[D&D 3.0 Podmrok] KRYPTA OTCHŁANI

KRYPTA OTCHŁANI

Cienie stalagmitów i stalagnatów złowróżbnie tańczyły na ścianach groty, gdy Eryk, dowódca świętej straży rozglądał się po zakamarkach jaskini. Znajdowali się teraz nieopodal pogranicza otchłani, dla tego cały czas bacznie uważali jak stąpają. Jedynie Tar’lev, chityniak, który był ich przewodnikiem brnął pewniej co chwila zatrzymując się aby powolne krasnoludy mogły za nim nadążyć. Ekspedycja wszak nie składała się jedynie z grupy doskonale wyszkolonych paladynów. Znaczną część straży stanowili krasnoludzcy strzelcy wyposażeni w broń palną.
Półka skalna, która zdaniem Tar’lev’a była najlepszą drogą do celu Eryka miała niecały metr szerokości. Po prawej stronie znajdowała się goła, dość wilgotna skała, po lewej zaś strome urwisko, które przez tubylców nazywane było otchłanią.
Paladyn spojrzał w dół dzielnie, po czym skinął tylko do swoich ludzi aby szli za nim. Z typową dla siebie niezdarnością ludzie kurczowo trzymając się liny, którą chityniak zamocował po drugiej stronie przejścia, gramolili się powoli, lecz dumnie, aby po chwili dostać się na drugą strone.
Wtem w grocie rozległ się dziki krzyk. Jeden z krasnoludów wystraszony do granic możliwości poślizgnął się spadając w otchłań. Reszta jego kompanów spojrzała tylko za nim głośno przełykając ślinę. Nawet dla nich, krasnoludów było to dość głęboko. Chwilę potem wszyscy przypomnieli sobie co tak przestraszyło krasnoluda i odwrócili się w stronę z której dobiegał dziwny krzyk. To Tar’lev krzyczał z radości pokazując wszystkimi odnóżami kierunek, w którym się udawali.
- To tu! To tu! – Krzyczał stwór.
Eryk ruszył pierwszy. Gdy miał już zniknąć za zakrętem jego żołnierze dostrzegli nagle jak blade światło zalewa całą jego sylwetkę, a na jego twarzy pojawia się podstępny uśmiech. Chwilę po tym zniknął a wraz z nim blade światło.
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów mieszkańcy powierzchni postanowili wysłać ekspedycje tak daleko w głąb Podmroku.

--------------------------------------------------

No to tyle jeśli chodzi o wstęp.
Prezentuje przed wami moją długo już zapowiadaną przygodę dziejącą się w pięknym świecie tuż pod Zapomnianymi Krainami, czyli Podmroku.
Znacie mnie, więc zapewne domyślacie się jak mniej więcej będzie wyglądała przygoda. Otóż muszę wam powiedzieć, że... macie racje. Będzie to typowa przygoda, którą mógł by przeżyć przeciętny bohater pokroju Conana, lub Marcina Prokopa. Tym razem stawiam jednak na dość oryginalny klimat, gdyż mam nadzieję poprowadzić drużynę składającą się z mieszkańców Podmroku. Otóż właśnie to jest też dla mnie powodem przewidywania tego, że nikt nie weźmie w niej udziału, no, ale co tam, zobaczymy jak będzie.
Co do stron mechanicznych sesji to tak jak jest napisane. Będzie to sesja prowadzona w systemie Dungeons & Dragons edycja trzecia. Nie wymagam od was jakiegoś zróżnicowania w klasach, czy rasach, choć tak jak pisałem wybieramy jedynie rasy żyjące w odmętach Podmroku. Co do ilości graczy to chciał bym mieć ich powyżej trzech.
Zgłoszenia przesyłajcie na GG, tak samo jak postacie najlepiej w formacie PCP.
To tyle. Czekam teraz na was. Mam zamiar zacząć sesję do końca tego tygodnia, o ile będę miał graczy.

Ja ciebie już totalnie nie rozumiem

Jak rozmawialiśmy. Zgłaszam się Wink