samozniszczenia. Teraz to go nie obchodziło. Teraz jedynym jego celem było dotarcie do swojego ciepłego łóżka i wypoczęcie przed kolejnym, nowym, ciężkim dniem walki o przetrwanie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
W@ldinh0
Gracz



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

PostWysłany: Wto 22:08, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Quarrion "Dark" Durengar


Quarrion usłyszawszy nagły wrzask małpy az sie zerwał z krzesła. Nie wiele myślac wyciągnał kuszę i nałozyl na nią bełt. Popatrzył sie po swoich towarzyszach i krzyknał:
- Moi drodzy chyba stało sie coś poważnego.......ta małpa przekazała swoim wrzaskiem cos bardzo niepokojacego. Przestanmy w koncu sie klocic o byle co i ruszmy zobaczyc co sie stało......MIGIEM, teraz czas sie liczy!!!......wykrzyknał łotrzyk i wybiegł z karczmy kierujac sie w strone, z której dobiegł wrzask.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W@ldinh0 dnia Wto 22:09, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:28, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Sulin nie tracąc ani chwili wyciągnął sejmitar i ruszył biegiem do wyjścia.
-Czy ta przeklęta noc nigdy się nie skończy?- Nagle naszła go okropna myśl: może dla niektórych już się skończyła? Pomyślał elf i natychmiast odsunął tą myśl jak najdalej. Ale złe przeczucia nie opuszczały go.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 9:12, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Sulin, Quarrion i Alishia

Chcąc czy nie wybiegli w noc. Szybko określili miejsce z którego dobiegały krzyki Małpy. Niezastali tam jednak nic poza leżącym zaklinaczem.
Sulin podbiegł do niego i sprawdził czy jeszcze dycha.
Tymczasem łotrzyk zabezpieczył teren w poszukiwaniu potencjalnych wrogów.
- Jeszcze nie trup! - krzyknął Sulin z ulgą.
Małpa zeskoczyła z dachu i wskoczyła na nieprzytomnego zaklinacza ze smutną miną.
Nie było czasu, cienie poczęły gromadzić się wokół nich. Pełgały, czaiły się. Poczuliście nagle jakąś nieziemską grozę. Coś, możliwe, że to co tak urządziło Blade'a teraz czekało na was. Sulin szarpnął zaklinacza za ubranie i począł ciągnąć go po ziemi, gdyż nie zauważył żadnych fizycznych obrażeń.
Droga do karczmy, choć miała zaledwie kilkanaście metrów dłużyła się ogromnie. Zerwał się wiatr. Był nienaturalnie potężny gdyż w podziemnym mieście nie zdarzał się wcale.
Gdy zamknęliście drzwi od karczmy byliście prawie pewni, że coś w nie za chwilę uderzy i wyważy... . Nic się takiego nie stało.
- Obejrzyj go - rzekł elf do Alishi - Ja nie mogę poradzić nic na to co mu się stało.


Tudro

Spał. Jednakże sen, który miał być ukojeniem niemiłych wrażeń poprzedniego dnia wcale się tym nie okazał. Koszmar, który śnił był jego kontynuacją. Najpierw ujrzał Blade'a uciekającego przed jakimś nienazwanym złem. Po chwili Tudro zorientował się, że kompan ucieka przed nim. Ucieszyło to nawet łotra lecz do czasu gdy jednym potężnym machnięciem nie rozerwał głowy zaklinaczowi. Ciało człowieka padło martwe w konwulsyjnych drgawkach. Widział jak reszta drużyny patrzy na niego ze zdziwieniem i mordem w oczach. Teraz on był zwierzyną a oni łowcami. Jednak sen przerodził się w koszmar dopiero gdy go dopadli. Nie zabili od razu a przynajmniej tak mu się zdawało. Tortury trwały wieki. Znęcali się nad nim wszyscy. Alishia śmiała się szaleńczo gdy wypruwała z łotrzyka flaki i leczyła zadane rany aby po chwili powtórzyć te czynności. Quarrion raz za razem dusił go swymi szponiastymi łapami aby po chwili chwycić uciekającą duszę i wepchnąć nazad do ciała. Sulin zaś obcinał mu wszystkie kończyny i patrzył jak pląsają wkoło ożywione jakimś makabrycznym zaklęciem. Jednak najgorszy był... Morten. Co raz zmieniał twarze jak maski a każda wypowiadała bolesne słowa. Zamieniał się w potwory z najgorszych koszmarów, z setkami paszcz, pajęczych odnóży a nawet takich, których nie potrafił nikt nazwać. Kształtnych i amorficznych. Tusind czuł jak w jego głowie narasta ciśnienie. Pulsujące, coraz większe i większe. Chciał aby już eksplodowała jednak nie było temu końca...

Obudził się wreszcie z krzykiem. Cały zlany potem. Poczuł jednak chłód Skullportu na spoconym czole, ramionach i plecach. Okno w pokoju było otwarte! Nagle drzwi wypadły z hukiem. Do środka wpadło trzech mrocznych elfów. Popatrzyło na łotrzyka. Jeden syknął
- Haszak - tak jakby miał zrozumieć.
Bez słowa pognali w stronę okna i wyskoczyli przez nie jeden za drugim pozostawiając niziołka samemu sobie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:04, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Alishia Mesmer

Kapłanka ukleknęła obok nieprzytomnego Blade'a i uważnie mu się przyjrzała
- Spokojnie, dostał tylko czymś ciężkim w łeb. Nic mu się nie stało. Weźmy tego dandysa do karczmy, zanim sobie znów zrobi krzywdę.
Zaczęła cucić Balde'a


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klebern dnia Śro 12:01, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 11:55, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

Łotrzyk z przerażeniem patrzył na elfy i nie rozumiał nic. Ten sen, ta sytuacja... to wszystko... i Morten. Kim u diabła był ten cholerny Morten!? Jego chwile zastanowienia w oniemieniu przerwał szybki zryw drowów, które po chwili już leciały przez okno jeden za drugim jak delfiny w morzu. Nie wiele myśląc zerwał się z łóżka i podbiegł do okna. Podciągnął się na parapecie i wyjrzał przezeń by dostrzec co się dzieje i za czym tak nagle rzuciły się elfy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 12:42, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Alishia, Sulin, Quarrion i Blade

Zaklinacz obudził się półprzytomny. Nie pamiętał dokładnie co się wydarzyło po jego wyjściu z karczmy. Wiedział tylko jedno - bolała go głowa. Nie w jednym konkretnym miejscu - cała. Pulsowała nieznośnie jakby poprzedniego dnia wypił całą beczkę krasnoludzkiej gorzałki. Zwymiotował i wstał ciężko. Nie wiedział kto go napadł. Spojrzał pytająco na Małpę.
Gdy zadał jej to pytanie w jego głowie rozległ się głos Małpy:

"Sam padłeś jakbyś chory był. Nikogo. Tylko tańcząca czerń. Ale głos znajomy. I zapach też. Dwóch bezogonów tych samych co wyszli pierwsi"

Tak zaklinacz przypomniał sobie Mortena i Hlamiego. Poczuł też niesamowity strach o tego pierwszego. Martwił się czy nic mu się nie stało. Przecież ta sama istota co go napadła mogła również dopaść Mortena. A Morten był przecież przyjacielem, a przyjaciół trzeba ratować.


Tudro

Gdy wyjrzałeś przez okno drowy pędziły już w mrok. Dostrzegłeś jedynie tego, który zamykał pogoń... Coś tam krzyczeli do siebie po swojemu. Słowo "haszak" powtarzało się często.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 12:52, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

Niziołek podrapał się w zastanowieniu po głowie.
- Haszak... - rzekł sam do siebie - też mi coś.
Westchnął ciężko, zamknął okno i powrócił na łóżko. Był wykończony, ale wydarzenia jakie miały przed chwilą miejsce z całą pewnością nie pozwolą mu zmrużyć oka. Ubrał się. Jego rzeczy niedbale rozłożone na krześle spakował szybko do plecaka. Wstał ogarnął okiem pokój i wyszedł zamykając za sobą drzwi od izby. Zszedł na dół powłócząc lekko nogami. Gdy dostrzegł zaklinacza leżącego na podłodze zląkł się. Przypomniał sobie sen i z przerażeniem zerknął po pozostałych. Z wielkim strachem w sercu nie okazując niczego prócz zmęczenia, nieco niepewnym krokiem ruszył do towarzyszy. Stanął nad człowiekiem leżącym na podłodze i spojrzał po innych.
- Co się stało? - jego słowa rozdarły grobową ciszę jaka wydawała się dzwonić w uszach. W napięciu i niepewności, pełen obawy usłyszeć najgorsze prorocze słowa przygryzł dolną wargę i oczekiwał na odpowiedź innych...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 15:01, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

Ocknął się. Wstał ociężale, aby chwilę potem upaść i podnieść się raz jeszcze. Wszystko dookoła się kręciło, a przy tym ten niemiłosierny ból. Głowa zdawała się być jednym wielkim guzem, który lada moment ma eksplodować. Spojrzał nieprzytomnie na zebranych - to byli jego towarzysze:
- Co ... s..się ... st...stało? - wyjąkał. Widać było, że sprawia mu to wiele trudności. Oparł się o stół dwoma rękoma pochylając głowę między ramiona...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
W@ldinh0
Gracz



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

PostWysłany: Śro 15:06, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Quarrion "Dark" Durengar

- Moi drodzy wydaje mi sie, że wplatalismy sie w cos bardzo konkretnego. Nie wiem czy wy też, ale ja poczułem jakąs dziwną aure grozy w tym miejscu, gdzie znalezlismy Cypriana. Miałem wrażenie, ze cienie zbliżaja sie do nas......otaczaja nas......czekaja na odpowiedni moment, by zaatakowac.......no i jescze ten przeklety wiatr. Przeciez tutaj nigdy nie wieje. Wiecie co musimy miec sie na bacznosci. Sytuacja sprzed chwili uswiadomiła mi, ze jednak chyba komuś bardzo przeszkadzamy i to niekoniecznie ludziom Xanathara.......rzekł Quarrion po czym usiadł w krzesle, by choc na chwile rozładowac emocje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin