FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Czary? - To boli !!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:31, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Co do nowości w całej mechanice i walce mam pewien pomysł odnośnie klas czarujących. Jak wiadomo gdy czarodziej rzuca czar, bardzo się przy tym męczy... tak więc stworzyłem pewien system który opracowałem na podstawie wielu przeczytanych dzieł literatury fantastycznej. Była w nich mowa o potężnych czarodziejach, którzy nawet "najmniejszy" rzucony przezeń czar odczuwali na własnej skórze, tak jakby coś z nich uchodziło, pewna ich część, coś tracili z siebie...


Oczywiście przy każdym rzucie czaru (oprócz czarów 0-poziomowych) postać czarująca rzuca test na wytrwałość, w celu sprawdzenia czy zniesie ten ubytek mocy, jeśli rzut sie nie powiedzie schemat obrażeń prezentuje się następująco:

Poziom czaru / OBRAŻENIA
0 / -
1/1
2/3
3/6
4/9
5/12
6/15
7/18
8/21
9/25

ST (wytrzymałość)= 10 + poz. czaru + mod. z podstawowego atrybutu dla klasy czarującej

Przykład:
Kein (PW=29), czarodziej na poziomie 7 (BD 14;rzut obronny na wytrwałość: bazowy +2 /+2 z BD = +4) chce rzucić 4-poziomowy czar (INT 18 ), rzuca czar, oprócz testu na powodzenie czaru wykonuje dodatkowy rzut k20 (ST czaru= 10+4+4 = 18 ). Wyrzucił 8 - do wyniku dodaje premie z wytrwałości +4 co daje nam 12 - ale to i tak za mało by znieść ubytek mocy jaki pozostawił po sobie uwolniony czar. Kein otrzymuje obrażenia zgodnie z powyższym wykresem: 12 obrażeń (PW= 17)
UWAGA: Nawet gdy czar sie nie powiedzie (np.: nie trafi w cel) a klasa czarująca nie wyrzuci wymaganego rezultatu na Wytrwałość otrzymuje obrażenia - mimo wszystko!!!

Zainspirowało mnie do tego czytanie o śmierci czarodziejów którzy całą swoją moc włożyli w ostatni czar - tracąc często przy tym życie - Chciałbym przez to wprowadzić na sesji więcej realizmu

- czekam na wasze komentarze co do mojej propozycji Wink
_____________
POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:00, 10 Lis 2007 Powrót do góry

A ja myslałem, że czarodzieje magowie i inni posługujący sie mocami po to trenija, ćwiczą żeby poszerzyć ilość energii jaką mogą pobrać z otoczenia i innych taki, co robia podczac medytacji czy czegoś takiego. I poszerzają granice i gromadzą po to aby nie tracić nic z samego siebie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 13:29, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Nie zrozumieliśmy się chyba do końca. Mimo tych wszystkich medytacji i takich tam czarodziej podczas każdego, zaznaczam KAŻDEGO, nawet najmniejszego czarowania zawsze oddaje coś z siebie dlatego masz wykres im silniejszy czar tym czarujący więcej traci... no, ale cóż to twoje zdanie i masz do niego prawo Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 14:26, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Hmm....
Z jednej strony fajna opcja fabularna - magowie dwa razy pomyślą nim rzucą naprawdę potężny czar.

Jednak ze strony mechanicznej kuleje na całej linii. Już tłumacze dlaczego.
Otóż wg mnie im mag/zaklinacz silniejszy tym powinien sobie z tym wszystkim łatwiej radzić. A tu się okazuje, że jego własna inteligencja jest przeciwko niemu!!! Ponieważ do ST dodaje się modyfikator z Int - bez sensu. Przecież zaklęcia maga bazują właśnie na inteligencji. Czyli nawet jeśli mag będzie dalej rozwijał swą moc i Int nie będzie miał żadnych korzyści z rzucania czaru i wg mnie powinien chwycić za miecz i iść na siłownie - łatwiej mu będzie.
Po drugie nie uwzględniłeś jednej ważnej rzeczy. Nawet jeśli już ten rzut mu nie wyjdzie i rzuci czar - otrzyma obrażenia. To powoduje kolejny rzut na koncentracje gdyż jakiekolwiek obrażenia zadana podczas rzucania czaru mogą rozproszyć maga. Nie opłacałoby się wówczas w ogóle grać magiem.
Ja bym zaproponował ci coś co kiedyś wprowadziłem na moich sesjach ale potem zrezygnowałem z tego. Atuty metamagiczne ale trochę innego rodzaju. Zamiast zapamiętywać czary jako metamagiczne o określonych komórkach wyżej postanowiłem, że czarodzieje/zaklinacze będą otrzymywać odpowiednie obrażenia. Czyli np. jeśli taki mag chce rzucić kulę ognia i ja zmaksymalizować nie musi jej zapamiętywać jako kulę ognia z wyższego poziomu - po prostu otrzyma tyle obrażeń o ile wyżej powinien zapamiętać kulę plus trzy. Wówczas mag wykrwawiał się na potężniejsze zaklęcia i rzucał na koncentrację (bodajże 15+ilość obrażeń). Czasem wychodziło, czasem nie. Jednak nie było to tak zabójcze jak u ciebie Samaelu... Smile

A może zamiast tego wprowadzić krwawą metamagię? Co ty na to?

P.S. Tak jakoś mi sie przypomniało, że czarodzieje w dnd nie zużywają swojej energii. Codziennie zapamiętują czary, które siedzą im w głowach a mach tylko je uwalnia... Jeśli zaś idzie o zaklinacza- -to tak on czerpie moc z siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:18, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Wiem że czarodziej itp opierają swoje czary na poszczególnych atrybutach, ale swymi ćwiczeniami i medytacją zdobywają wiedzę i mądrości potrzebne do znajomości większych czarów - tu nie chodzi o umysł, ale o budowę i możliwości fizyczne postaci czarującej - on zawsze oddaje coś z siebie - nawet mag, który ponoć nie robi nic tylko rzuca czary zapamiętane? Ale co z tego? Czy barbarzyńca jak sobie zapamięta czar to może go rzucić w każdej chwili? Właśnie tu potrzebna jest moc magiczna biorąca się od postaci. Tu trzeba oddać coś od siebie, by "coś" (czary) mogło zaistnieć. Tu chodzi o to, że dla klasy czarującej czarowanie jest wysiłkiem jak dźwiganie ciężarów dla siłacza. Owszem ma to swoje powiązania z inteligencją, ale tu wszystko zależy od Budowy bohatera: im lepiej "zbudowany" jest nasz BG tym ma on większą wytrwałość więc lepiej znosi różnego typu wysiłki. W tym wypadku jest to czarowanie. To tak jak dla maratończyka bieg długodystansowy: pobiegnie dobrze to mało się zmęczy i będzie miał więcej siły, niż gdyby pobiegł źle, zwymiotował i padł z omdlenia...
Czy to tak ciężko zrozumieć ?... nie sądzę Wink

P.S.
Co do wartości mod. z atrybutu kluczowego w ST - znajduje się on tam by nie wykonywać już testu koncentracji, po prostu otrzyma się obrażenia, ale mimo to skupienie na tym co się obecnie wykonuje pozostaje, to sie chyba nazywa DETERMINACJA Wink...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:36, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Hmmm... Jeśli wszystko zależy od budowy to po co w ST jest mod z atrybutu kluczowego?! Ja wiem o co chodzi z rzutem na wytrwałość ale nie rozumiem dlaczego mądry mag miałby chodzić na siłownie i pakowac (Bd) tylko dlatego, że jest zbyt Inteligentny (ST na rzut). Już widzę jak gracze zamiast pakować w atuty metamagiczne dają sobie Twardość co trzeci level... Ba! już widzę magów co mają Bd 18 a Int 13!
ST mógłby wyglądać tak 10+2xpoziom czaru. Wtedy nawet młody mag (1.poz) miałby szansę. Powiedzmy że ma Bd 14 (+2)i Int 16(+30. Czyli ma +2 do r.o. na wytrw. Jeśli by pójść twoją metodą musiałby uzyskać wynik 14 (10+mod z int plus czar 1.poz). Ma więc do rzucenia 12 lub więcej na k20. 60% szant na to że otrzyma ranę. Gdyby użyć mojej techniki miałby 50% szans. Gracze na niskich poziomach szybko zniechęcają się gdy otrzymują obrażenia Smile. O tym też trzeba myśleć. Wiem, że mag i tak nie powinien biec sam na wszystkich ale po co go jeszcze osłabiać? Skoro i tak nieprzygotowanego maga wojownik o tym samym poziomie może położyć jednym ciosem? Przypominam, że cały czas mówimy tu o mechanice. Profil fabularny jak najbardziej mi się podoba. Przecież magowie w dnd oddają część siebie na rzecz magii. Gdyby nie zostali czarodziejami mieliby wyższe KW. Np k8 i zostaliby Fachowcami


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:49, 10 Lis 2007 Powrót do góry

Hym... to co mówisz mogło by się sprawdzić w praktyce... może lepiej użyć tego x2 poziom czaru do ST, no ale to wymusza kulanie co chwile testu na koncentracje - obrażenia mają wpływ na skoncentrowanego czarującego i mogą go zdezorientować w sytuacji...

poza tym wyglądalo by to tak:


WASZA WERSJA

Czar 1 poz.
ST=10+2x1=12
Czar 9 poz.
ST=10+18=28

MOJA WERSJA (mod z kluczowego atr. +4)
Czar 1 poz.
ST=10+4+1=15
Czar 9 poz.
ST=10+4+9=23!!

Więc co o tym powiesz wujaszku Dany? Wink
Mogę się przychylić do waszej propozycji - jestem człowiekiem ugodowym - poza tym wykorzystam to na swojej sesji Wink więc ciesz się Dany, że nie grasz klasą czarującą Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:25, 18 Paź 2008 Powrót do góry

Nie lubię zasad, które komplikują życie graczy w imię wyższej nie pojętej zasady lepszego odgrywania postaci. Ale każdy gra jak chce i jak się komuś to podoba to jego sprawa. Ja zajmę się komentowaniem tego od strony mechanicznej, bo na tym się znam.

Weźmy sobie czarodzieja 20 poziomu, który ma inteligencje 20 i 14 budowy. Średnio taki czarokleta posiada jakieś 90 pw

Dzięki swojemu poziomowi swojej inteligencji moze rzucic taką liczbę czarów na dzień [od poziomu 0 do poziomu 9]
4/6/5/5/5/5/4/4/4/4

Gdyby zastosować Twoje zasady to wtedy potencjalnie oberwałby :
[6*0]+[6*1]+[5*3]+[5*6]+[5*9]+[5*12]+[4*15]+[4*18]+[4*21]+[4*25]

Co daje nam łącznie niespotykanie wysoką ilośc dmg: 472

Oczywiste jest to, że nawet zakłądając, że uda się na połowa rzutów to i tak taki mag umrze dwukrotnie.

Przy zastosowaniu tejże reguły a raczej Twojej propozycji reguły i mając absolutnie pewność, że przy potencjalnym pechu na kościach postać nam nie zginie [ta pięknie odgrywana postać, w którą włożyliśmy serce], można rzucić tyle tych czarów by nie oberwać całych 90 dmg i co nam wychodzi ?

A to że mag 20 poziomu może rzucić następującą ilość czarów

4/1/1/1/1/1/1/1/1 - [od 0 poziomu to 8 poziomu]
lub koncentrujac sie na tych niższych poziomach
4/6/3/2/2/2/1 - [od 0 poziomu do 6 poziomu]

Sorki, ale kto by chciał wtedy grać magiem ? Złotą zasadą "domowych zasad" powinno być ułatwianie i upraszczanie rozgrywki a nie osłabianie klas postaci, a już właszcza tych podstawowych


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 16:54, 04 Lis 2008 Powrót do góry

Ja nie osłabiam klasy postaci tylko chodzi tu o samą idee pomysłu. Mag pomyśli 2 razy zanim coś zrobi. Rzeczą jasną jest, że jego sztuczki są normalne i raczej bezproblemowe, ale czary które wymagają czegoś więcej (takie z większym powerem) dadzą mu najpierw do myślenia, bo dla mnie osobiście granie w D&D typu: 15 min MG opowiada co się dzieje, dochodzi do walki która w rzeczywistości trwa następne 3h bazując na samej mechanice - TO BEZSENS!
To nie ma utrudniać życia graczom ani osłabić tym bardziej klasy czarującej (ewentualnie ją utemperować by nie myślał: "JA BYĆ CZAROWNIK I JA MÓC WSZYSTKO") tylko ma pomóc sprawniej przeprowadzać w grze fazy magiczne typu: czary w walce itp...

A co do twojego toku analizy tej idei, Klebern, nie bardzo rozumiem co masz na myśli:

Klebern napisał:

Weźmy sobie czarodzieja 20 poziomu, który ma inteligencje 20 i 14 budowy. Średnio taki czarokleta posiada jakieś 90 pw

Dzięki swojemu poziomowi swojej inteligencji moze rzucic taką liczbę czarów na dzień [od poziomu 0 do poziomu 9]
4/6/5/5/5/5/4/4/4/4

Gdyby zastosować Twoje zasady to wtedy potencjalnie oberwałby :
[6*0]+[6*1]+[5*3]+[5*6]+[5*9]+[5*12]+[4*15]+[4*18]+[4*21]+[4*25]

Co daje nam łącznie niespotykanie wysoką ilośc dmg: 472


Bo z tego co widzę to wg Ciebie postać czarująca wypala w jednej chwili wszystko z czego może skorzystać, a tu muszę Cie zaskoczyć bo tak nie jest...
Czar jest akcją całorundową i każdy czar (udany czy nie) pozostawia po sobie na czarującym jakąś spuściznę w większym czy mniejszym stopniu. Gdy np. postać czarująca ma niskie PW i rzuca silny czar, który sie nie powiedzie, wtedy zastosował bym wyjątek do reguły mówiącej o postaciach z PW poniżej 0pkt. Mianowicie, taka postać jest nieprzytomna i omdlała pod wpływem wyczerpania (nie musi kulać na ustabilizowanie się) tylko leży i czeka na pomoc...

Przynajmniej ja tak to widzę, ale: "Quot capita, tot sensus" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:52, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Samael napisał:
Ja nie osłabiam klasy postaci tylko chodzi tu o samą idee pomysłu. Mag pomyśli 2 razy zanim coś zrobi. Rzeczą jasną jest, że jego sztuczki są normalne i raczej bezproblemowe, ale czary które wymagają czegoś więcej (takie z większym powerem) dadzą mu najpierw do myślenia, bo dla mnie osobiście granie w D&D typu: 15 min MG opowiada co się dzieje, dochodzi do walki która w rzeczywistości trwa następne 3h bazując na samej mechanice - TO BEZSENS!
To nie ma utrudniać życia graczom ani osłabić tym bardziej klasy czarującej (ewentualnie ją utemperować by nie myślał: "JA BYĆ CZAROWNIK I JA MÓC WSZYSTKO") tylko ma pomóc sprawniej przeprowadzać w grze fazy magiczne typu: czary w walce itp...

A co do twojego toku analizy tej idei, Klebern, nie bardzo rozumiem co masz na myśli:

Klebern napisał:

Weźmy sobie czarodzieja 20 poziomu, który ma inteligencje 20 i 14 budowy. Średnio taki czarokleta posiada jakieś 90 pw

Dzięki swojemu poziomowi swojej inteligencji moze rzucic taką liczbę czarów na dzień [od poziomu 0 do poziomu 9]
4/6/5/5/5/5/4/4/4/4

Gdyby zastosować Twoje zasady to wtedy potencjalnie oberwałby :
[6*0]+[6*1]+[5*3]+[5*6]+[5*9]+[5*12]+[4*15]+[4*18]+[4*21]+[4*25]

Co daje nam łącznie niespotykanie wysoką ilośc dmg: 472


Bo z tego co widzę to wg Ciebie postać czarująca wypala w jednej chwili wszystko z czego może skorzystać, a tu muszę Cie zaskoczyć bo tak nie jest...
Czar jest akcją całorundową i każdy czar (udany czy nie) pozostawia po sobie na czarującym jakąś spuściznę w większym czy mniejszym stopniu. Gdy np. postać czarująca ma niskie PW i rzuca silny czar, który sie nie powiedzie, wtedy zastosował bym wyjątek do reguły mówiącej o postaciach z PW poniżej 0pkt. Mianowicie, taka postać jest nieprzytomna i omdlała pod wpływem wyczerpania (nie musi kulać na ustabilizowanie się) tylko leży i czeka na pomoc...

Przynajmniej ja tak to widzę, ale: "Quot capita, tot sensus" Wink


Specjalnie zaznaczyłem całą Twoja wypowiedź łącznie z cytatem z mojej wypowiedzi. Bo jakoś się nie kapnąłeś, że to czary na dzień, jeśli się kapnąłeś, to nie zrozumiałeś, o co biega - patrz koniec mojej wypowiedzi. Doskonale wiem, że rzucanie czaru to na ogół akcja całorundowa. Nie pouczaj mnie w tej kwesti. Na ogół, bo nie zawsze.

Rasa dowolna
Intelekt 14
Klasy postaci: duskblade 5 / czarodziej 1 / abjurant champion 2
EPP 8
Do tego chodzimy sobie w zbroi średniej bez spell failure i walczymy bronią dwuręczną sic!
Ekwipunek specjalny: buty przyspieszenia
Dobra, duskblade pozwala nam na rzucenie czaru dotykowego poprzez atak mieczem, do tego na 5 poziomie mamy możliwość rzucenia jednego czaru przyspieszonego bez podnoszenia poziomu, abjurant champion pozwala nam na rzucenie czaru ze szkoły abjuration z poziomu pierwszego jako kację błyskawiczną.

W efekcie czego w ciągu jednej rundy mamy takie coś
akcja standardowa: atak mieczem + czar dotykowy: np. scorching ray [2 poziom]
akcja cząstkowa z butów: przyspieszony czar np: Melf's acid arrow [2 poziom]
akcja błyskawiczna: np. tarcza [1 poziom]
zamiast akcji ruchu 5 ft rzucamy czar: np. swift fly [2 poziom - czary duskblade'a]
W jedną rundę wywaliliśmy 3 czary 2 poziomu + 1 czar 1 poziomu i do tego normalny pojedynczy atak
W ciagu całej walki 5 rundowej postać ta rzuca 16 czarów i 5 razy wykonuje atak

Ile czarów ma ta postać ? Dusblade ma 5 czarów pierwszego poziomu i 2 czary drugiego. Z tymi premiowymi daje nam to 6/3. Teraz czarodziej. Efektywny poziom czarującego 3, do tego załóżmy, że jest specjalistą w jakiejś szkole i z premiowymi ma 4 czary 1 poziomu i 3 czary 2 poziomu. Łącznie postać ta ma 9 czarów pierwszego poziomu i 5 czarów drugiego poziomu, choć z dwóch różnych list czarów korzysta. Ale potencjalnie może oberwać 24 dmg.

Średnio na tym poziomie ta postać przy kondycji 14 ma 52 pw i nagle podczas walki sama z siebie bez przeciwnika obrywa 24. Poza tym to postać walcząca w pierwszej lini i należy wziąść poprawkę na to, że minimum połowę jej pw zdejmie przeciwnik. I co mamy, jak mamy pecha na kości ? Niezły pasztet, bo umieramy. Wiem, że pisałeś o traceniu przytomności, ale jeśli przeciwnik pozostanie sam na placu boju, to nie poderżnie takiemu bezbronnemu magowi gardła ? A naczelną zasadą napisaną w podręczniku mistrza podziemi jest to, by postać gracza nie umierała tylko i wyłącznie z powodu kiepskich rzutów, gdy nie popełniła rażącego błędu.

Nawet jeśli przezyje, to pozostaje jeden problem. A co jeśli mamy pecha i mamy mistrzunia, co zaplanował dwie walki pod rząd bez chwili odpoczynku ?

Wiesz co, nie kombinuj, jak koń pod górę. To co proponujesz jest zbędne. Po to są ograniczenia na ilość czarów na dzień by Twój dylemat rozwiązać. Skoro postać może rzucać czar 8 poziomu to może. Jest na tyle potężna, że nie zemdleje. I udziwnianie typu czar powoduje obrażenia, ehhhh.

Jak chcesz grać z takimi zasadami to Twoja sprawa. Skoro ci to sprawia frajdę, to mi nic do tego. Ale w mojej opini to czysty absurd. Bo po raz drugi nakładasz ograniczenie na to samo. Skoro jest ograniczenie na ilość czarów na dzień to niech pozostanie, albo z kolei skasujmy to ograniczenie i liczmy te obrażenia.

A co jeśli nie ma czasu na odpoczynek pomiędzy walkami ? Bo zakładasz, że nie wywali tego wszystkiego. A co jeśli jest cała seria potyczek i taki mag by przeżyć jest zmuszony do wypstrykania się ze wszystkich czarów ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klebern dnia Śro 9:49, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 10:37, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Klebern napisał:
W efekcie czego w ciągu jednej rundy mamy takie coś
akcja standardowa: atak mieczem + czar dotykowy: np. scorching ray [2 poziom]
akcja cząstkowa z butów: przyspieszony czar np: Melf's acid arrow [2 poziom]
akcja błyskawiczna: np. tarcza [1 poziom]
zamiast akcji ruchu 5 ft rzucamy czar: np. swift fly [2 poziom - czary duskblade'a]
W jedną rundę wywaliliśmy 3 czary 2 poziomu + 1 czar 1 poziomu i do tego normalny pojedynczy atak
W ciagu całej walki 5 rundowej postać ta rzuca 16 czarów i 5 razy wykonuje atak


Hmm atakując wręcz rzucasz czar tak? To powiedz mi skąd nagle jako odpowiednik ruchu znów rzucasz czar? Jest jasno napisane, że rzucenie czaru jest równoznaczne z wykonaniem ataku czyli już jako odpowiednik ruchu nie możesz czarować [chyba że te prestiże na to pozwalają]. No ale ja dawno nie grałem wiec co ja tam mogę wiedzieć

Ale wracając do tematu.

Cały czas jestem przeciw temu aby czarodzieje otrzymywali obrażenia podczas czarowania. Nie mówię, że nie przyjmę tej zasady na Twojej sesji Samaelu i tak gram mnichem
Dlaczego sądzę, że tak nie powinno być? Otóż nie wiem, może się powtórzę: to osłabia klasę czarodzieja! To tak jak wojownik otrzymywałby stłuczenia jako zmęczenie za wykonywanie ciosów mieczem albo mnicha nagle rozbolałyby ręce od bicia w mordę półorka. Zobacz, że klasy w DnD są mniej więcej zrównoważone a twoja zasada sprowadza magów do klasy BN. Nikt o zdrowych zmysłach nie zagrałby takim magiem! Ba! Nawet jeśli nie mówimy o mechanice spójrz na np Zapomniane Krainy. Magowie z Thay nie mieliby władzy a Elminstera zastąpić by musiał Józek Wręcemocny z mieczem +10 bo magowie byliby takimi trochę sadomasochistami i jedynie wyznawcy Loviatar i Lathandera wstępowaliby na ścieżkę Sztuki. Mag nie byłby poważany a uznawany za pokutnika. Jeśliby sam z siebie przemęczał swoje ciało tylko po to aby rzucać czary.
Wracając do mechaniki zwróć uwagę [pisałem o tym czy nie?], że mag, który otrzyma obrażenia w momencie rzucania czaru MUSI wykonać test koncentracji. Nie każdy jednak test się uda a tu wygląda na to, że za każdym razem trzeba ten test wykonać - czyli więcej kulania, więcej problemów Smile

No ale jak już wspomniałem Ty jesteś MG an swojej sesji i dostosuję się do Twoich zasad.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:00, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Danaet napisał:

Hmm atakując wręcz rzucasz czar tak? To powiedz mi skąd nagle jako odpowiednik ruchu znów rzucasz czar? Jest jasno napisane, że rzucenie czaru jest równoznaczne z wykonaniem ataku czyli już jako odpowiednik ruchu nie możesz czarować [chyba że te prestiże na to pozwalają]. No ale ja dawno nie grałem wiec co ja tam mogę wiedzieć


Nie rozumiesz. Na liście czarów duskblade'a jest czar m.in swift fly - jest ich więcej, to tylko przykład. Jest to czar latanie rzucany jako akcja błyskawiczna. To jest normalny czar bez atutów metamagicznych. W rundzie za nic możesz wykonać jedną akcję błyskawiczną, bez żadnych represji. Jeśli chcę wykonać drugą akcje błyskawiczną muszę poświęcić albo akcję cząstkową albo akcję ruchu 5 ft.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 12:24, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Oki teraz rozumiem Smile szczerze powiedziawszy oglądnąłem sobie tego duskblade'a bo nie widziałem go jako klasy podstawowej Aha przypominam, że Samael mówi o 3.0 a nie ed 3.5 z której to wziąłeś duskblad'a [w 3.0 był to prestiż Pieśniarz Klingi]

No ale wracając do tematu...

Może jednak Samaelu zastanów się nad taką kwestią. Magowie w Twoim świecie nie są aż tak potężni. Dlaczego? Ponieważ większość atutów zamiast metamagii wybierają np Wielka Wytrwałość +2 r.o. i +4 r.o. do Wytrwałości. Dodatkowo nie opłaca się im dodawać Int gdyż podnosi ona ST rzutu na Wytrwałość podczas rzucania czaru tylko raczej podnoszą sobie Bd.
Zgadzam się również z Klebernem co do wysokich obrażeń. Już na niskim poziomie powiedzmy czarodziej 4, który ma +2 BD czyli około 18-20 Pw ma następujące komórki na czary: 4/3/2 [jeśli ma Int tyle aby mieć komórki premiowe]. Czyli załóżmy wariant że ma taj Int 15 [rzut na Wytrwałość 13/14 przy r.o. +3 ma więc 50/55%% szans, że mu nie wyjdzie rzut]. Załóżmy, że przez całą walkę ma pecha i nie udaje mu się obronić przed obrażeniami. Otrzymuje ich więc [3x1]+[2x3]=9. Traci w ten sposób połowę swego życia. Załóżmy teraz, że jest to mag specjalista, czyli ma jeszcze po jednej komórce na każdym poziomie: dodatkowe 4 obrażenia czyli -13 PW! Powiedz mi teraz jedną rzecz: czy mag przez całą walkę nie otrzyma ani jednego obrażenia? Czy jakiś łucznik/kusznik albo inny mag nie trafi weń choćby za 7 obrażeń [dajmy na to 2 magiczne pociski]? Taki mag zostanie wyeliminowany szybko. Dlaczego? Bo jego PW zmniejszają się same z siebie i każdy o tym wie. Dlatego każdy walczący z drużyną gdzie jest mag pomyśli sobie tak: mag ma potężne zaklęcia, może zdominować kogoś z drużyny, unieruchomić czy zranić poważniej bo na 100% (np magicznym pociskiem, który zawsze trafia), ale jest haczyk mag ma mało życia bo ucieka ono z niego razem z magiczną mocą. Jest do ustrzelenia szybciej niż ktokolwiek inny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:40, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Danaet napisał:
Oki teraz rozumiem Smile szczerze powiedziawszy oglądnąłem sobie tego duskblade'a bo nie widziałem go jako klasy podstawowej Aha przypominam, że Samael mówi o 3.0 a nie ed 3.5 z której to wziąłeś duskblad'a [w 3.0 był to prestiż Pieśniarz Klingi]


To nie ma znaczenia, jaka to wersja dnd czy 3.0 czy 3.5. Czary są wspólne dla obu edycji, choć poprzenoszone niektóre na inne poziomy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin